|
|
|
Kapłanka Wody - historia zwykłej dziewczyny i jej przyjaciół. |
BlueNati - 17.06.2006 08:56
Kapłanka Wody - historia zwykłej dziewczyny i jej przyjaciół.
Nicol szła razem z Mariettą,do jej domu.Miały odrobić lekcje,a potem przez całe 2 godziny mogły robić co tylko zechcą.Ta perspektywa była dla niej radosna,ale napisanie referatu z historii to jakoś nie.Nicol oddaliła od siebie tę ponurą myśl i zaczęła beztrosko gawędzić z Mariettą.Nagle potknęła się o coś i upadła na ścieżkę.Poczuła piekący ból w łokciu,wstała i zobaczyła zadrapanie na prawej ręce. - Nic ci się nie stało,Nicki? -Nie,to tylko małe zadrapanie.Widziałaś o co się potknęłam?-zapytała zdziwiona dziewczyna. -Nie,nie widziałam tu niczego!!Ale przecież tutaj nie ma nic takiego o co mogłabyś się potknąć. Istotnie,na ścieżce nie było ani jednego kamyczka,gałęzi,wystającego korzenia ani nawet czegoś mniejszego i podobnego do rzeczy wymienionych powyżej. Niczego oprócz niebieskiego kamyczka którego to teraz Nicol trzymała w ręce i mierzyła ciekawym spojrzeniem.Kamyk błyszczał i mienił się w słońcu.Był bardzo ładny i dziewczynie spodobał się od razu.Ale było w nim coś dziwnego,coś nadzwyczajnego coś co najwyraźniej umknęło uwadze Nicol,ale nie Marieccie. -Nicol,to jakiś dziwny kamień.Bardzo ładny ale troche dziwny. -Oh Marietta,czemu od razu dziwny? -Nie wiem,mam jakieś dziwne uczucie jak na niego chociaż patrzę. -Ja też czuję coś dziwnego jak go dotykam,jakieś nieopisane szczęście i...i.. sama nie wiem jak to nazwać.Może ty spróbuj go dotknąć? Marietta wachała się przez chwilę,ale wzięła do ręki kamień.W tej samej chwili,błękitny dotąd kamień zawirował mieszanką kolorów i na dłoni Marietty spoczywał czerwony kamyczek,a błękitny wrócił na dłoń Nicol. -Ncol!To bardzo,bardzo dziwne.Co się stało?! -Nie wiem Mari,naprawdę nie mam pojęcia.Ale myślę,że te kamienie w jakiś sposób należą już do nas.W nich jest coś wyjątkowego,takiego jak my. -Masz rację Nicki,jesteśmy wyjątkowe,ale co te kamienie,mają z tym wspólnego?Nic z tego nie rozumiem. Dziewczyny schowały kamyki,a w domu Marietty nawlekły je na rzemyki i zawiesiły na szyji. -Wiesz,one są nawet bardzo ładne jako wisiorki. -Masz rację- odpowiedziała Nicol. Potem nie mówiły już nic na temat tego dziwnego zdarzenia.Postanowiły,że nie będzie o tym wiedział nikt oprócz nich.Wątpiły,by ktoś im nawet uwierzył w to,co ich spotkało. Dwie godziny spędzone u Marietty minęły bardzo szybko i Nicki musiała wracać do domu.Zabrała plecak i wszystkie swoje rzeczy,po czym pożegnała się z przyjaciółką i wyszła.Do domu otarła szybko,w jakieś 10 minut.W domu zastała swoją mamę i młodszą siostrę- Lilian. Lilian miała 11 lat,długie blond włosy,jak jej siostra,niebieskie oczy i czasami lubiała podokuczać swojej siostrze.W głębi duszy kochała jednak Nicol jak nikogo innego i była szczęśliwa,że ktoś taki jak ona jest jej siostrą.Nicki przywitała się z mamą,która przygotowywała obiad i siostrą,oglądającą coś w telewizji,i poszła na górę do swojego pokoju.Tam położyła plecak i usiadła na swoim łóżku z białym baldachimem.Bardzo lubiała to swoje łóżko.Miała je od dwóch lat i zdążyła się do niego przywiązać.Nic jej tak dobrze nie robiło jak chwila relaksu na nim.Teraz rozmyślała na nowo o tym co się stało.Wciąż nie mogła w to uwierzyć,kiedy nagle kamień,zawieszony na jej smukłej szyji zaczął świecić.Biło od niego białe światło.Było tak jasne,że musiała zamknąć oczy.Kiedy je otworzyła,zrozumiała,że nie jest już w swoim pokoju.Teraz znajdowała się w dużej,białej i bardzo jasnej sali.W sali pełnej ludzi.Obok niej,zauważyła stojącą Mariettę.Jej kamień również świecił,ale czerwonym blaskiem. -Witajcie,drogie wybrańczynie.Czekaliśmy na was. Mówiła kobieta o długich falistych brązowych włosach,stojąca naprzeciwko nich.Ubrana była w jasną,biało - kremową sukienkę. -Eee jak nas pani nazwała?