|
|
|
Felieton z nutką feminizmu :] |
Joniss - 10.10.2005 15:31
Felieton z nutką feminizmu :]
Hmmm, no więc zacznę od tego, że ostatnio w szkole zadano nam pracę domową. Ta praca domowa to felieton (temat na szczęście dowolny). No więc chciałam go tu zamieścić :]
Fartuch, kuchnia i obiadek, czyli- co nieco o kurodomostwie
Od samego rana stoi w kuchni. Robi śniadanie, sprząta, robi obiad, sprząta, itd. Czy to etatowa gosposia? Nie! To po prostu jedna z wielu kobiet, które pracują, ale we własnym domu.
Zaczyna się od rodzinnego domu...
"Córeczko, podaj tatusiowi obiad", "córko, pozmywaj po obiedzie", a na pytanie- "a dlaczego sprząta i gotuje tylko mama i ja, a tata nie?"- słyszy odpowiedź- "bo jak kiedyś będziesz miała męża..."- często spotykany dialog. Od małego, dziewczynki są uczone schematu: tata pracuje i utrzymuje rodzinę, mama zajmuje się domem i dziećmi. I choć nie wiedzą jeszcze, czy będą tego chciały czy nie, rola gosposi została im już przydzielona.
"Tak, chcę"- czy na pewno?
"Czy ty (imię i nazwisko) bierzesz sobie go za męża?"- kobieto! Zastanów się dobrze, zanim w ogóle zapadnie decyzja o ślubie! Zaraz po zawarciu małżeństwa są obietnice- "tak, tak będziemy oboje pracować na utrzymanie domu". Ale potem, w niespodziewanych okolicznościach, pojawia się (łysy i drący się niemiłosiernie) nowy członek rodziny. Pieluchy, nocne wstawanie- mały człowiek dużo oczekuje od swoich opiekunów. Po jakimś czasie zaczyna się nudzić to ciągłe siedzenie w domu, więc chciałoby się już wrócić do pracy. Ale "pan małżonek" często w takim przypadku wyraża nietolerujące sprzeciwu obiekcje. No więc żona przeżywa szok i zaskoczenie, bo przecież nie tak to wszystko miało być! Potem jest już tylko płacz, zgrzytanie zębami, ale trudno "może i racja, zostanę w domu, będę miała więcej czasu dla domu i dzieci"- tak początkowo pomyśli zrezygnowana żona. Cóż, musi teraz się wszystkim zająć.
Dzień z życia "kury domowej"
Godzina 6:00 żona- wstaje, myje się i ubiera, idzie do kuchni, ogarnia trochę mąż- śpi
Godzina 6:30 żona- idzie robić zakupy mąż- śpi
Godzina 7:00 żona- robi śniadanie mąż- śpi
Godzina 7:15 żona- myje to, co było potrzebne do robienia śniadania mąż- wstaje, człapie do łazienki, ubiera się i myje, idzie do kuchni na śniadanie
Godzina 7:30 mąż, żona i dzieci zasiadają do śniadania
Godzina 7:50 żona- zmywa po śniadaniu mąż- jedzie do pracy
Godziny od 8:00 do 15:00 mąż- ciężko pracuje żona- "nic" nie robi, czyli odkurza, zmywa podłogi, zmywa naczynia, pierze i prasuje stertę ubrań, ogólnie sprząta i bierze się za obiad
Godzina 15:30 mąż- ciężko zapracowany wraca do domu żona- rozkłada obiad na talerze
Godzina 15:45 rodzina zasiada do obiadu
Godzina 16:20 żona- zmywa po obiedzie mąż- robi co chce i już tak zostanie do końca dnia
Godzina 17:00 żona robi ciasto; ewentualnie myje okna
Godzina 18:00 żona- robi kolację
Godzina 18:30 rodzina zasiada do kolacji
Godzina 19:00 żona- zmywa po kolacji, a potem ogłąda serial
Godzina 20:00 żona- ogląda drugi serial, ewentualnie talk- show
Godzina 21:00 żona- idzie się myć i spać
Bo ty nie umiesz sobie zorganizować czasu!"
Takie słowa zazwyczaj wypowiada "kolega mąż", po zrozpaczonym pytaniu małżonki- "muszę cały czas siedzieć w domu. Nawet nie mam kiedy wyjść z koleżankami do kawiarni- dlaczego?". Kobieta słyszy jeszcze, że ""przecież nic nie robi" (w odróżnieniu od niesamowicie zapracowanego męża) oraz to, że na pewno nie idzie do koleżanek, tylko do kochanka i takie tam inne. Niemiła sprawa.
A co z mediami?
W reklamach środków czyszczących, rosołu z kostki, proszku do pieczenia, odświeżaczy powietrza- zawsze w roli głównej występuje kobieta. Także w reklamach środków na wzdęcia, zaparcia, biegunkę i inne nieprzyjemne dolegliwości (poza reklamą leku na prostatę, oczywiście) występuje kobieta. No bo przecież mężczyzna skarżący się sąsiadowi na biegunkę wyglądałby śmiesznie, prawda? A ktoś musi reklamować produkt.
Ale na szczęście...
Nie każdy facet jest święcie przekonany, że kobieta służy mu do kuchni. Na szczęście, niektórym paniom całkowite zajmowanie się domem odpowiada. Na szczęście są pary, które potrafią dzielić się obowiązkami. Na szczęście to wszystko mnie (jeszcze) nie dotyczy.
Zapraszam do oceniania i komentowania :P
Margierytka - 10.10.2005 15:48
Jesteś boska Jonnis! Trafiłaś w sedno sprawy. Zwłaszcza te idiotyczne reklamy utrwalają schemat. Kretynka przy pralce jęcząca jak kotka w rui nad kolejnym proszkiem. Masakra! Idiotka w kuchni niuchająca Calgonit jak wyborną perfumę. Każda z tępym wyrazem twarzy, jakby swieżo po lobotomii.
Amarae - 10.10.2005 15:48
Ho, ho. Świetne, naprawdę świetne : P
Cytat:
Godzina 6:30 żona- idzie robić zakupy
Ejj, no bez przesadyzmu xD
Tylko jedna rzecz: co też porabia mąż w późnych godzinach wieczornych? : P
Cytat:
Ta praca domowa to felieton (temat na szczęście dowolny).
No i co dostałaś? : >
Joniss - 10.10.2005 15:58
No właśnie nie wiem jeszcze, bo cwaniara mi powiedziała, że oceni, jak dam do gazetki szkolnej :] Ale jak się tylko dowiem, to Wam powiem (jaki rym :P)
Esi - 10.10.2005 16:07
Ładnie. Śmieszne, treściwe, tylko trochę za... krótkie? Pisz dalej felietony, bo są boskie :D
Lord Voldemort - 08.11.2005 16:48
Bardzo fajne jak powiedziała Autorka postu powyżej pisze dalej. Przettem było zadawne pytanie "Co robi mąż w godzinach wieczornych?"(czy jakoś podobnie) Przecież było napisane że dalej robi co chce do końca dnia. Moja ocena opowiadanie 8,5/10
Meginia - 12.11.2005 21:10
Świetne. Super napisane, 'nutka' feminizmu rzeczywiście jest ;p 10/10
Calthaniel - 28.11.2005 13:21
Coś mi to uświadomiło, ale zachowam dla siebie swoje refleksje :> Bardzo ciekawie i treściwie napisane.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshakyor.htw.pl
|
|