|
|
|
Rodzice... |
Vernler - 02-11-2009 22:27
Rodzice...
Witam!
Jestem w 1 klasie LO i mam spory problem z rodzicami, ja rozumiem, że oni się o mnie martwią i takie tam duperele, ale są dwa powody dla których postanowiłem napisać ten temat. Otóż jestem na bio-chemie, a strasza mi truje, że mam uczyć się innych przedmiotów. Z bio mam 4+ i 5 ze spr i 4,5 z kartkówki, z chemii 5,5 i 4. Z innych przedmiotów mam 3 i 4, a ona truję mi, że ja nie uczyłem się w gim tak słabo i że ja mam mieć 4 a nie 3 ;p Co zrobić, żeby jej to wytłumaczyć ze inne przedmioty mam w dupie. Mówię jej to ale nasza "dyskusja" zawsze kończy się kłótnią, i tym jak ta moja mama była inteligentna i miała same 5 w licku ;p (takie sranie w banie)
Drugi problem to imprezy: Chcę iść się pobawić: "Najpóźniej o 12 bądź w domu" tak, tak zawsze to słyszę... Co zrobić? W piątek idę zjarać i chyba będę zmuszony przegiąć i zostać do 2-3... Może uda mi się wcisnąć jej kit, że jadę na jakiś koncert, albo śpię u kumpla. Choć moja starsza jest dziwna i może to sprawdzić... Tata ją pobiera, bo może mi się coś stać itp. ;p Jak mogę załapać właśnie z ojcem wspólny kontakt, a co najważniejsze jak mogę się dowiedzieć od kiedy ojczulek zaczął pić i jak to było z nim? Jak mogę sie tego dowiedzieć... ;p ? Napiszcie mi proszę jak wy radzicie sobie ze starszymi, jak ich przekonać, że jestem na tyle stary że mogę sobie zostać do 2, bo przecież w wielu przypadkach jest: "Synku, ale ty jestes na tyle dorosły, że dasz sobie radę sam. Synku zrob to ty masz tyle lat...."
Z góry dzięki za pomoć
Uff trochę długo ;p
Drakel Caster - 02-11-2009 22:30
Myślę, że mogę Cię z takim listem odesłać do brawo! TORG to nie Twoja poradnia psychologiczna.
Navvroth - 02-11-2009 22:30
O ile wiem wszyscy lub większość ma usta a do czego one służą?? :0 do mówienia po prostu powiedz im wprost a nie a jak nie posłucha to olewaj ich.
Rezz' - 02-11-2009 22:34
Eee, 1 LO i psioczysz, że tylko do 12?
Jestem rok młodszy i jeżeli nie śpię u kolegi, to 22 w domu mam być. Nie przyłapali mnie na piciu, paleniu, ćpaniu, bo nic z tych rzeczy nie robię i i tak mnie ograniczają, ale ich rozumiem. W tym wieku takie durne pomysły do głowy przychodzą, ta lekkomyślność. Przebolejesz, rok-dwa i puszczą Cię na dłużej. Matka też była młoda i pewnie wie, co się dzieje na takich nastoletnich imprezach to późna, gdzie na pewno nie będziecie od %% stronić... a jak będą laski, to już w ogóle łatwo stracić głowę.
Nie masz co narzekać, no ale... jak już tak Cie ograniczają bardzo (wg. Ciebie..) to olej, zostań do tej 2. Powiedz, że należy Ci się jakiś odpoczynek po szkole, jeszcze, że takie oceny dostajesz z tych najważniejszych przedmiotów. ;)
ECV15 - 02-11-2009 22:54
Nie miej im tego za złe - jesteś w takim wieku, gdzie zamiast imprezować lepiej się uczyć. Bo to jest wybór pomiędzy dwoma rzeczami, z czego jedna ma pozytywny wpływ na Twoją przyszłość, druga nie.
