|
|
|
Wichry Nocy |
Terierek - 29.03.2006 15:51
Wichry Nocy
To już moje drugie Fs. Zapraszam do czytania. Tym samym przepraszam za krótkie odcinki. Podziękowania dla : Patti - bo we mnie wierzyła , wierzy i wierzyć będzie. Isi - bo zawsze komentuje moje Fs. Odc 1 . "Poranek"
"Ja leżę osobno. Oni zdobywają. Zdobyli. Zmrowili. Babiloniarze od ogona- city." Miron Białoszewski "Zbudowani,Sklocowani"
Melania obudziła się. Jej umysł powoli powracał na ziemię niechętnie opuszczając krainę sennych marzeń. Kobieta przeciągneła się leniwie , poczuła dotyk chłodnej pościeli i powoli otworzyła oczy. Pierwszą rzeczą która dostrzegła był biały sufit , który niedawno pomalowała wraz z córką. Nie miała ochoty wstawać , iść do sklepu , do szkoły po latorośl. Niestety trzeba się czasem poświęcić , każdy ma jakieś obowiązki.
Delikatnie odrzuciła kołdrę. Jej nogi opadły na zimną posadzkę. Po raz ostatni przeciągneła się i poczłapała w stronę łazienki. Umyła włosy , wyszczotkowała zęby. Ubrała się w jedną ze starych sukienek , do tej miała ogromny sentyment mimo iż nie była ona pierwszej świeżości. Podeszła do okna. Słońce świeciło wysoko na niebie rzucając swe promienie na pobliskie budynki, wiatr delikatnie muskał zielone listki drzew. Miasto zostało już udekorowane i czekało w milczeniu na paradę. Nic nie zakłócało spokoju wiosennego poranka. Kobieta stała tak przez chwilę zamyślona. Prypeć , zawsze chciała tu mieszkać. To miasteczko było perełką radzieckiej techniki. Piękne parki gdzie rodziny spotykały się podczas niedzielnych spacerów, wesołe miasteczko gdzie w każdą sobotę chodziła z córką , miejskie przedszkole gdzie czasem zaglądała by nieodpłatnie pozajmować się dziećmi i dać im trochę radości. Wszystko to składało się na jej życie tak podobne do innych , a zarazem niepowtarzalne. A wkoło cisza , i spokój jakiego dawno nie zaznała. Ale chwileczkę ... - Jak późno ! Wrzasnęła patrząc na zegarek . Pospiesznie zebrała wszystkie swoje pakunki , zamknęła okna i wybiegła z domu. Jeszcze przez chwilę na schodach było słychać stukot jej obcasów. Potem zaległa cisza. *** W tym samym momencie w pokoju komendanta policji rozdzwonił się budzik przypominając mu o tym że rozpoczął się nowy dzień. Z pościeli wychyliła się muskularna ręka , powędrowała w stronę piszczącego budzika i uderzyła weń z siłą spadającego głazu. -Cholera ! Spod kołdry dał się słyszeć gruby męski głos. Za chwilę wychyliła się stamtąd głowa zaopatrzona w parę wielkich wąsisk które poruszały się przy każdym oddechu a za nią reszta ciała.
Henryk Werdius był komendantem Prypeckiej policji. Był też człowiekiem o łagodnym usposobieniu i naturze dowcipnisia , cenił miasto za spokój jaki ono oferowało. Większość dni spędzał w budynku komendy głównej naprzeciwko komputera z kubkiem kawy w ręku. Lubił swoją pracę jak i miasto w którym mieszkał. Niepokoił go jedynie widok który rozciągał się z jego okna. Wydawał mu się ponury , poza tym przeczuwał że ten budynek w jakiś sposób zmieni jego życie nie wiedział tylko czy na gorsze. Delikatnie odsunął biały parawan i wyciągną z szafy swój mundur.
Ubrał go , przejrzał się w lustrze dziesięć razy po czym powoli wyszedł z mieszkania pogwizdując ulubioną piosenkę. Dzień rozpoczął się wyjątkowo dobrze. *** -Cześć Henry ! Powitał go w biurze głos przyjaciela Siergieja Kylnersa. -Cześć Siergiej ! Henryk uśmiechnął się nieznacznie i podszedł na swoje stanowisko. Mężczyzna dysponował mini-biurem a konkretniej odgrodzonym od innych stanowiskiem pracy z małym komputerem i drewnianym biurkiem za którym spędzał większość dnia prócz przerwy obiadowej.
