Moje opowiadanie Ciemna strona egiptu

Moje opowiadanie Ciemna strona egiptu

Podstrony
 



~$ajvena On@~ - 02.07.2005 11:17
Moje opowiadanie Ciemna strona egiptu
  Anastazja była córką wielkiego i słynnego faraona. Faraona znał cały Egipt, tylko pewnien młodzieniec nieznał władcy ziemi,po której chodzi
Pewnego słonecznego dnia Faraon postanowił znaleść mężą Anastazjii której było miło byc panną. Anastazja miała swoje plany wielki pałac,mężą, rodzine ale gdyz zapomina się przepisów Egiptu czeba a to zapłacic droga kare
-Anastazjo-powiedział Faraon do córki
-Czas abyś znalazła sobie mężą
-Tato ja sobie poradzę znajde męża będe miała rodzine ale zrobie to SAMA-ostatnie słowo anastazja wykrzykneła i usmiechneła się szeroko
-Sama!!!-krzykną rozgniewany Faraon
-Tak tak ta..-Anastazja przypomniała sobie o przepisach
-A przepisy sa takie ze ojciec ma znaleść mężą córce inaczej, inaczej padnie klątwa na rodzine-o klątwie każdy Egipcjanin wiedział, więc każdy starał się jej przestrzegać
-Jutro masz usąść na honorowym tronie-powiedział stanowczo Faraon
Anastazja pobiegła do swojej komnaty i zaczeła płakać w swoje piękną posciel, krople zły spadały po oczach Nastki. Kobieta spojżała na owiniętą kartke papieru zawinięta w rulon.
Po paru minutach wiedziała że jest już czas aby odwinąć ją i przeczytaj. Kobieta spojżala w złote lustro i zobaczyła postac . Zapłakaną kobiete o pięknych bląd włosach i o smukłej sylwetce , taką każda chciała być chciała byc pięka sławną być idealną Ale anastazja tego niechciała chciała brać wode z rzeki chodzic w podartych ciuchach i zabawiać się z dziećmi ale był warunki, earunki których Nastka nie przestrzegała
-Do cholery dlaczego ja niemoge być zwykłą diewczyną-krzykneła Nastka
Nastka wiedziała że powinna zaraz sie ubrac i byc gotową by usiąść na tronie ale tego nie chciała chciała wolnośći więc tak zrobiła
Ten krzyk usłyszał młodzieniec o imieniu Felicjusz szypko pobiegł podkrólewski zamek i zobaczył..

**************************************

-Co zobaczył Felicjusz?
-Czy Anastazja zrobi głupstwo?

**************************************




rainne - 02.07.2005 11:25
nie no, naprawdę, to było kapitalne... - -'
anastazja... to chyba rosyjskie imię?
a "nie znał" pisze się oddzielnie.
" Anastazja miała swoje plany wielki pałac,mężą, rodzine ale gdyz zapomina się przepisów Egiptu czeba a to zapłacic droga kare" bez komentarza.
nie "czeba", a TRZEBA.
jak ktoś krzyczy, to nie "krzykną", tylko "krzyknął".
spojrzała, a nie spojżała.
"Po paru minutach wiedziała że jest już czas aby odwinąć ją i przeczytaj" a nie przeczytać?
nie "bląd włosach", ale blond włosach.
nie chciała, a nie "niechciała".
nie mogę, a nie "niemogę".
szybko, a nie"szypko"

podsumowując. jak coś piszesz, napisz to w wordzie, przynajmniej błędów nie będzie, po drugie przeczytaj co napisałaś. przecież to się miejscami kupy nie trzyma, zdania są pełne literówek, błędów stylistycznych.

poza tym, zdecyduj się czy to jest fotostory z simsami, czy opowiadanie, dwóch takich samych tematów nie będzie. czekam na pm'a.



Elfette - 21.08.2005 09:21
TO <wskazuje łapką na opowiadanko> da się określić jednym, jedynym słowem :
JEZU.
Wiesz co? Przeczytałam tylko kilka pierwszych zdań, ale po chwili zamknęłam oczy, bo myślałam, że mnie od komputera odrzuci.
Cudowne!
Wspaniałe!