-Marietta była najwidoczniej zszkowowana tym co powiedziała kobieta. -Moje drogie,jesteście szczęśliwymi wybrankami.Pozwólcie,że opowiem wam całą historię.Musicie bowiem ją znać,żeby zrozumieć nasze wezwanie. Od bardzo dawna,w tej oto twierdzy zwanej Dainą panował porządek i harmoniia.W naszym zgromadzeniu,honorowe miejsce zajmują cztery kapłanki. Kapłanka Ziemi Kapłanka Powietrza Kapłanka Wody i Kapłanka Ognia Panowały one w twierdzy jak i pobliskim mieście.Pomagały mieszkańcom i pilnowały spokoju.Niestety Kapłanka Wody zginęła w walce ze straszliwą Karimą,złą władczynią królestwa,znajdującego się za tą oto przełęczą górską. Druga kapłanka,Kapłanka Ognia,została porwana w tajemniczy sposób.Jesteśmy pewni,że przez Karimę.Tak więc brakuje nam dwóch kapłanek.Do zachowania ładu w twierdzy i królestwie potrzebne są cztery.Musieliśmy więc działać.Kamienie Wody i Ognia wybrały na swoje nowe właścicielki,a tym samym na nowe Kapłanki właśnie was.Macie wybór,możecie zrezygnować z tego daru.Musicie zadecydować.Więc,jakie jest wasze zdanie? Nicol,Marietto?Czekamy. Nicol spojrzała na Mari i powiedziała: Zgadzam się. Na twarzy brązowowłosej kobiety zagościł uśmiech. Ja też się zgadzam,powiedziała Mari. Wspaniale!Moi drodzy,mamy nowe Kapłanki!!Dziewczęta,nazywam się Doris i jestem waszą opiekunką.Odtąd będę was o wszystkim was informowała.Wkrótce zostaniecie ponownie wezwane.Tymczasem damy wam trochę czasu do oswojenia się z sytuacją.A teraz ściśnijcie lekko w ręce wasze kamienie i w ten sposób znajdziecie się w swoich domach. Marietta i Nicol popatrzyły na siebie i ścisnęły kamyki.Kiedy Nicki otworzyła ponownie oczy,była już w swoim pokoju.Ciągle nie mogła uwierzyć w to co ją spotkało.
Uff,pierwszy odcinek.Mam nadzieję,że się spodoba.Czekam na komcie ;) :) :)
DarkSwan - 18.06.2006 17:22
Jak dla mnie to za szybka akcja, mogłaś bardziej to wszystko rozwinąć, dodać więcej opisów czy coś. Pozatym, trochę to za gładko idzie, że one się tak od razu zgodziły na to swoje "kapłaństwo" i tak od razu te kamienie wzięły... Ale jestem ciekawa o czym to ogólnie będzie, chociaż można posnuć jakieś domysły... A jak piszesz, to zawsze po kropce dawaj spację.
BlueNati - 19.06.2006 13:28
Dzięki za krytykę i chociarz za ten jeden komcik. B) ;) Jeśli chodzi o to ich kapłaństwo, to to nie będzie takie piękne jak się na razie wydaje. Szykuje się wiele niespodzianek. Zresztą zobaczycie. Nowy odcinek dodam wkrótce, może jutro.
Ametyzd - 19.06.2006 16:31
1) Wydaje mi się, że to imię brzmi Nicole. 2) Jest sporo literówek i kilka błędów. Co to w ogóle za słowo "lubiała"? O_o 3) Piszesz trochę prostym językiem, a z drugiej strony jest parę niepotrzebnych zdań. :P 4) "Nicol spojrzała na Mari i powiedziała: Zgadzam się. Na twarzy brązowowłosej kobiety zagościł uśmiech. Ja też się zgadzam,powiedziała Mari." - widzę tu pewne braki. Ani myślnika, ani cudzysłowu, nic.
Podejrzanie mi to przypomina WITCH. xD
BlueNati - 22.06.2006 09:35
Tak,jak teraz przeczytałam to mi się początek też wydaje do Witch podobny.Ale jak akcja się rozkręci, i wyjdzie prawdziwy wątek to zobaczycie że z Witch,ani innymi opowiadaniami nie ma to nic wspólnego.To opowiadanie to całkowity wymysł mojej wyobraźni. :D
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshakyor.htw.pl
|
|