Foto-story BasieŃki!!!

Foto-story BasieŃki!!!

Podstrony
 



Basieńka - 31.10.2004 17:02
Odcinek 1
  "Czasami życzenia się spełniają" odc.1

...a więc jesteście mężem i żoną! Pol, możesz pocałować Andree"

I oczywiście, pospolite przenoszenie przez próg nowego domu.

ekhem... noc poślubna (sorki nie ja robiłam te zdjęcia z deczka zboczone, ale pomyślałam że można takie coś zrobić)

(wątek erotyczno-romantyczny)

(To tak SPECJALNIE rozmazane) (jak widać, na załączonym obrazku, nasza para młoda jest troszkę zmęczona)

9 miesięcy później... (chyba nie muszę opisywać!) Dziewczynka- Celin

I tutaj zaczyna się wszystko.
Andrea sama opiekuje się Celin'ą. Ma coraz mniejszy kontakt z mężem. Pol całe dnie cicho siedzi, jest cały czas zamyślony, często opuszcza dom i wraca późno, bywają nawet dni, gdy wogóle się do siebie nie odzywają...

Aż pewnego dnia Andrea odkryła że Pol wykonuje tajemnicze telefony. Podsłuchała jedną z takich rozmów:
- yhy... Będe. Tak. Wchodzę w to na 100%! Ile? O.K. Mi pasi...
Biedna kobieta nie mogła tego zrozumieć.

Andrea dowiedziała się też, że Pol zatrudnia na czarno, tajemniczych ludzi. Nie wiedziała do czego oni są mu potrzebni. Wiedziała tylko jedno, jej mąż jest w powarznych tarapatach. Lecz nie wiedziała że jej i jej córce także coś grozi...

Najgorsze było dla niej jednak zrozumieć, dlaczego Pol tak często opuszcza dom wieczorami. Chciała to sprawdzić, lecz...

PS.:
Podoba się?! Zawsze pierwsze odcinki mi nie wychodzą. Musiałam odkurzyć swoją wyobraźnię!!!




Basieńka - 01.11.2004 17:55
Sorki, że post pod postem, ale jakby estetycznie wyglądały odp. na wasze pytania i kolejny odc.?

ODC. 2 "Czasami życzenia się spełniają"

Pol spotykał się w dziwnych miejscach, z różnymi ludźni i płacił im grubą (:)) kasę!

Co gorsza ci ludzie mogli być niebezpieczni! No może nie ona, ale jej mąż MOŻE jest Ojcem Chrzestnym mafii SYCYLIJSKIEJ!

Albo ta kobieta na pozór wydaje się być miła, ładna, grzeczna, ale tak naprawdę to prawdziwa diablica!

Teraz widzimy jak pol sadzi winogrona, aby ukryć...

... przed chwilą posianą marihuanę.

Jak widać Pol Bardzo dba o swoje... ekhem... "uprawy"

A w tym czasie Andrea, niczym się nie przejmując zajmuje się swoimi obowiązkami.

Aż tu nagle od domu wpada rozzłoszczony (najprawdopodobniej naćpany) Pol i zaczyna bić Andree.

Andrea wpada w płacz, a Pol zaczyna...

ZNĘCAĆ SIĘ NAD NIĄ PSYCHICZNIE!!!
Wydziera się na nią. Ma jej za złe, że dom jest brudny i w ogóle!

Andrea wybiega z domu i biegnie w stronę parku (przy domu). Staje koło starej studni, przy której Pol jej się oświadczył i się pobierali. Wrzuciła monetę (A teraz MATRIX :D ) i wypowiada słowa (swolnione tempo tak jak przy ostatnich sekundach wybuchu bomby):
-..... (DOWIECIE SIĘ W NASTĘPNYM ODCINKU)

PS.:
Mam nadzieję, że nie popełniłą zbyt powarznych błędów ort.?