-Jakieś problemy w mieście ? Spytał Henryk . Każdego dnia zadawał to samo pytanie mając nadzieje że odpowiedz będzie inna. -Jak zwykle , nie. Westchnął jego kolega jakby z żałością i poprawił mundur. *** -Cześć Liska ! -Hej Marli !
Nastolatki wymieniły spojrzenia i zachichotały. -I jak tam wiesz już coś ? Szepnęła Liska konspiracyjnie rozglądając się na boki. Liska była córką Melani. Miała czarne włosy do ramion i łagodny uśmiech. Strasznie ciekawiła ją sprawa elektrowni. -Tak , dzisiaj ma się coś dziać jakiś eksperyment chyba. Marli wzdrygnęła się. Ta elektrownia kojarzyła jej się z czymś złym. -A jeśli ... Liska spojrzała na Marli wymownie. -Koniec ! Dziewczyny utkwiły swój wzrok na budynku za oknem.
linkinhay - 30.03.2006 07:47
Tekst jest całkiem dobry :) Nie dopatrzyłam sie literówek ani błędów. Zdjęcia też w porządku... Nieźle się zaczyna ;) Czekam na nowy odcinek i pozdrawiam :P
riannon - 30.03.2006 08:05
Ogólem podoba mi sie. Jest dużo tekstu i fajne zdjęcia. Ale nie podoba mi sie ten tekst, ze sukienka nie była pierwszej świeżości, wydaje mi sie, ze to określenie lepiej pasuje do mięsa niż do ubrań :P
~Asiulek94~ - 30.03.2006 08:12
Fs jest świetne, ale nie daje się spacji przed znakami interpunkcyjnymi, a po nich. A tak to nie mam zastrzeżeń :) . Życzę powodzenia i czekam na kolejny odcinek :)
Patti - 30.03.2006 09:00
Brawo, Terierek! Nareszczcie dałaś to Fs na forum! Cytat:
Patti - bo we mnie wierzyła , wierzy i wierzyć będzie.
Jak można nie wierzyć w siostrę? (Nawet internetową)?
Ale wracając do Fs... Błędów raczej nie zaważyłam, literówek też. Tekstu jest sporo, ale to chyba dobrze, prawda? ;) Zdjęcia... brawo! Nic dodać nic ująć :P Cytat:
Tym samym przepraszam za krótkie odcinki.
Jeśli odcinki są takiej samej (mniej więcej) długości jak ten, to nie są ani za krótkie ani za długie, tylko takie w sam raz :) . Nie mam się do czego przyczepić :) . Wszystko jest "cacy". Dawaj następny odcinek, bo doczekać się nie mogę! :P
..::CaRmEn::.. - 30.03.2006 09:02
Całkiem mi się podoba :-) Troche krótki ten odcinek (?) ale jest wporządku. Zdjęcia bardzo ładne, tekst również. Czekam na 2 odc. Pozdrawiam ..::CaRmEn::..
LikeGirl - 30.03.2006 11:46
Wow...
Wow, to FS jest naprawdę super... Masz ogromny Talent do tego... W ostatnich linijkach niemogłam załapac która z dziewczyn jest która... Ale ogulne wrażenie jest super... Jak narazie mam dla ciebie 9/10 SUPCIO...
Isi - 30.03.2006 12:09
Spodobało mi się. :) Ciekawie się zapowiada, dajesz ładne opisy, tekst jest bezbłędny, no tylko kilka literówek. ;) Ale tego nie będę się czepiać, bo czyta się dobrze. Mam tylko 2 uwagi: - to, o czym wspomniała ~Asiulek94~, czyli niepotrzebne spacje przed przecinkami, wykrzyknikami, znakami zapytania (bo PO są potrzebne), - budowanie dialogów, czyli: Cytat:
-I jak tam wiesz już coś ? Szepnęła Liska konspiracyjnie rozglądając się na boki.
