Bliźniaczki

Bliźniaczki

Podstrony
 



iza_6 - 24.09.2005 11:33
Bliźniaczki
  To jest moje drugie opowiadanie. Tym razem jest to moje własne. Piszcie co wam się podoba, a co nie i napiszcie czy mam pisać dalej.
1 odcinek
Pewnego letniego dnia do pokoju Liliany zawitał lekki wiaterek. Liliana się przeciągnęła i spojrzała na zegarek, po chwili powiedziała
- Co??!! Już 7:30!! Przecież ja za pół godziny mam autobus!!!
Zaczęła szukać swego stroju. Gdy go już znalazła, szybko się ubrała i poszła do kuchni. Tam zobaczyła mamę czytającą gazetę. Mama spojrzała na córkę i się zdziwiła.
- Co tak wcześniej wstałaś. Przecież jest dopiero 6:10.
- Jaka 6:10, przecież jest za piętnaście 8:00!!!
Pani Karina wzięła łyk kawy i zaczęła się krztusić.
- Co???!!! Zjedz sobie płatki owsiane, a ja muszę szybko się szykować do pracy. Liliana usiadła na krześle i zaczęła jeść śniadanie. Po chwili zatrąbił autobus oraz samochód. Dziewczyna wzięła swoją torebkę i wybiegła z domu, mówiąc na razie. Jazda autobusem była długa i męcząca. Gdy w końcu pojazd dotarł na miejsce, Liliana wyszła i zaczęła oglądać duży i przestronny żółty budynek. Weszła na teren szkoły i zaczęła się rozglądać czy przypadkiem niema tabliczki z napisem 1b. Dziewczyna usłyszała czyjeś wołanie.
- Cześć Lany, jak tam wakacje.
- Przepraszam, ale ja mam na imię Liliana, nie Lany
- Świetny żart Lany, a teraz chodź.- Dziewczyna wzięła Lilianę za rękę i zaprowadziła do małej grupki.
- To jest nasza klasa 1b, poczekaj sobie tutaj ja pójdę szukać pozostałych, no może, że chcesz iść ze mną.
- Nie dzięki, a tak w ogóle to jak masz na imię?
- Weź przestań żartować, przecież wiesz, że mam na imię Sandra, dobra to ja idę, cześć.
- cześć.
Liliana zaczęła zastanawiać się nad dziwnym zachowaniem koleżanki.
Pewnie mnie z kimś pomyliła, pomyślała.
Sandra rozglądała się dookoła. Zauważyła podobną jak kroplę wody dziewczynę podobną do Lany. Dziewczyna zaczęła machać ręką do Sandry
- Cześć.
- Przecież ty stałaś tam.
- Ja cały czas stałam tutaj.
- Czy rozmawiałam z tobą wcześniej?
- No pewnie, że nie.
- Ale ze mnie idiotka, Lany.
- A to niby dlaczego.
- Zaczepiłam jakąś dziewczynę i myślałam, że to ty. Pójdę ją przeprosić.
- Dobra a ja tutaj poczekam.
Sandra szukała Liliany, gdy w końcu ją znalazła, powiedziała.
- Cześć. Chciałam cię przeprosić, myślałam, że ty jesteś moją kumpelką, Lany.
- Nic się nie stało.
- Wiesz co przedstawię cię Lany. Dobrze?
- Tak nie ma sprawy.
Obie dziewczyny pobiegły w kierunku Lany. Przed Lilianą stanęła identyczna dziewczyna taka jak ona. Równocześnie powiedziały
- Nie, to niemożliwe
C.d.n.




!Miśka! - 30.09.2005 05:40
Fajnie sie zapowiada ale troche za dużo powtórzeń lany lilianna sandra bardzo czesto to powtarzasz



Rendy - 30.09.2005 11:56
FAjne daje 1000000/10 zazwyczaj nie czytan opowiadań ale twoje mi się podoba wiesz co z tego by były fajne fotosy :D



Vanillienné - 30.09.2005 12:08
Nie podoba mi się... nudne. Ledwo doczytałam do końca.




moniak1993 - 02.10.2005 15:03
No fajnie, tylko masz za duzo powtórzeń...... :) - czekam na dalszy odcinek.