Basieńka - 11.11.2004 06:56
Odcinek 3 (na który wytrwale czekaliście)
  A oto odcinek 3 na który długo czekaliście. Aniucha tak nie bedzie, a zorientujesz sie w tym odc. Wiem ze to glupie ale ten odcinek jest dedykowany wam, bo naprawde bardzooooooo długo czekaliście
ODCINKE 3 "Czasem marzenia sie spełniają..."

i powiedziała:
-Chciałaym, chciałabym żeby było tak jak przed ślubem, aby Pol był taki jak kiedyś. Kochał mnie... Chociaż przez jeden dzień...
I Andrea udała się do domu. Na zajutrz (ok.4 rano) wstała, aby...

...zrobić herbate, żeby wczorajsza historia sie nie powtórzyła.

Zrobiła śniadanie zanim Pol...

...sie obudził.

Anrea nie odezwała się do Pola ani słowem. Ale coś ją zaskoczyło. Pol po raz pierwszy od narodzin Celin (czyt.Selin) wziął ją na ręce.

Następnie bez słowa podszegł i pocałował Andree. Była szczęśliwa. Zapomniała i wybaczyła mu wczorajszy incydent, przecież ONA GO KOCHA!!! (odp. na aniuchy propozycje)

Andrea zawiodła się gdy zobaczyła że Pol pije coś z barka. Była przerażona. Na pewno znowu zacznie się z nią kłucić, ale tak się nie stało.

- Co ty taka blada słonko? Trzeba cię chyba troszkę rozbawić! -tu ją łaskocze.
- Hahaha! Nie, dobrze, już wystarczy. Martwiłam się tylko...
- Nie bój się to zwykła woda. (NIE WÓDA) Już nigdy, nikt nie zrobi ani tobie, ani Celi krzywdy. Obiecuje.

Andrea była cała happy! Nie mogła zrozumieć dlaczego Pol zmienił się o całe 180 stopni.

- Pol, a gdzie ty wychodziłeś tak późno?
Uśmiech spełz z twarzy Pola. Sał się blady.
- Szczerze? I tak nie zrozumiesz. Nigdy nie zastaawiałaś się z kąd mamy tyle pieniędzy? Właśnie z tamtąd.

- Nie moge ci uwierzyć. Woogóle cię nie rozumiem. Wydaje mi się że nie chce tego wiedzieć a jednak pytam...

-Moge Ci to udowadnić. Pojedziesz ze mną. Tylko ubierz się tak, aby nie rzucać się im w oczy. Ja tylko zadzwonie i ich uprzedze.
Andrea poszła na górę i z telefonu na górze podsłuchała fragment rozmowy:
- Nie Pol. Nie rozumiesz to za wielka..... Nie możemy wtajemniczać nie zaufanych ludzi....
- Ale ja jej ufam i ją kocham.
- Nie, Pol. Ty jej nie kochasz. Wierz po co ona.....
Andrea zbiegła na dół.

- Kochana ty moja nie możesz jechać. Pojediemy kiedy indziej.
- Nie. Nie chce o tym więcej słyszeć. Nie chce żebyś mnie w to wciągał. Mnie i naszego dziecka.
Andrea odwróciła się i...

...zajeła Celin. Pol w tym czasie.........



Basieńka - 18.11.2004 15:04
Odcinek 4!!!
  Odc.4 "Czasem marzenia się spełniają..."

Pol w tym czasie był w dziwnym miejscu.
- Dzień dobry. Jest wiadomość dla mnie?
- Oh, Si. Pan podpisze i jeszcze...
- Ile należy się za dyskretność?
- 30$.
- Prosze. A teraz wiadomość.
Pol otworzył koperte:
"17.45 między domkami"
Spojrzał na zegarek. Jest równo 17.44. Pobiegł, a tam już czekał...

...jedo wspólnik.
- Nie rozumiem, dlaczego moja żona nie mogła przyjechać.
- Chcesz ją obarczyć tym w co się wpakowałeś? I tak staramy się chronić twoją rodzinę.