MaT_Tam - 02-11-2009 22:56
Co do punktu pierwszego to nie dla mnie. Drugi punkt znam z doświadczenia :) Czasem tak bywa, nawet jak skończyłem 18 to mówiłem gdzie idę i kiedy będę lecz wiadomo wtedy dzwonisz że później i luz :P
Celesta Slayer - 02-11-2009 23:01
http://m-forum.pl/ Tutaj możesz się wypłakać i napewno lepiej Ci doradzą niż jacyś Tibijczycy.
Żeby nie było, że tylo potrafię sapać to: 1.Pogadaj z nimi, prosta czynność dzięki, której możesz naprawdę dużo zyskać. Powiedz im, że się za dużo przejmują, że umiesz sobie poradzić i chciałbyś zostać u kumpla dłużej ew. na całą noc. 2.Północ to wcale wcześnie nie jest, jeśli musisz zostać dłużej to pogadaj z nimi. 3.Oceny wytłumacz, że z tym co chcesz robić w dalszym życiu nie jest zależne od przedmiotów dla Ciebie nieważnych. 4.Nie rozumiem, po co Ci wiedza od kiedy Twój ojciec pije? Zapytaj go. Ja bym Ci śmiało odpowiedział. 5.Zapomniałem dopisać. Powiedz im, że uczysz się dla siebie a nie dla nich i ich oceny w LO Ciebie gówno obchodzą.
Jeżeli już zdecydujesz się na rozmowę przygotuj sobię argumenty, patrz im w oczy i mów spokojnie.
Jak ja sobię radzę? -Mama, ide do kumpla na imprezę będę ok. 2-3
Tymbardziej, że teraz naprawdę rzadko zdarza mi się wyjść do tych godzin(przeważnie 23 ew. 24) to nie ma problemu. Ja w większości w piątek muszę odespać, tak samo jak w sobotę i jeżeli nie ma już imprezy to 22max jestem w domu z własnej woli a nie z przymusu. Trzym się ;]
ulks - 02-11-2009 23:01
w gimbazie miałem średnią coś ponad 5, teraz ucze się tylko z tych przedmiotów, które pisze na maturze. Też wytłumacz to, że po co ci inne przedmioty. Z tych przedmiotów, które się ucze mam 4 i 5 co jest imho dobrym osiągnięciem, bo na 5 potrzeba 95%. Pogadaj, nie ma lepszego sposobu. Jak to nie podziała to się poddaj i cierp.
Ciupa - 02-11-2009 23:04
Tutaj! Myśle, że to będzie bardzo dobrym wyjściem.
Możesz spróbować także postawić rodzicom jakieś ultimatum. Albo zwyczajnie pójść na sesję do psychologa ;)
amok - 02-11-2009 23:06
Współczuje chodząc do "gimbazy" potrafię się lepiej z rodzicami dogadać.
Powiedz Rodzicą że sam musisz nauczyć sie odpowiedzialności bo przecież jak będziesz na studiach to nie będą mogli Cie pilnować popieram Celesta Slayer`a w kwestii przychodzenia z własnej woli jeśli możesz być do nieokreślonej godziny to sam zaczynasz zdawać sobie sprawę że musisz jeszcze wrócić do domu nauczyć sie etc. imho to powinno być Twoim głównym argumentem w rozmowie z rodzicami ew. "wychodze mam telefon jak co"
ps. lecisz mi herbate : <
Papa Hades - 02-11-2009 23:15
Nigdy nie zrozumiem tego, ze nie wolno niektórym zostać do rana i muszą koniecznie wracać o 24 lub chociaż o tej 1. Z logicznego punktu widzenia co jest bezpieczniejsze ? Jak ktoś noc spędza u kolegi w domu i nad ranem wraca do domu ze wszystkimi czy to, że wraca po ciemku ulicami do domu ? Potraktuj to jako argument. Poza tym do cholery od czego jest telefon jak już ktoś wyżej wspomniał ?
MaT_Tam - 02-11-2009 23:18
Cytuj:
Papa Hades napisał
(Wyślij 3721207)
Nigdy nie zrozumiem tego, ze nie wolno niektórym zostać do rana i muszą koniecznie wracać o 24 lub chociaż o tej 1. Z logicznego punktu widzenia co jest bezpieczniejsze ? Jak ktoś noc spędza u kolegi w domu i nad ranem wraca do domu ze wszystkimi czy to, że wraca po ciemku ulicami do domu ? Potraktuj to jako argument. Poza tym do cholery od czego jest telefon jak już ktoś wyżej wspomniał ?
