|
|
|
Tajemnice Księgi. |
Ren - 11.10.2006 19:09
Tajemnice Księgi.
Odcinek 1. „Nocne Najście”
Historię jaką chcę wam dziś opowiedzieć , opowiada o pewnej kobiecie o imieniu Felicja która zostaje wplątana w ciąg różnych dziwnych zdarzeń…
[.W ogrodzie.]
- Mamo co to jest ? -To księga czarów, jest bardzo cenna ma w sobie wiele niewyjaśnionych tajemnic i jest przesiąknięta magią, należała kiedyś do wielkiego czarnoksiężnika który dzięki właśnie tej księdze miał ogromną moc ! -Po co ją tu trzymasz ? a gdyby ktoś ją nam ukradł ? -To niemożliwe, ta księga przywiązuje się do tego kto jej używa, a jeżeli ktoś będzie chciał ją tak po prostu wziąć sama z siebie może rzucić zaklęcie , a żeby ją otworzyć i zdobyć jej zaufanie trzeba znać tajne słowa. -Jakie słowa ? – zapytała z zaciekawieniem. -Nie mogę Ci tego powiedzieć , kiedyś przekażę ją Tobie i poznasz te słowa . -Aha , rozumiem.. – powiedziała. Chciała ona więcej dowiedzieć się o księdze , matka z niechęcią jej opowiadała.
Nagle do ogrodu weszła Pani. Franciszka która była gosposią zawsze miła i uśmiechnięta kobieta.
-Przepraszam że przeszkadzam, ale mam do pani prośbę czy mogę wieczorem wyjść , ale nie na długo. -Hm, no dobrze ale pamiętaj że masz szybko wracać. - Dziękuję. – odpowiedziała , przez czas trwania rozmowy cały czas patrzała się dziwnie na księgę ,Felicja zauważyła to ale pomyślała że gosposia zastanawiała się co to za księga.
- Zdobędę tę księgę ,przekaże ją demonowi a potem razem z nim zniszczę tą głupią wioskę jak i resztę kraju a może i nawet cały świat! –mówiła do siebie w myślach w drodze powrotnej Franciszka…
-Mamo ja już pójdę ,porozmawiamy o tym jeszcze innym razem dobrze ? -Zastanowię się – odpowiedziała.
Felicja szła przez ogród w stronę wejścia do domu, czuła jakby ktoś ją obserwował.. Tylko kto ?
Nadszedł wieczór Franciszka wyszła z domu,a Felicja jak co dzień udała się do ogrodu ,kiedy patrzała w niebo nagle pojawiła się przed nią kobieta. Strasznie się wystraszyła na jej widok. Była ona dziwnie ubrana i miała niebieski kolor skóry.
- Aaaa –krzyknęła. – Kim pani jest ? Co pani tu robi ? proszę o natychmiastowe wyjaśnienia
-Spokojnie, nic Ci nie zrobię , jestem tu aby Cię ostrzec , wysłała mnie nimfa Galilea , jest ktoś kto chcę Cię zniszczyć tak samo jak i Twoją matkę , doszły mnie słuchy że jesteście w posiadaniu księgi o wielkiej mocy , musi ona zostać zniszczona a jeśli nie zostanie, nas wszystkich czeka śmierć, zły demon i jego podwładni zapanują nad ziemią ! -Co pani bredzi ? jaka śmierć ? demony nie istnieją ! wiem że ta księga ma ogromną moc, ale tu jest bezpieczna. -Nie sądzę. A demony istnieją tak samo jak nimfy i inne stworzenia. -Proszę mnie zostawić w spokoju i natychmiast opuścić ten ogród, jest pani jakaś opętana ! odejdź ! – wykrzyknęła przerażona Felicja.
Kobieta (elfka) odeszła tak jak jej kazano, ponieważ nie miała zamiaru się dłużej sprzeczać.. Dziewczyna wciąż myślała o tej kobiecie i o tym co mówiła , była przerażona i zarazem zdziwiona .
Czy Felicja uwierzy w to co jej powiedziano ? Czy Franciszka wykradnie księgę ? .. czy mama Felicji – Margarit powie wszystko na temat księgi ?
xDDD. Wszyscy wiedzą o co chodzi ; pp w następnym odcinku się dowiecie ; p i jak ? ..
te 2 czarno-białe zdjęcia nie były celowe ; ]. Po prostu zapomniałem na jednych z nich zrobić nocy . przepraszam ^^”
Mirpul - 12.10.2006 06:53
Super! Strasznie mi sie podoba!
AlexS@ndra - 12.10.2006 09:06
Bardzo fajne fotostory! Mam tylko nadzieję, że nie będzie tak jak z poprzednim twoim fs?
pocia - 12.10.2006 10:34
bardzo fajne opowiadanie:) ale dopatrzyłam się paru brakujących przecinków np. przed ,,że'', ,,ale'' i ,,a''. ale podejrzewam, ze poprostu sie spieszylas, bo w niektorych zdaniach sa. i jest tez pare bledow stylistycznych, ale ogolnie fs jest bardzo ciekawe:)
lafilette - 12.10.2006 17:31
Ogólnie poprawne, ale troche mnie nudziło.