-Pol?
Do chłopaków podeszłą jakaś kobieta.
- Och. Lady Mirell. Witam panią. Z całym szacunkiem, ale może pani mi...
- Twoja żona? Przecierz wierz Pol. Ożenieś się z nią tylko z jednego powodu, który dobrze nasz, a jeśli ona się dowie-to koniec. Pol nie zgrywaj głupka.
- Ale ja ją kocham!
- Miłość to pojącie względne, Pol. Musisz się jeszcze wiele nauczyć. A teraz idź po to po co przyjechałeś.

Pol wziął to co miał wziąść. Następnie wrócił do domu.

Następnie zakopał w ogrodzie swoje "zdobycze", aby ani żona, ani jego córka nie miały z tym docznienia.

Andrea nic nie podejrzewała. Odprężyłą się przy herbatce i ognisku.

Po północy Pol zaniósł kilka gram towaru to szafki z tajemniczym przyciskiem o którym Andrea nie mała pojęcia.

Pol przytulił się do Andrei, a ona poczuła...
- Pol ty śmierdzisz marihuaną! Jak mogłeś!
- Aduś to nie tak. Ja byłem....
- Och, nie kłam. Już nie mam siły na te wszystkie kłamstwa. Celin płacze, zajme się nią, a ty znajdź sobie jakieś zajęcie.

Andrea zajęła się dzieckiem, a Pol zajął logicznym rozumowaniem i strategią.

A Celin dorastała, dorastała....

Myśle że sie podoba. Jutro odc 5




Basieńka - 19.11.2004 14:11
ODCINEK 5 "Czasami życzenia się spełniają..."

Pewnego dnia, gdy Pol spał, Andrea postanowiłą zacząć pracować. Była inteligentna, miała skończone wyższe studia (marketing).

Wziała gazete do ręki i zaczęła przeglądać.
- Jest! Znalazłam! Szukamy sekretarki. Numer telefonu: 445-84-76.

Od razu zadzwoniła.
- Dziń dobry. Ja w sprawie pracy.
- Ma pani kwalifikacje?
- Tak. Przed ślubem byłam prezesem firmy...
- Przykro nam bardzo, ale my szukamy sekretarki. Zresztą już mamy. Do widzenia.
- Do widzenia...

Tymczasem na górze, w swoim pokoju Celin znalazła woreczek z dziwnym proszkiem.

A na dole Andre przytulała się z Polem i powiedziała mu o pracy. Ten zaczął się z nią kłucić.
- Mamo? Mamo...
- Poczekaj kochanie- powiedzieli chórem Pol i Andrea.
- Ale mamo...
- Kochanie, idź zjedz kolacje, jest na stole w kuchni.

Celin nie doszła już do kuchni. Upadła na podłoge.

- Boże Święty, Celin! NIE!!! Pol zadzwoń szybko po karetke! Celin, kochanie, słyszysz mnie? Celin?!

W szpitalu.
- Boże, żeby tylko ona przeżyła. Proszę...

- Och... kochanie... nie bój się ona przeżyje. -tu Pol przytula Andree.

- Lekarze wykryli, że brała amfetamine. Czy to możliwe, Pol? Przecież skąd w naszym...
- Co? O Boże ona to znalazła!

-Co chyba nie chcesz mi powiedzieć że masz w domu amfetamine?!

Pol tylko spuścił głowe.
- Co? Czy ty zdajesz sobie sprawe jakie to niebezpieczeństwo?! Gdzie niby to była?
- W szafie Celin...
- Co?! Jeszcze u dziecka w pokoju?! Jak jej się coś stanie to chyba Cię zabije!

- Kochanie nie przejmuj się. Zawsze będę przy tobie...
- ....

Co na to odparła Andrea? Czy Celin przeżyje? W następnm odcinku!!!



Basieńka - 21.11.2004 15:35
ODCINEK 6

- Mam nadzieje, że tym razem nie kłamiesz...

Dzięki Bogu Celin przeżyła, ale było to pierwsze i ostatnie ostrzeżenie...

Po roku rodzina zapomniała o sprawie, a Celin doszła do takiego wieku, że musiała zacząć chodzić do szkoły.