Tu bardziej chodzi że do domu wróci i rodzic zobaczy w jakim stanie , a u kolegi się zachleje przespi i rano normalny wróci i powie że sok pił :P
Kozek - 02-11-2009 23:23
Ciesz się, że masz jak masz.. Do czasu kiedy mieszkałem z dziadkami w wakację mogłem być na polu do 21, jak wracałem przed 22 to już "bandyci na mieście, mogli cię zabić".. 2 lata temu na sylwestra kiedy miałem 17 lat, 30 minut po północy dostałem telefon od kochanej babci kiedy wrócę.. =/ dobrze, że się z mamą wyprowadziliśmy i teraz jest idealnie.. ;)
Papa Hades - 02-11-2009 23:23
@2x up
Więc dla rodzica ważniejsze jest to żeby syneczek wracał najebany po ciemku w nocy narażony na dziesionę od bandziorów po to aby mógł powiedzieć "AHA ! piłeś !" niż już niech zostanie na tym przeklętym melanżu bo przecież i tak został puszczony a nie można go wiecznie kontrolować 24/h ?
Andrew - 02-11-2009 23:39
Przekonywuj rodziców, że najważniejsze co masz w głowie, a nie oceny, które nie odzwierciedlają twoich umiejętności. W liceum 2 to pozytywna ocena. Poza tym średnia nigdzie się nie liczy, a co do imprez to już kwestia indywidualna, z doświadczenia wiem, że jedni mogą więcej i inni mniej. Zawsze możesz się buntować i zostać czarną owcą w rodzinie.
Do mnie się starzy pluli w licealnej klasie, że na samych 2 jadę, a wcześniej średnia 4,5. Zdałem maturę i dostałem się gdzie chciałem.
Co do imprez, niech twoi znajomi z rodzicami Twymi pogadają, najlepiej znajdź dziewczynę to Cię z nią puszczać będą, ale zawsze możesz się wymykać i mieć ich w dupie :P
Ricalone - 03-11-2009 01:40
Ja w wieku 1szej lo moglem byc u ziomka do 23 a wyjatkami byla godzina 24. W wakacje miedzy 1 a 2 LO dalem do zrorumienia rodzica ze mam wyjebane na nich a szczegolnie na starego to mi czas skoczyl do nielimitowanego. Teraz jak mam ponad18 to mowie tylko ze pozno bede.
Xelloris - 03-11-2009 01:56
Ja jestem w drugiej klasie technikum i nie mam problemów ze starszymi, wszystko zależy od twoich rodziców skoro już tacy są to masz chłopie przejebane i musisz to przyjąć na klatę. Nie radzę ci sprzeciwiać się rodzicom i zostawać dłużej bo przestaną ci ufać i już w ogóle klapa będzie.
Ps. Współczuję że nie możesz korzystać z życia.
Neptun - 03-11-2009 08:52
Kontakt z rodzicami najlepiej załapać poprzez rozmowę? Ja mówię moim rodzicom wprost, że chodzę na piwo z kolegami, że wciągam tabakę itp. I dlatego właśnie mam u nich zaufanie bo jak coś robię to im o tym mówię, a nie jaram po kątach, żeby mnie przypadkiem nikt nie przylookał.
Po prostu powiedz, że inne przedmioty są mniej ważne niż te które będą Ci potrzebne w zawodzie czy też dalszej karierze.
A taty spytaj się wprost kiedy zaczął pić, palić itp. Ja jakoś nie miałem problemu rozmawiać o tym z tatą. Wręcz sam mi z ochotą powiedział kiedy zaczął palić itp. Ale po prostu trzeba się szanować i ufać, a nie mieć starych dyktatorów którzy mówią Ci co robić.