Wolałabym jednak, żeby było tak: Cytat:
- I jak tam, wiesz już coś?- szepnęła Liska konspiracyjnie rozglądając się na boki.
Długość odcinka jest w sam raz, wcale nie za krótki, a zdjęcia mi się podobają, szczególnie pierwsze i ostatnie. Czekam na drugi odcinek. :)
Pozdrawiam
Tenebris - 30.03.2006 13:15
Jakoś nie do końca przekonał mnie tekst jakiś taki chaotyczny i ubogi. Błędów większych nie zauważyłam zresztą z tym wyręczyły mnie poprzednie komentarze nie będę się powtarzała. Zdjęcia za to Są pełne i bardzo wyraziste podobają mi się krótko mówiąc. Ogólnie wstrzymam się i życzę weny:)
egi - 30.03.2006 14:46
Zachęcił mnie tytuł. Czy reszta to powiedzieć na razie nie mogę, ale to dopiero pierwszy odcinek. Ogólnie porządnie napisane, tylko pamiętaj o przecinkach, bo w wielu miejscach ich brakuje. Spodziewam się, że w następnej części coś zaburzy porządek w tym miasteczku...
Art - 30.03.2006 15:01
Tytuł bardzo intrygujący, zachęcił mnie do zaglądnięcia tutaj. Do zdjęć nie mam żadnych zastrzeżeń-śliczne. Tekst ładny, aczkolwiek brakuje mu jakiejś lekkości, klimatu i nie czyta się z zapartym tchem. Ocenię po II odc.
Rivendell - 30.03.2006 15:17
Zdjęcia są w porządku, dobrej jakości. W tekście nie dopatrzyłam się literówek czy innych rażących błędów. Przyczepić się mogę tego, że po przecinku stawia się spacje, a nie przed i po To oczywiście nie jest żaden wielki błąd. Pozdrawiam i czekam na kolejny odcine.k
Krasnalek - 31.03.2006 16:01
Super tekst i zdjęcia - :bow: czyli wszystko *****iste!! :tu: Czekam na następny odcinek -> Mam nadzieje że już niedługo ;)
______________________
Riel - 31.03.2006 17:54
Cały tekst nasunął mi skojarzenie wybuchu elektrowni atomowej w Czarnobylu... Ciekawa jestem o czym będzie to fotostory... Czekam na kolejne odcinki. :)
Terierek - 14.04.2006 14:00
Riel masz rację to jest Fs o Czarnobylu. Mam w zanadrzu kolejne Fantasy ale na razie próbuje czegoś nowego Dziś odcinek na minutke czytania , przykro mi.
"Gdzie Kazdy gest skamieniał nagle gdzie nicośc wciąż się waży z trwaniem chleb w pomnik chleba się obrócił na palenisku zamiast ognia mak płonie słońcem podsycany"
Ten dzień mijał mieszkańcom miasta jak wszystkie inne. Szkoła i praca zaprzątały ich głowy. Nerwowo zerkali na zegarki lub kreślili coś w kalendarzach. Niektórzy z nich planowali wyjazdy by w najbliższym czasie odetchnąć, pobawić się i poczuć odrobinę wolności. Mimo to niektórym z nich wydawało się że coś nadejdzie , że nie będą już mieli czasu gdziekolwiek wyjechać, ze zostaną tutaj na zawsze. *** Drzwi szkoły otworzyły się z hukiem. Na zewnątrz wytoczyli się uczniowie. Biegali po zielonych trawnikach , wdychali chłodne powietrze. Przewracali się na trawę i cieszyli się wiosną przy okazji tratując kwiaty. -Do zobaczenia jutro. Marlena pomachała koleżance ręką i uśmiechnęła się delikatnie. Nie wiedziała że oto ostatni raz widzi Liske i ze już nie będzie jutra. Lecz na razie żyła chwilą , oczy jej błyszczały a wiatr rozwiewał delikatne brązowe włosy. Za moment widać było już tylko jej sylwetkę w oddali rozmazująca się z każdym krokiem ... znikneła. Liska westchnęła cicho i poczłapała w stronę domu. Widziała kwiaty , drzewa a jej serce biło szybciej na myśl o wakacjach. Dziewczyna