Andrea obawiała się o Celin i odprowadziła ją razem z Polem do samego autobusu.

Po upewnieniu się że Celin trafiła do autobusu Pol odszedł w strone domu.

Andrea go jednak zatrzymała:
- Pol, nasze dziecko nie może się dowiedziać.

- Przecież wiem.
- Tak, ale... Pamiętasz przecież co się stało w zeszłym roku. Chcę tylko żebyć przypilnował żeby to się jż nie powtórzyło.

Andrea kończąc swoje przemówienie wzięła poczte.

- Pol, poczekaj! To do ciebie!
- Co?
- Proszę.
- O, nie! To od nich!
- Więc? Co chcą?
- Nie ważne. Andrea, trzymaj się od nich z daleka! Lepiej żebyś ty i Celin nie wiedziały!

Andrea była bardzo ciekawa i martwiła się o męża. Postanowiła to zbadać. Myślała, że nikt tam jej nie zna.

- Przepraszam. Pani ma na imię Andrea?
Andrea odwróciła się.
- Ja? eee... tak. A kim pani jest?

- Ja? Przyjaciółką... tak... Przyjaciółką pani męża!
- A z kąd pani...

- Z kąd znam twojego męża? A to dobre! Hehehe! Przyjaciółka! Hehe! -kobieta zmianiła Andree w żabe.

Do tej kobiety podeszła jakaś druga. Andrea pod postanią żaby wszystko podsłuchała.
- Przepraszam cię, Xessis. Musimy pogadać.
- Och, tak Luno, kochanie.
- Chodzi o twojego męża i tego całego Pola...

A o co dokładniej chodzi Lunie dowiecie się w następnym odcinku!



Basieńka - 23.11.2004 11:49
Odcinek 7
  Ok Więc odcinek specjalnie dla Liny i innych którzy kochają takie opowieści. (Lina jak tam twoje foto-story „Wybór ojca”???)

ODCINEK 7

- Co? Mój Adam?
- Tak. Bo widzisz przez Pola twój mąż nie mógł, no wierz...
- Aha! Wierz co? Pol mwysłał tu swoją żone! Trzeba powiadomić resztę.

- Pol musimy pogadać.
- Ale o czym?
- O... chodźmy może w inne miejsce, bo ONI mogą wszystko usłyszeć.

- CHodzi o to w co nas wpakowałeś. Widziałam Xessis i Lune i one...
Andrea streściła Polowi całą historię.

Pol nie wytrzymał napięcia i strzelił sobie jednego drina.

Andrea była bliska zawału. Jeden ruch i...

- Aaaaaaaaaaa!!!!!!!!! Pol!!!!!!!!!
- Mamo. To ja!
- Idź, idź kochanie lepiej stąd, bo mamusia jest bardzo zdenerwonawa!

Celin podeszła do tajemniczej półki i wyciągnęła jedną z książek. Nagle półka zmieniłą się.

Pol widząc to podbiegł szybko do Celin i krzyknął:
- Celin, nie, zostaw to! Nie dotykaj!

- ALe dlaczego tatusiu?
- Bo to jest bardzo niebezpieczne. Lepiej o tym zapomnij.

Celin poszła do swojego pokoju, a Andrea zaczęła pocieszać męża.
- Kochanie, co cię tak gnębi?

- Celin, ona znalazła półkę!
- Co?

- Nie! Tak być nie może! Wyprowadzam się i zabieram Celin! Mówiłam ci że jak coś jeszcze...!
- Nie, proszę was!
- Pol, w tym domu jest za wiele niebezpieczeństwa.
- Ale wierz że to nie moja wina!
- Kocham cię, ale... Nie, Pol. Przemyśl to wszystko. Jak w tym domu się poprawi to wrócimy!

Andrea zabrała Celin i poszły:
- Andrea, poczekaj! -usłyszały głos Pola za plecami. - Daj mi się chociaż z wami pożegać.

