|
|
|
Morderstwo w szkole numer 19 |
MaciejS - 01.09.2005 16:11
Morderstwo w szkole numer 19
A więc epilog:
- Aśka, kawa gotowa? - Już podaję - odkrzyknęła Aśka z kuchni. Chociaż ten, kto nazwałby kuchnią to pomieszczenie, nadawałby się do... ech, nieważne gdzie. Była to po prostu szopa, która robiła nam za kuchnię, pokój i (czasem) sypialnię. Musieliśmy się ukrywać - gdyby mama Wiktora zobaczyła, że pijemy tam... no, nie wódkę, nie piwo, bez przesady, ale kawa to też coś. Coś, co mogłoby zaszkodzić na umysł 10-latka. Podobno. No, ale wracamy do tematu. - Kurczę, i jutro do szkoły - powiedział Wiktor. Był z nas najmłodszy i to, niestety, było widać. - A co, tak ci szkoła przeszkadza? - odpowiedziałem. Zerknąłem na Aśkę, wchodzącą z kawą. Ładna była, no i mądra. Piękne, czarne włosy, no i te oczy... Takiego głębokiego koloru niebieskiego nigdy w życiu nie widziałem...
2 września, czwartek.
Odbywała się właśnie lekcja matematyki. Spokojnie rozwiązywaliśmy zadania i wtedy usłyszeliśmy strzał. Patryk, mój kolega z ławki, krzyknął krótko i osunął się na podłogę...
cdn.
MIMI - 01.09.2005 19:22
eeeeeeee...wstrzymam się z komentrzem........ale zapowiada się ciekawie hehehe
moniak1993 - 01.09.2005 19:27
Cytat:
A więc epilog:
- Aśka, kawa gotowa? - Już podaję - odkrzyknęła Aśka z kuchni. Chociaż ten, kto nazwałby kuchnią to pomieszczenie, nadawałby się do... ech, nieważne gdzie. Była to po prostu szopa, która robiła nam za kuchnię, pokój i (czasem) sypialnię. Musieliśmy się ukrywać - gdyby mama Wiktora zobaczyła, że pijemy tam... no, nie wódkę, nie piwo, bez przesady, ale kawa to też coś. Coś, co mogłoby zaszkodzić na umysł 10-latka. Podobno. No, ale wracamy do tematu. - Kurczę, i jutro do szkoły - powiedział Wiktor. Był z nas najmłodszy i to, niestety, było widać. - A co, tak ci szkoła przeszkadza? - odpowiedziałem.[I]Chyba raczej powinno byc tak : - A co Ci ta szkoła tak przeszkadza? - zapytałem i przy okazji zerknełem na Asię ktora szła z kawą. [/I] Zerknąłem na Aśkę, wchodzącą z kawą. Ładna była, no i mądra. Piękne, czarne włosy, no i te oczy... Takiego głębokiego koloru niebieskiego nigdy w życiu nie widziałem...
2 września, czwartek.
Odbywała się właśnie lekcja matematyki. Spokojnie rozwiązywaliśmy zadania i wtedy usłyszeliśmy strzał. Patryk, mój kolega z ławki, krzyknął krótko i osunął się na podłogę...
cdn.
Troszkę literówek. Brak uczuć,za krótki odcinek,za mało opisów i jak narazie tytuł nie pasuje do opowiadania ale zobaczymy po 2 odcinku, mam nadzieje ze bedzie dłuższy...
1/10
Ps. zobaczymy co bedzie dalej....
MaciejS - 02.09.2005 15:43
Odcinek 1 (nie drugi, tamto to był tylko epilog)
Cytat:
Troszkę literówek. Brak uczuć,za krótki odcinek,za mało opisów i jak narazie tytuł nie pasuje do opowiadania ale zobaczymy po 2 odcinku, mam nadzieje ze bedzie dłuższy...
1/10
Ps. zobaczymy co bedzie dalej....
Dzięki za sugestie. Tytuł - pasuje chyba, no nie? Mogę go w końcu zmienić... Liczę na więcej komentarzy... ***---***---***---***---***---***---***---***---***---***---***---***---***---** - Co tu się dzieje? - zawołała wychowawczyni, wchodząc do klasy z kawą, po którą poszła do pokoju nauczycielskiego. - Proszę pani, my sami nie wiemy... - Z Patrykiem coś nie tak... Nauczycielka podeszła bliżej i wypuściła kawę z rąk. - Jezus Maria... - zawołała i rzuciła się do pomocy. Ale było już za późno...
*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*
- Więc, co tu się właściwie stało? - zapytał komisarz. Policja, jak na policję, zjawiła się dosyć szybko. Wiktor - jako sąsiad Patryka, może nie z ławki, ale jednak - zaczął opowiadać. - No... Cóź, co tu dużo mówić... Po prostu, huk i on - tu wskazał na ciało - upadł na ziemię. Ale... Czy ja jestem podejrzany? - Nie, na pewno nie - weszłem mu w słowo. Nie jestem ekspertem balistyki, ale... Siedzisz obok, a on ma ranę postrzałową w tył głowy. - Gratuluję spostrzegawczości - odpowiedział komisarz. - I jeszcze jedno. Nie wiem, czy to ważne, ale... - Mów, mów. - Wiem, że nikogo obcego tu od początku lekcji nie było, a że nikt stąd, poza panią profesor, nie wychodził, to znaczy, że strzelił do niego ktoś z nas!
moniak1993 - 02.09.2005 17:36
Drogi Macieju i Ty to nazywasz odcinkiem ?? jak na odcinek to jest za krótkie,bez uczuć i wogole OPISOW NIE MA!!!!!! i co ja mam tu wstawic? no co? dobra wstrzymam się do 2 odcinka :con:
Mam nadzieje ze akcja sie rozwinie w 2 odcinku .... :con: Ps. Przeczytaj MOJE OPOWIADANIE, to są odcinki a nie marne 10 linijek a moze i mniej i Ty to nazywasz odcinkiem ? :wacko: :wacko: :wacko: :wacko:
Jak uraziłam to sorry, ale mowie to co mysle...
Toxic - 05.09.2005 17:38
za krótkie i bez sensowne napewno nikt by nie zauważył że w klasie ktoś splówe wyciąga i zabija kolege z klasy a do tego takie bez uczuciowe
Asiunia_10 - 08.09.2005 13:51
Dwa słowa : Bez sensu!!!!! Potwierdzam opinie Toxic'a
MIMI - 17.09.2005 12:12
hej
dajcie spokój... :con: to tylko epilog... moim zdaniem zapowiada się ciekawie lubie opowiadania z morderstwami i.t.d
pozdro MIMI :*
Narya - 17.09.2005 13:18
Hm, w ogle nie podoba mi się to. Lubię opowiadania w których nigdy nie wiadomo, co się stanie, a po Twoim tytule od razu widomo, że będzie morderstwo itd. No cóż czekam dalej, ale mogłbyś popracować trochę nad tym.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshakyor.htw.pl
|
|