Ha, ha, ha, nabraliście się? -.-
Toż to... kosz... trag... STRASZNA KLĘSKA!
Po pierwsze - Egipt, faraon... Moim skromnym zdankiem jawnie zerżnięte z wspaniałego, wspaniałego FS Aquili...
Po drugie - błędy, błędy, jeszcze raz błędy! Błąd na błędzie błędem pogania!
I po trzecie - ja nie wiem, ale jakoś nic mi tu nie pasuje... Coś mi się z Aladynem kojarzy, a Aladyn do bani bajka :| :\

Ocena - 0/10. Przykro mi :\
I po ostatnie... Zapomniałam.
Pozdrawiam i życzę poprawy - Elfette



Toxic - 05.09.2005 17:45
za dużo błedów no i miejscowe powtórzenia imie też nie pasuje do córki Faraona a zdrobnienie "Nastka" tym bardziej




anique_k - 09.09.2005 19:19
Primo po pierwsze - łzy nie spływają po oczach ... przynajmniej ja tak mam :P
Primo po drugie :P - księżniczki nie przeklinają

Ech ach och - młodzieży CZYTAĆ!!!!!



~$ajvena On@~ - 17.09.2005 15:53
Cytat:
TO <wskazuje łapką na opowiadanko> da się określić jednym, jedynym słowem :
JEZU.
Wiesz co? Przeczytałam tylko kilka pierwszych zdań, ale po chwili zamknęłam oczy, bo myślałam, że mnie od komputera odrzuci.
Cudowne!
Wspaniałe!

Ha, ha, ha, nabraliście się? -.-
Toż to... kosz... trag... STRASZNA KLĘSKA!
Po pierwsze - Egipt, faraon... Moim skromnym zdankiem jawnie zerżnięte z wspaniałego, wspaniałego FS Aquili...
Po drugie - błędy, błędy, jeszcze raz błędy! Błąd na błędzie błędem pogania!
I po trzecie - ja nie wiem, ale jakoś nic mi tu nie pasuje... Coś mi się z Aladynem kojarzy, a Aladyn do bani bajka :| :\

Ocena - 0/10. Przykro mi :\
I po ostatnie... Zapomniałam.
Pozdrawiam i życzę poprawy - Elfette


sory ale ja nic nie chciałam podrabiac 1 nawed tego nie czytałam ! nie zaciekawiłlo mnie! napisłamam bo mialam taką zachcianke o egipcie! pisałam myślami1 miałam taki dzien bo moja psiapsiółą miałą wyjezdzac do egiptu i o tym myślałam i opowiadanie mi się stworzyło !i nic nie chciałam odrabiać1 nie czytałam go na serio bo moim zdaniem jest beznadziejne!



Aquila_Ardens - 17.09.2005 18:08
to ja się odzywam (czyli cud się stał...)
  < przemierza przestworza... rozkoszuje się delikatnymi powiewami wiatru subtelnie pieszcząsymi jej lśniące w słońcu pióra... oczy bystro obserwują okolicę... nagle słyszy nawoływanie. jakiś znajomy głos nakazuje jej natychmiast wylądować w dawno nieodwiedzanym miejscu... więc z należnym sobie majestatem zlatuje na ziemię i staje naprzeciw osoby, która przed chwilą ją wzywała. osoba ta wskazuje jej kierunek, w którym ma się udać... ona więc przybiera ludzką postać i wolnym, aczkolwiek zamaszystym krokiem udaje się tam. i faktycznie... dociera do znajomego korytarza... jednak szybko gubi się... wydaje jej się taki obcy... niezbadany... lecz oto natrafia na drzwi, które tamta osoba jej polecała... przejeżdża delikatnie palcem po złotej tabliczce... tekst się zgadza... naciska klamkę... wchodzi do środka... wysłuchuje Aojdy...>

Jednak dosyć już mego pitolenia na temat rzekomego zjawienia się ponownego na tym jakże dawno przeze mnie nie odwiedzanym forum (niech was nie zmyli, że codziennie tu bywam! tu jest najwygodniejszy link do RPG [mam na myśli, że nie muszę go szukać w obszernym dziale "ulubione" u szczytu mojej przeglądarki])
Cóż... jedna osoba... (powiedzmy, że w tej chwili będę używać określenia "Osoba"... bo być może woli pozostać anonimowa... zapomniałam spytać...) przez komunikator o wdzięcznej nazwie "gadu-gadu" przesłała mi linka do tegoż tematu...

"~$ajvena On@~"! (wybacz, iż w mianowniku, nie wołaczu... ale mam wątpliwości co do odmiany twego nicka...)