Przytulił mocno Andree i szepnął jej czule do ucha:
- Kocham Cię, bezwzględu jak daleko będziesz...
- Jak wszystko przemyślisz to wrócimy, przecież wierz. Wszystko zależy od ciebie

Teraz zwraca się do Celin:
- Pamiętaj, tata zawsze cię kocha, mamę też. Przypomnij jej czasem..

Andrea i Celin zamieszkały w dość spokojnej okolicy, na odludziu. Miały niewielki, skromny domek.

Wyposażenie też ni było zbyt komfortowe

Celin musiała iść do szkoły. Andrea bardzo się o nią bała i żegnała jakby widziały się po raz ostatni.

Gdy Celin była w szkole...

...Andrea znalazła dziwną lampę...

...odkurzyła lampę reką i bardzo się przeraziła. Z lampy wyleciał dym, który przemówił:
- Widzę że jesteś zmutna, a zarazem zdziwiona. Mąż cię zawiódł? Dziwisz się czemu mówie i skąd wiem to wszystko? Cóż... to moja słodka tajemnica! Ha! Więc mogę poprosić o pomoc w poprawieniu twojego nastroju królestwo ognia, czy może królestko wody? Co? Sama wybierz!
- Eee...
- Dobrze! Królestwo ognia! AbrakadabraMakinMagicMagiaPotagiaNiechTakSięStanie !

Po czym w salonie zapalił się telewizor! Andrea pobiegła szybko ugasić pożar.

Telewizor się spalił, a Andrea popażyła się troszkę i zabrałą ją karetka.

Andrea jeszcze tego samego dnia wróciłą do domu i postanowiła znaleść pracę. Znalazła! Praca dla sekretarki w Publicznym Gimnazjum nr. 7 w SimCity. Przyjeli ją!

Andrea poszła odpocząć do sypialni, a tam znów ujżała lampe dżina.

Nawet jej nie dotknąła a z lampy znów mówiący dym:
- Szczęście z mężem, czy nowy partner? Wybierz!
- Nie wybiorę!
- Musisz! Inaczej ktoś zginie! Miłość, albo śmierć!
- Dobrze... Niech będzie...

Co wybierze Andrea i czy wróci do Pola dowiecie się w następnym odcinku!!!



Basieńka - 28.11.2004 10:31
Odcinek 8

- No dobrze, mąż!
- Proszę bardzo! - i zniknął
- Ale... -Andrea usłyszała dzwonek do drzwi

- Och, Pol?
- Cześć, przechodziłem i pomyślałem, że zobacze co tam u was...
- O, dzięki, wszystko ok, a u... -nie dokończyła, bo...

...Pol zbliżył się do niej i pocałował.

Po czym mocno przytulił:
- Tak bardzo cię kocham, wróćcie do mnie...

- Nie, nie moge... Wierz jaka była umowa, a Celin jest teraz najważniejsza...
- Och, znów Celin! Dobrze to ja już pójdę... -powiedział zawiedziany Pol.

Andrea czuła się winna za przygnęienie Pola. Postanowiła wyrazić swoje uczucia na płótnie, choć i to jej nie wyszło. Poszłą więc się przejść. Na dworze zobaczyła...

...Celin zrywającą dziwną roślinę.
- Celin! Zostaw to!

- To niebezpieczna roślina! Znów chcesz trafić do szpitala?
- Nie, mamo, ale...

- Nie ma żadnego ale. Oddaj mi to.- Celin wyciągnęła rękę do Andrei i...

Co się stanie z Celin i Andreą? Cóż to za dziwna roślinka? Dowiecie się niebawem!!!
Piszcie czy wam się podoba, czy nie i co można ewentualnie zmienić!



Basieńka - 05.12.2004 10:19
Na 9 stronie 9 ODCINEK

... zadzwonił telefon. Andrea bez chwili zastanowienia zerwałą się i pobiegła do domu.