Simowa Sanka - 13.10.2006 11:58
Ja
Bardzo faje FS!!!!!!!!!!!Uwielbiam opowiadanki o magii!Czekam na następny odcinekkkkkkkkk!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D :D :D :D
Ren - 13.10.2006 16:20
Odcinek 2 „Wyjeżdżam !”
Odcinek 2 „Wyjeżdżam !”
Po nieprzespanej nocy Felicja postanowiła opowiedzieć wszystko matce. Nadeszła pora śniadania. Pani Margarit wraz z córką zasiadły do stołu, Franciszka poszła zjeść do ogrodu.
- Mamo… wczoraj wieczorem była tu kobieta.. była dziwna i mówiła mi dziwne rzeczy. -Jaka kobieta !? Jakie rzeczy !? – Margarit bardzo się zdenerwowała kiedy to usłyszała. -Czemu tak krzyczysz ? a może Ty wiesz o co chodzi ! tylko nie chcesz mi nic powiedzieć ? -Przepraszam , ale chyba muszę Ci to powiedzieć , jak wcześniej mówiłam ta księga… -Chodzi o tą księgę ? to przez nią ! ? -Daj mi dokończyć ! , ta kobieta która tu wczoraj była .. – i w tym momencie Margarit lekko się zakłopotała , jakby miała coś strasznego do powiedzenia . - Felicjo to była Twoja .. siostra.. - Słucham ! ? czemu nigdy mi nie powiedziałaś że mam siostrę !? jak mogłaś ; ( . Tylko czemu ona ,ona jest taka dziwna , jakby niebieska ? -W tych czasach kiedy urodziłam twoją siostrę, stała się straszliwa rzecz, Perakles – demon , rzucił straszliwe zaklęcie na całą ziemię, od tamtej pory co drugie dziecko ,rodzi się dziwne , powstają „nowe gatunki” ludzi. - Czemu nigdy nie spotkałam nikogo takiego ? - Oni się ukrywają, boją się pokazać. - Posłuchaj mnie ! Tu możesz być niebezpieczna, wyjedź stąd jak najszybciej , wynajmę karetę i znajdę kogoś kto zawiezie Cię w pewne miejsce, tam będziesz bezpieczna. - A co .. - Z księgą ? weźmiesz ją ze sobą mam nadzieje że będziesz umiała ją wykorzystać – odpowiedziała przerywając córce.
Nadeszło popołudnie Margarit udała się do miasta znaleźć niejakiego Gerarda który jako jeden z nielicznych w miasteczku posiadał karetę.
- Witaj piękna Margarit – powiedział i pocałował ją w dłoń. - Oh, witaj Gerardzie. - Mam do Ciebie pewną sprawę, ale lepiej chodźmy gdzieś gdzie nas nikt nie usłyszy.
Margarit wraz z Gerardem udali się w pobliski zaułek aby omówić sprawę karety.
- Moja córka musi jak najszybciej wyjechać z miasteczka ! Potrzebuje twojej pomocy, jako że znamy się dosyć dobrze, postanowiłam ciebie o to poprosić. - Zgoda , ale powiedz mi czemu musi tak pilnie wyjechać . - Czeka ją niebezpieczeństwo, ktoś jej szuka ,ktoś chce ją zabić, jest to dla mnie bardzo trudne, nie chcę jej tego mówić wprost .Ale ten ktoś nie tylko szuka mojej córki, szuka też pewnej rzeczy. Tyle Ci mogę powiedzieć gdybym mogła powiedziałabym więcej, zrozum mnie. - Rozumiem, bardzo współczuje zrobię wszystko co w mojej mocy aby pomóc.
[W tym samym czasie – w domu]
- Franciszko , czy zajmiesz się moim pokojem podczas mojej nieobecności ? - A panienka się gdzieś wybiera ? – zapytała z zaciekawieniem . - Tak, ale raczej nie mogę powiedzieć o co chodzi. - Oj powiedz mi ,chyba mi ufasz prawda ? , mieszkam z wami od ponad 6 lat. - Przykro mi, mogę powiedzieć tylko tyle że wyjeżdżam dzisiaj wieczorem. - Rozumiem , trudno ale pokojem i tak się zajmę .
Robiło się już ciemno, co oznaczało że nadchodzi pora wyjazdu, Felicja musiała zabrać ze sobą parę drobiazgów.
- Mamo ,kiedy będę mogła wrócić ? – zapytała zmartwiona. - Wtedy ,kiedy poczuje że będziesz tu bezpieczna , o już jedzie Gerard. - Weź ją i dbaj o nią – powiedziała Margarit podając książkę Felicji. - No to jedziemy. – powiedział Gerard , który podjechał swoja karetą przed dom. - A więc jedźmy. – odpowiedziała Felicja.
Wyściskała matkę , a następnie Franciszkę która dopiero co wyszła z chaty aby się pożegnać. Podczas drogi stała się straszna rzecz, podczas przejazdu lasem drugiego dnia podróży ktoś napadł na karetę.
Kto napadł na karetę ?