Jestem WYBITNIE wyczulona na tematykę Egiptu (szczególnie Egiptu Starożytnego... a z tego, co widzę po określeniu "Faraon" występującym w tekście, który nam tu zapodałaś o nim mowa)... i... ostatnio tematyki również Starożytnego bliskiego Wschodu... jak i Orientu... i dlatego gdy widzę tylko jakieś przekłamania* dotyczące tegoż tematu, to przepraszam... ale krew mnie zalewa, czynią cmoją zazwyczaj chorobliwie bladą cerę, pulsująco czerwoną.
Rozumiem, iż może "ostrosłupowe Piramidki, Bogowie z psimi głowami i faceci z doczepianymi bródkami" (przepraszam, że to tak brzmi... ale to najpopularniejszy stereotyp kojażący się z Egiptem... i dotyczący tego, co chcę powiedzieć) Ci się podobają... jednak to nie jest STAROŻYTNY EGIPT!
Jeśli faktycznie podoba Ci się ta tematyka... chciałabyś wiedzieć conieco na ten temat... móc wiedzą pochwalić się przed historykiem i inne tym podobne... to proponuję przeczytać moją Semitę Ad Achet-Ankh*(* - to, co pod gwiazdką koniecznie proszę przeczytać! gwiazdki...a raczej...jak to się fachowo zwie "przypisu" należy szukać u dołu tegoż posta), po czym... jeśli nadal Egipt Ci odpowiada... napisać do mnie prywatną wiadomość... a ja już Cię nakieruję na odpowiednie tory ;) (czytaj: podam niezbędne tytuły źródeł).
Jednak wracając... bo powoli, jak to ja zwykłam...schodzę z tematu.
Właściwie... nie będę mówić, jakie błędy dostrzegłam... gdyż sama z ortografią mam na bakier... a gdy przychodzi mi uczyć się gramatyki Polskiej... przygryzam wargi, marszczę brwi i powstrzymuję me wzbudzające trwogę oczy od uronienia kolejnej łzy bezsilności... dlatego więc z całego serca dziękuję Rainne, że mnie wyręczyła...
Po za tym... tylko...że się brzydko wyrażę... "przeleciałam" wzrokiem po tekście... który nie zainteresował mnie na tyle, bym zapragnęła bardziej go zgłębić...
To, co dostrzegłam tam... to straszna nieścisłość... tutaj Faraon...Egipt... i w ogóle... nagle wkitrana Anastazja... rzekoma córka... potem jakaś klątwa/przepowiednia/zasada (niepotrzebne skreślić) ... potem mamy kłótnię... opis marzeń córki... a na końcu jakiś Felicjusz (który jednoznacznie kojaży mi się z Rzymem)... echhhh....
Faraon i Anastazja... jeśli już chciałaś nawią

zać do tego imienia (podoba Ci sie... nie wiem... może masz sentyment do historii rosyjskiej Anastazji [aczkowliek śmiem sądzić że prędzej do disnejowskiej ekranizacji] ) to już mogłaś to bardziej zabarwić Egiptem... hmm Antastamun? może i nie znam samego języka (aczkowliek mam zamiar go wkótce zgłębić... podobnie jak zgłebiłam już nieco Łacinę i jak zgłębię Turecki) ale jak dla mnie kojaży się z Egiptem... i przeciętnemu czytelnikowi... mającemu podobną wiedzę na ten temat, jak Ty by się skojażyło.
Dalej... wspominałaś coś o wyglądzie...blondynka o szczupłej budowie...ech...dokładna odwrotność Egipcjanki...brunetki o śniadej cerze i dość...powiedziałabym...no... w tamtych czasach modnym były kobiety "pulchne" bo były bardziej zdolne wydać na świat potomstwo (bo pochodzą z dobego domu i nie głodują).
Nie wspominając już o Felicjuszu...
Cóż... na temat samego "kunsztu" stylu twego pisania już się nie wypowiadam... powiem tylko stałą formułkę...: zacznij pisać do szufladki... po jakimś czasie porównuj prace... pokazuj polonistce z twojej szkoły... na pewno chętnie będzie je oceniać... aż wreszcie, gdy dojdziesz do stanu, gdzie wszyscy naokoło nie krzywią się, widząc, jak piszesz...opublikuj. oczywiście w między czasie czytaj dużo książek... chociaż raz oderwij się od Simsów...i przeczytaj... na przykład "Egipcjanina Sinuchę" (Mika Waltari) ...
I tym pouczającym akcentem pragnę zakończyć ten listo-post.
mimo wszystko Pozdrawiam i życzę owocnej pracy,

Solituda Aquila Ardens (Haliaeeta Leucocephala) Ex Exploratione Lupina...

* cóż... ja niby też taka święta nie jestem... na początku miałam zapał napisać coś o Egipcie... ale zeszło na legendy Seeb-Ma'At ...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • shakyor.htw.pl
  • Moje opowiadanie Ciemna strona egiptu
     
    Copyright Š 2006 MySite. Designed by Web Page Templates