mruknęła z lubością i przyspieszyła kroku. Bardzo lubiła obchody pierwszo -majowe. W okresie przed nimi czuła radość oczekiwania.Uwielbiała uczestniczyć w kolorowej paradzie i świętowac wraz z innymi. Nawet jej mama stawała się mniej leniwa i gotowała smaczniejsze obiady. Dziewczyna stanęła przed dużym szarym blokiem w jej i jej matki mniemaniu był to nowoczesny i piękny budynek mieszkalny którego zazdrościło im wiele ludzi. Liska puściła się pędem po kamiennych schodach. Mijała piętro za piętrem. W końcu , zdyszana zatrzymała się przed drzwiami z tabliczką M.G Malinowscy. Delikatnie nacisnęła metalową klamkę ku jej zdziwieniu drzwi były otwarte więc wkroczyła do domu. -Liska , skarbie- Dał się słyszeć głos mamy dochodzący z kuchni. -Cześć mamo - Odpowiedziała dziewczyna. Pani Melania wyłoniła się zza drzwi i podeszła do córki. Delikatnie skinęła ręką w stronę jadalni. -Zrobiłam obiad-Obwieściła radośnie i uścisnęła córkę. Liska jednak nie miała ochoty na jedzenie zresztą mama zrobiła makaron za którym Liss nie przepadała. Siedziała więc jedynie przed mamą i patrzyła jak jej talerz powoli się opróżnia.
Mama zauważyła napięcie w oczach córki. Zresztą nie dziwiła się jej sama czuła się nieswojo zupełnie jakby miało się coś wydarzyć. Coś strasznego. -Mamo mogę iść spać. Zapytała Liss błagalnym tonem. Nie otrzymała odpowiedzi a jedynie skinienie głową.Była dopiero godzina szesnasta ale dziewczyna była dziwnie zmęczona. Powoli odsunęła fotel , przebrała się w pidżamę i poszła spać. Zaledwie dotknęła twarzą poduszki a już znalazła się w objęciach Morfeusza. *** Henryk spojrzał na zegarek. Wybiła 21.00 znów został w pracy do późna.Wyłączył komputer który obwieścił swoje niezadowolenie cichym mruknięciem po czym jego ekran pociemniał, pociągnął łyk zimnej herbaty i wyszedł. Pospiesznie mijał Prypeckie ulice mimo iż wiedział że nic mu się nie stanie. Tu zawsze było tak spokojnie. Mimo wszystko się bał , nie ,nie ludzi czuł się jakby szła za nim jakaś niewidzialna siła. Z ulgą stwierdził że znalazł się przed drzwiami mieszkania. Pospiesznie przekręcił klucz w zamku , w momencie gdy znalazł się w środku uczucie strachu ustąpiło miejsca zmęczeniu.
Wydał z siebie głuche westchnienie po czym opadł na krzesło. Siedział tak długo i wsłuchiwał się w ciszę. Patrzył na ścianę i pierwszy raz w życiu bał się zamknąć powieki. Bał się ze nigdy więcej już ich nie otworzy. Jednak uczucie senności było silniejsze. Zapadł w sen siedząc w fotelu. Jego głowa opadła na twarde oparcie siedziska a na powiekach tańczył blask księżyca. Wkoło była tylko cisza.
*** W pokoju słychać było tylko ciche tykanie zegara. Było ciemno mimo to nikłe światło latarni przebijało się przez różowe zasłony i oświetlało zmęczoną twarz nastolatki. Nagle dziewczyna poruszyła się i usiadła na łóżku. Śnił jej się koszmar w którym ludzie gineli nagle jakby bez powodu. Wdychnęła głośno powietrze i usiłowała zachować spokój. Ten koszmar był tak realistyczny. Nałożyła kapcie były miękkie i przyjemnie ciepłe. Sprawdziła godzinę była 12.45 podeszła do okna i wbiła wzrok w elektrownie. Przez chwilę wydawało jej się iż pulsuje ona na czerwono. Chwyciła się parapetu i stała tak wpatrzona w ten budynek , sparaliżowana strachem. .