Czemu to zrobił ?
Jak zachowała się Felicja w tej sytuacji ?
. i jak się podobało ;] ?
Ren - 14.10.2006 07:05
nikt nie komentuje..
Ej no komentuj ktoś. 150 osób oglądało a nie ma komentarzy ;(
Mirpul - 14.10.2006 14:11
Fajny, tylko trochę krótki... A ten Gerald odrazu skojarzył mi się z Wiedźminem
Keisy - 15.10.2006 09:38
Skomentować, chętnie bym skomentowała, tyle ża za każdym razem mnie besztają, że wszystkich krytykuje. A tutaj... krytyka niestety niezbędna.
Niestety mam przyjemność pisać i czytać opowiadania na forach fantasy gdzie poziom jest zdecydowanie wyższy. Zacznijmy od kwestii fabularnej. Typowy scenariusz na niskobudżetową fantastykę, młoda dziewczyna, tajemnicza księga i tajemnicza postać chcąca ją posiąść. Co mi się nie podoba? Nie umiesz budować napięcia. Ponieważ scenariusz jest jużź z góry przewidziany, musisz za pomocą słów stworzyć klimat, który będzie nas ciągle zaskakiwał. Dlaczego już na wstępie pokazałaś prawdziwą twarz pokojówki? Czy nie lepiej było nas zaskoczyć w odpowiednim momencie, kiedy zjawia się z zamiarem pochwycenia magicznego artefaktu? Z kolei opis spotkania z nimfą, elką czy co to tam było... papierowe... kompletnie bez uczuć, sam dialog. Nie można było poczuć zaskoczenia, jaki wywołało to spotkanie na Felicji. No właśnie, postacie. Z przykrością stwierdzam, że jak na razie Felicja jest klasyczną Mary Sue. Mądra, śliczna itp. Wogóle nie ma charakteru, nic o niej nie wiemy. Rozumiem, że jej postać ma się rozwijać wraz z fabułą, ale niestety trzeba już na samym, gołym początku dawać jakieś odznaki jej charaktelorogii. Gestekulacja, mimika, odruchy, to co charakteryzuje prawdziwych ludzi, musi charakteryzować postacie w opowiadaniach. Podobnie jest niestety z matką Felicji, a także z tajemniczym jegomościem co ma prowadzić. Nic, kompletnie o nich nie wiemy i zanosi się, że niczego się o nich nie dowiemy. I to jest przykre. Kompozycja tekstu jest niestety tragiczna. Dialog, dialog, dialog, linijka opisu, dialog, dialog, dialog, wtrącenie, jednolinijkowy opis, dialog. Musisz koniecznie rozbudowac opisy. Zaraz mi tu wszyscy krzyknął "po co opisy jak są zdjęcia". Otóż, nawet najlepsze zdjęcia nie ukażą życie wewnętrzne bohaterów, nie ukażą ich myśli, ich reakcji na dane bodźce. Takie uczucia jak radość, smutek, niepewność i strasz, to wszystko musi być zawarte w opisie. Dialog ma jedynie za zadanie doprowadzenia do komunikacji między dwoma różnymi postaciami. Jeśli owe postacie nie mają wbudowanego życia wewnętrznego, to sała scena jest papierowa, nierealistyczna, sztuczna, wymuszona. No i dobrze by było gdybyś zdecydowała się z czyjej perspektywy piszesz, Felicji, jej matki, czy boskiej.
Nie jest to dobry tekst, ale w porównaniu do niektórych w tym dziale, utrzymuje swój poziom. Sekretem tego wszystkiego jest to, by autor stosował się do panujących w świecie opowiadań zasad. Zastosuj się do moich rad i spróbuj trochę się porozwijać, a bardzo możliwe, że to opowiadanie wyjdzie poza przeciętne. Wszystko zależy od ciebie. Życzę weny.
wildthing - 27.10.2006 14:08
ja tez mam tą ksiązke z mts2 <lol> po pierwsze: uznaje zasade wedlug kotrej FS mozna przeczytac BEZ zdjęć, a i tak zrozumiec o co w tym chodzi... tutaj brak jakichkolwiek pisów, ktore mowily by nam, co sie dzieje, gdzie znajduja sie bohaterzy itp. xdd
Ogólnie dialogi sa pisane dosyc poprawnie, tylko zapominasz o interpunkcji ;] wystarczy wrzucic sobie tekst do Worda i sprawdzic bledy ^^
Zdjecia - OK, fajnie ze pozbylas sie kolorow tam gdzie trzeba xd tylko pamietaj zeby wylaczyc tryb kupowania zanim zrobisz fotke, wystarczy wcisnac pauze, bo widac kratke na ziemi xddd
Darlene - 24.11.2006 19:02
Tematyka jest już troszkę "zużyta" ale nadal mnie zadziwia i ciekawi ;) Może to mój błąd (a raczej napewno), że nie zwracam zbytnio uwagę na szczegóły ;p Patrzę żeby mi się wygodnie czytało i trafiało w mój gust i takie to FS własnie jest ;P Czekam na następny odcinek ^^
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshakyor.htw.pl
|
|