- Tak?
- Adnrea? Słuchaj uważaj na siebie. I na całą rodzine. Pamiętaj o tym. Nie wtrącaj się już w ich sprawy. TO dla twojego dobra. Pamiętaj!
- Ale kto to?
- bip... bip...bip... - tajemnicza osoba odłożyłą słuchawkę.

W tym czasie Celin poszłą do pokoju i ujżała tam dziwną rzecz. Dotknęła jej i...

...ujrzała swoją kuzynkę Sarah. Zaczęły się bawić.

Rozmawiały o wszystkim. Celin tak bardzo chciała ją spotkać. Ostatnio widziały się w zeszłym roku. Celin była szczęśliwa. Nagle...

... Sarah wyciągnęła różdżkę, ale Celin jej wyrwałą i rzuciła na nią jej zaklęcie. Sarah zniknęła... Celin wydawało się że to prawda. Uciekła szybko do pokoju.

A Andrea zadzwoniła do Pol'a:
- Pol, dzwonią do mnie różni ludzie! Proszę, przyjdź po nas! Wracamy!!!
- Dobrze, będe za godzinę.

Gdy Pol przyszedł Andrea wszystko mu powiedziała:
- A mi tak było bez was smutno... Wogóle nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić... Ale teraz napewno wracacie?
- Tak, kotku. Już cię nie zostawimy.

- Czyli chcesz mi powiedzieć że dzwonili do was różni ludzie, tak?
- Tak. Za każdym razem ostrzegali mnie.
- Mamo... A Sarah...

Ale nikt nie słuchał Celin.

- Celin, pokujemy się- rozkazała Andrea- tyle jest tych rzeczy... jak my się zabierzemy...

O co dokładniej chodzi z Sarah, co będzie dalej dowiecie się w następnym odc.



Basieńka - 13.12.2004 13:51
ODCINEK 10

Rodzina wróciła do domciu szybko, był już wieczór...
- Pol. Chodźmy zrobimy ognisko. W końcu tak dawno ze sobą nie spędziliśmy wieczoru...

Pol musiał nazbierać drewna, kiedy dziewczyny zachwycały się studnią i wypowiadały życzenie.
-"Chciałabym... chciałabym dowiedzieć sią dlaczego rodzice na nic mi nie pozwalają..." -pomyślała Celin. Nie wiedziała wtedy że życzenia naprawdę....

Rodzina usiadła przy ogniu.

Razem spędzili wspaniały wieczór, na opowieściach, zabawach w "kalambury" i wspólnie śpiewanych piosekach.

-Dobrze kochani, trzeba iść spać. Jest już późno, a jutro trzeba wstać. -przerwała zabawę Andrea.

Celin szybko zerwała się i pobiegła. Przypomniała sobie o lekcjach, których nie odrobiła.

Andrea szła powoli z Polem. Rozmawiali o wszystkim, chcieli nadrobić ten czas który ich chwilowo rozdzielił.
- Wierz Pol... Nawet chwila bez ciebie jest... Ej, a to co?
- To... eee...
- Marysia?!
- Nie winogrona.
- Pol! Winogrona są tam dalej! To jest marycha! Jak śmiesz!
- Słuchaj, Andrea. To otatnia tranzakcja. Później tamci ludzie dadzą nam spokój. Pomóż mi lepiej z winogronami bo już dojrzały.

Andrea pomogła Polowi przy winogronach. W tym czasie rozmawiali ze sobą:
- Pol, kochanie, a nie możemy się wyprowadzić? Uciec przed tymi ludźmi?
- Andrea, oni i tak nas znajdą. Nie przejmuj się, wszystko będzie dobrze, jeszcze tylko ususze ostatni towar i dadzą nam spo...
Pol nie dokończył bo usłyszeli.....

Co usłyszeli dowiecie się niedługo!



Basieńka - 15.01.2005 11:59
Co do zdjęć to bardzo możliwe że jednego w każdym odcinku nie widzicie bo usunęłam z konta, bo miejsca nie miałam, a reszta zdjęć to przez zakurzenie :) ...
Tak, tak miałam kompa zrypanego ale już ok. Więc tak...