iza_6 - 10.10.2005 09:57
Odcinek2
Dziewczyny przez dłuższą chwilę się nie odzywały. W końcu odezwała się Lany
- My wcale nie jesteśmy do siebie takie podobne, jedynie co mamy takie same to kolor włosów i oczu oraz kolor karnacji, i nic więcej.
- Tak, chyba masz rację, a tak w ogóle to jak masz na imię?
- Lany Trend, a ty.
- Lilia Pikert.
- Teraz bądźmy cicho, bo nam się ochrzan dostanie, że gadamy.
- Dobra.
Rozpoczęcie roku było jak zwykle nudne. Gdy w końcu Dyrektorka powiedziała, że można rozejść się do klasy. Wtedy Lany podeszła do swojej przyjaciółki (Sandry).
- Nie obrazisz się jak na godzinie wychowawczej usiądę z Lilią?
- Pewnie, że nie. Możesz nawet usiąść z nią na innych lekcjach.
- Naprawdę?
- Tak, ale nie na wszystkich. Też chcę z tobą na jakieś lekcji usiąść.
- Dobra.
Wychowawczynią klasy 1b była pani Alexandra Tiner. Wyglądała na miłą i na wymagającą nauczycielkę. Miała 29 lat i piękne brązowe, kręcone włosy oraz duże niebieskie oczy. Gdy klasa była przed salą nr 28, wtedy do Liliany podeszła Lany i zapytała się.
- usiądziesz ze mną na naradzie klasowej?
- Tak, jasne.
Cała klasa weszła do sali i usiadła na krzesłach.
- Gdzie mieszkasz?- Zapytała się szeptem Lany Lilli
- Nie rozmawiamy.- Powiedziała nowa nauczycielka klasy 1b.
- Dobrze.- Odpowiedziała chórem cała klasa.
- Witam was w pierwszej klasie gimnazjalnej. Nazywam się Alexandra Tiner. Mam nadzieję, że przez te trzy lata będzie nam się dobrze pracowało, a teraz niech każdy po kolei się przedstawi.
Każdy po kolei się przedstawiał. W końcu przyszła kolej na Lany.
- Zapraszamy Lany na środek.- Powiedziała nauczycielka.
- Dobrze, no więc tak nazywam się Lany Trend. Interesuję się zwierzętami, a w przyszłości chciałabym zostać piosenkarką. Chciałam jeszcze dodać, że nie cierpię kłamstwa. Jestem raczej miłą szaloną nastolatką.
- Dziękujemy za przedstawienie. Niech następny wystąpi.
Na środek wyszła Lilia, a Alexandra zrobiła zdziwioną minę.
- Lany przecież już się przedstawiłaś.
- Ale ja nie jestem Lany tylko Lilia.
- Świetny żart. Proszę następny.
- Ale ja naprawdę jestem Lilia. Lany siedzi tam. – Wskazała palcem w stronę trzeciej ławki pod oknem.
Nauczycielka się zaczerwieniła i poprosiła uczennicę by się przedstawiła.
- Nazywam się Lilia Pikert. Tak samo jak Lany interesuję się zwierzętami, ale w przyszłości chciałabym zostać weterynarzem i pomagać chorym zwierzętom. Jestem miłą, koleżeńską i trochę nieśmiałą nastolatkę.
- Dziękuję, następny.
Reszta uczniów się przedstawiła. Na końcu pani Tiner podała plan lekcji. Po zakończeniu roku szkolnym dziewczyny szły razem do domu.
- Myślałam, że zasnę na tym rozpoczęciu roku szkolnym. – Rzekła Sandra.
- Zgadzam się z tobą, prawdziwa nuda. A ty jak sądzisz, Lilio.
- Nie było tak źle.
- Ty chyba żartujesz.- Odpowiedziały chórem.
- Nie, choć przyznaję, że mogło być ciekawej.
- O to mój dom, a w tym obok mieszka Sandra. A ty gdzie mieszkasz, Lilio.
- W tym szarym bloku. W klatce B/5
- Aha. Przyjdziesz jutro po mnie?
- Dobra. Niema sprawy.
Lilia poszła do domu, a mama zapytała się jak było w szkole.
- Nic ciekawego, pomijając to, że spotkałam dziewczynę podobną jak kroplę wody do mnie.
- Nie to nie może być ona. – Powiedziała szeptem.



marandile - 10.10.2005 12:01
Po takim opowiadaniu (fajnym, ale niezbyt oryginalnym)z pewnoscia ogladalas kilka tygodni temu film na polsacie "nie wierzcie blizniaczkom" Jak narazie wszystko sie zgadza. Ale o wiele lepiej by bylo, gdyby te dziewczyny sie znaly i byly juz rodzina. Zycze powodzenia w pisaniu ! :)