*** Markus siedział przed systemem sterowania i wklepywał rozmaite kody w końcu odetchną i powiedział. -Systemy chłodzące odłączone. Znów wpatrzył się w ekran wydawało się że wszystko jest w porządku. Na wszelki wypadek sprawdził ... -Wszystkie zabezpieczenia są odłączone. Można zaczynać. Powoli i jakby z wahaniem nacisną mały guziczek. Właśnie w tym memencie uruchomił moc która miała zwrócić się przeciwko wszystkim ...
Isi - 14.04.2006 14:46
Odcinek był na trochę dłużej niż minutkę, przynajmniej w moim przypadku. ;) Spodobał mi się, choć mam wrażenie, że wszystko szybko gna do przodu, ale mam nadzieję, że kolejny odcinek nie będzie ostatnim (albo przedostatnim), bo wszystko trwałoby za krótko. :P A jeśli nie, to w porządku. :) Zdjęcia są proste, ale nadają klimat, 3. i 4. najbardziej pasują, a to światło latarni aż razi (to dobrze, udało Ci się). Kawałek kryształka na pierwszym. Troszkę jest literówek (czy błędów), ale nie przeszkadzają za bardzo. (odetchną, nacisną, a powinno być "odetchnął", "nacisnął"). Lekko się czyta. Dialogów nie ma zbyt dużo, ale zauważyłam, że nadal nie piszesz po myślniku, co kto powiedział, tylko pod spodem... Ocenę dam, kiedy przeczytam jeszcze 1-2 odcinki. ;) Fajne i tematyka interesująca, ciekawa jestem, jak opiszesz wybuch, bo na razie opisujesz wszystko bardzo ładnie. :)
Pozdrawiam
Vavill - 15.04.2006 21:15
I znów zaczę wypowiedź od "Cóż"... 3 zdjęcie zabardzo przedstawia to, co zamieściłaś w tekście. Jest tu parę błędów, które zostały już wymienione oraz dziwne rozmieszczenie przecinków... I ich brak. Kiedy stawiasz przecinek nie wciskaj spacji. Jakość zdjęć jest dobra, choć one mają się nijak do zamieszczonej treści. No i na pierwszym także widnieje kawałek kryształka. Niestety narazie mnie to nie zainteresowało, gdyż nie ma żadnej określonej fabuły. Szczerze nie wiem, co ma sie stać i wcale nie wygląda na to, że coś sie ma dzieć. Wiem - jestem okropna. Ale trzeba przyznać, że twoje wypowiedzi są gramatyczne i czytelne. Mam nadzieję, że to wszystko się ładnie rozwinie, gdyż możesz pisać przekazując jasno to, co chcesz. Pozdrawiam i powodzenia.
Liska - 15.04.2006 21:37
Bardzo mi się podoba. :) Świetny tekst i zdjęcia. Pozdrawiam i do zobaczenia.;)
Terierek - 23.05.2006 15:58
Przepraszam was wszystkich ! ;( Mam tyle roboty w szkole że padam. Nie mam czasu na pisanie odcinka. 4 caloroczne sprawdziany. W wakacje z całą pewnością skończę !
~dusia~ - 23.05.2006 16:51
Bardzo fajne!
Najpierw minusik.Twój sposób pisania jest bardzo ładny itp itd. Jednak teksty twoje są zbyt długie i zbyt...hmmm....opisowe? Tak więc to tylko ten jeden minusik. O przecinkach nie wspomnę bo a) to malutki błędzik nie warty uwagi i b) Isi już o tym wspomniała
Ale za to plusików jest więcej :) Podoba mi się twój sposób pisania. Masz " lekkie pióro". Ładne zdjęcia i dopasowane do akcji. W dobrym wątku urwałaś. Spodobało mi się :)
Tak więc pozdrawiam i czekam na następny odcinek
~D~
Oazis - 23.05.2006 18:22
No nareszcie coś niekomiksowego z tego morza ciemnoty i zwyczajności. Zdjęcia śliczne z moją kartą mogę o takich tylko pomarzyć. Fabuła narazie pozostanie nieoceniona, gdyż się rozkręca. I nie słuchaj tych głupot, że za abrdzo opisowo. Rozwijaj wyobraźnie i styl. Życze powodzenia i daj z siebie wszystko ;) Oaz :P
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshakyor.htw.pl
|
|