Odcinek 11 "Czasem marzenia (albo życzenia, jush nie pamiętam) się spełniają" Odcinek OSTATNI zadedykowany wytrwałym osobą, którym podoba się to trochę denne fotostory, ale do rzeczy:

Pol i Andrea weszli do pokoju córki, nie było jej tam. Na podłodze znaleźli tylko skrawek papieru. Pol rozwinął go i odczytał:

'Pol pamiętasz mnie? Pewnie zapomniałeś już żeniąc się z tą... ale ja ciebie bardzo dobrze pamiętam. Wierz może gdzie twoja córeczka? Nie? Cóż... w każdym bądź razie NIE jest bezpieczna!!!'

Pol zbiegł szybko ze schodów.

- Pol, ale co z naszą córką? Gdzie biegniesz?! - dobiegła do Pola Andrea nic nie wiedząc

Pol i Andrea pobiegli do pewnego opuszczonego magazynu. Weszli...

Sciany były tam odrapane, było zimno, nieszczelne okna, pleśń. Ujrzeli tam...

...na środku jakąś kobiete i Celin przywiązaną do krzesłą...

...Sare leżącą na ręczniku najprawdobodobniej martwą...

... i jakegoś mężczyzne siedzącego w ciemnym kącie. Na ten widok Andrae przeszły ciarki.

- Celin! -krzyknął Pol i podbiegł do niej.

- STOP!!! SIADAĆ NA KANAPE, bo waszej córeczce stanie się coś złego.

- Naprawdę, nie chce zabić waszej córki... chyba..., że mnie zmusicie! Hahaha! - powiedziałą z ironicznym śmiechem kobieta przejeżdżając sztyletem koło szyi Celin. Celin iedziała spokojnie jakby nigdy nic, nikogo nie poznawała, zero reakcji na widok sztyleta, martwej kuzynki, czy rodziców.

- Najpierw zabiję was, a potem... -powiedziała kobieta podchodząc do Pola i Andrei.
[img]http://crazy_puma.w.interia.pl/G14i11.jpg[img]
- Ty... - Wstał rozzłoszczony Pol.
- Lepiej usiąć, bo zobaczysz krew swojej córki...

- Dlaczego mi to robisz? Co zrobiłaś mojej bratanic? -spytał błagalnie Pol
- Zostawiłeś mnie! Byliśmy udaną parą, a ty tak bezmyślnie zostawiłeś mnie dla niej -wskazuje na Andree- a nawet nie wierz, że a wtedy... BYŁAM WCIĄŻY! Musiałam usunąć dziecko. A ta twoja bratanica miała nam przyprowadzić Celin, ale na końcu była NIEPOSŁUSZNA! A ty... ty... ożeniłeś się z tą D****Ą tylko po to żeby się wkręcić w mafie jej ojca!
- Co? Pol... -powiedziała całkowicie dobita Andrea.

- Kochanie nie wierz jej.
- Ja już nikomu nie ufam...
Kobieta odwróciła się z uśmiechem na ustach.

Pol złapał ją za ramię i uderzył z całej siły w twarz. kobieta upadła uderzając się głową o róg szafki.

Pol odwrócił się i zobaczył mężczyznę wyprowadzającego Andree.

Pol podbiegł do mężczyzny i zaczęli się bić.

Bili się ładne kilka godzin. Podjechała policja i zabrała mężczyznę.

Andrea pobiegła uwolnić Celin.
- Celin, kochana co oni ci zrobili? Dziecko...?

Jak się później okazało Celin była na psychotropach, Pol miał złamaną ręke, a Andrea po kilku wizytach u psychoterapeuty wróciłą do normy. Mężczyzna dostał ładne 30 lat w więzieniu o zastrzeżonym rygorze. Rodzina wyprowdziłą się z miasta i żyła dalej normalnym życiem.
+++KONIEC+++
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • shakyor.htw.pl
  • Foto-story BasieŃki!!!
     
    Copyright Š 2006 MySite. Designed by Web Page Templates