iza_6 - 10.10.2005 12:57
Oglądałam ten film, ale nie zgapiam po nim. Jedyne co jest zgapione to że Lilia i Lany są bliźniaczkami, ale narazie nic nie wiedzą. Podam wam kilka szczegółów Lany została adoptowana przez rodziców i nic o tym nie wie. Gdy Lilia i Lany były niemowlętami. Karina musiała oddać jedną z nich do domu dziecka, ponieważ jej mąż tak rozkazał i powiedział, że jeśli tego nie zrobi zabije dziecko. Matka nie miała innego wyboru. Ojciec dziewczynek zginął w tajemniczych okolicznościach.
Wkrotce pojawi się kolejny odcinek :)



iza_6 - 13.10.2005 16:57
(Przepraszam, że piszę posta pod postem). Dlaczego nie komentujecie? :( Nie wiem czy dać. trzeci odcinek. Piszcie czy wam się podoba czy nie. Pozdrowienia dla wszystkich forumowiczów :)



laureatka12 - 16.10.2005 20:05
No mi sie to podoba , tyljko szybko daj trzeci odcinek :)



iza_6 - 17.10.2005 13:16
Odcinek 3
Coś mówiłaś mamo? – Spytała się ze zdziwieniem.
- Nie nic, a będziesz dzisiaj gdzieś wychodzić?
- Nie, a co?
- Bo chcę iść do Ani.
- Aha dobra, a mogę teraz iść na chwilę do Lany i zapytać czy przyjdzie do mnie.
- Dobra, ale zaraz wracaj. A czy to nie ta dziewczyna o, której mówiłaś?
- Tak to ona. Dobra to ja idę
Lilli wzięła dżinsową katanę i poszła do Lany. W tym samym czasie Karina włączyła na powtórkę serialu Pt. ,, M jak miłość”. Przy tym rozmyślała czy Lany może być jej córką, którą oddała w przeszłości. Dlatego nie mogła się doczekać spotkania ze swoją najlepszą przyjaciółką. Tylko ona znała jej tajemnicę.
Liliana zadzwoniła do drzwi państwa Trend. Otworzyła jej Lany i przywitała ją serdecznie oraz zapytała w jakiej sprawie przyszła. Ona zapytała się czy by do niej nie przyszła. Dziewczyna się zgodziła.
- Tylko zadzwonię do rodziców i się ich zapytam.
- Dobra niema sprawy. Mam nadzieję, że się zgodzą.
- Na pewno.
Lany wystukiwała na swym telefonie komórkowym numer komórkowy do mamy, Lilia rozglądała się i myślała jak tu pięknie. Wiedziała, że nigdy nie będzie bogata tak jak jej koleżanka. Bardzo chciała się zaprzyjaźnić z Lany, ale wiedziała, że to nie możliwe. Ona pochodzi z bogatej rodziny, a Lilia z biednej. Ona ma rodziców, którzy się kochają, a Lilia ma tylko matkę. Ojciec jej umarła gdy była mała. Tak akurat twierdzi jej mama, ale na 100% nie jest pewna. Pytała się mamy czy jej tata naprawdę umarł, ale mama ciągle odpowiadała to samo, że tata jej umarł na zawsze. Lany na razie nic o niej nie wie, ale się wkrótce dowie i pewnie nie będzie chciała z nią przyjaźnić.
- Cześć mamo gdzie jesteś?
- W pracy, a co chciałaś skarbie?
- Chcę iść do nowej koleżanki. Mieszka niedaleko.
- Dobrze ale przyjdź na czternastą.
- Nie ma sprawy.
Lany odłożyła słuchawkę i spojrzała na mnie.
- To co idziemy?
- Tak, jasne.
Szły razem do domu Liliany, a Lilli rozmyślała jak rozpocząć rozmowę. Wreszcie wymyśliła. Postanowiła zapytać co myśli o biednych. Przynajmniej będzie wiedziała co myśli o biedakach.
- Ej co myślisz o biednych ludziach.
- trudno mi powiedzieć. Nigdy nie spotkałam osobę biedną. A co bym zrobiła to nie wiem. To zależy jacy ci ludzie są.
- aha.
- A dlaczego mnie o to spytałaś.
- A tak z ciekawości.
Gdy doszły do domu Lilia zadzwoniła pod piątkę.
- Tak słucham.
- To ja otwórz.
Gdy doszły do drzwi państwa Pikert. Lilia otworzyła drzwi. Kobieta stała w przedpokoju. Najpierw spojrzała na Lilli, a potem na Lany. Nie mogła uwierzyć, że po tylu latach zobaczyła własną córkę.
-----------------------------
Mam nadzieję, że wam się podoba 3 odcinek. Dam czwarty odcinek jak zaczniecię komentować. Więc każdy kto tutaj wejdzie. Niech odda swój komentarz. :D
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • shakyor.htw.pl
  • Bliźniaczki
     
    Copyright Š 2006 MySite. Designed by Web Page Templates