Lubielezajska - 03-11-2009 13:11
Lol , jak ja bym chciał do 12 siedzieć , a tak to tylko do 11;/ Kicha troche bo czasami gdzieś wyskoczyć trzeba a np. jakiś melanż o 11 sie zaczyna to masz tylko godzinę . Ale inni w twoim wieku mają bardziej przejebane ... Starym powiedz , że po to kurwa wybrałeś biol-chem , żeby podszkolić się z tych przedmiotów i iść na lekarza a nie kurwa na polityka ...
lipek - 03-11-2009 13:18
Chyba wszyscy przez to przechodzili, ja sam jeszcze 3 lata temu chciałem niemalże uciec z domu bo ciągle miałem jakieś zakazy. Teraz wygląda to tak, że jak wychodzę i biorę nalewkę własnej roboty ( winiarnia dziadka <3 ) to mama za mną goni i pyta czy nie za mało zabrałem. Nie mam moralizatorskich wykładów o palenie, jak wychodzę to rodzice zostawiają klucz i tyle. Po prostu od 18 roku życia traktują mnie jak dorosłego i mam nadzieję, że u was będzie podobnie.
Wojteo92 - 03-11-2009 13:25
Mogę Ci tylko powiedzieć, żeby porozmawiać z rodzicami jeszcze z 15 razy. Mówisz że idziesz na imprezę do kolegi do domu, będzie parę osób i śpisz u kumpla. Jeżeli Ci nie pozwalają po 10 rozmowach, to i tak pójdź a potem niech się wściekają i przeproś, mówiąc że potrzebujesz trochę swobody.
BomBay - 03-11-2009 13:36
Boją się o Ciebie, więc starają się aby jak najwięcej czasu mieli Cie na oku. Ja od zawsze mam umowe z rodzicami, że jak zamierzam wrócić późno to piszę sms o 22-23 że będę później i luz. Teraz nawet mając już ponad 18 lat, nadal tak robię dla dobra moich rodziców, żeby byli spokojni o mnie.
Gublet Majkel - 03-11-2009 13:54
Cytuj:
Vernler napisał
(Wyślij 3720988)
Witam!
Jestem w 1 klasie LO i mam spory problem z rodzicami, ja rozumiem, że oni się o mnie martwią i takie tam duperele, ale są dwa powody dla których postanowiłem napisać ten temat. Otóż jestem na bio-chemie, a strasza mi truje, że mam uczyć się innych przedmiotów. Z bio mam 4+ i 5 ze spr i 4,5 z kartkówki, z chemii 5,5 i 4. Z innych przedmiotów mam 3 i 4, a ona truję mi, że ja nie uczyłem się w gim tak słabo i że ja mam mieć 4 a nie 3 ;p Co zrobić, żeby jej to wytłumaczyć ze inne przedmioty mam w dupie. Mówię jej to ale nasza "dyskusja" zawsze kończy się kłótnią, i tym jak ta moja mama była inteligentna i miała same 5 w licku ;p (takie sranie w banie)
Drugi problem to imprezy: Chcę iść się pobawić: "Najpóźniej o 12 bądź w domu" tak, tak zawsze to słyszę... Co zrobić? W piątek idę zjarać i chyba będę zmuszony przegiąć i zostać do 2-3... Może uda mi się wcisnąć jej kit, że jadę na jakiś koncert, albo śpię u kumpla. Choć moja starsza jest dziwna i może to sprawdzić... Tata ją pobiera, bo może mi się coś stać itp. ;p Jak mogę załapać właśnie z ojcem wspólny kontakt, a co najważniejsze jak mogę się dowiedzieć od kiedy ojczulek zaczął pić i jak to było z nim? Jak mogę sie tego dowiedzieć... ;p ? Napiszcie mi proszę jak wy radzicie sobie ze starszymi, jak ich przekonać, że jestem na tyle stary że mogę sobie zostać do 2, bo przecież w wielu przypadkach jest: "Synku, ale ty jestes na tyle dorosły, że dasz sobie radę sam. Synku zrob to ty masz tyle lat...."
Z góry dzięki za pomoć
Uff trochę długo ;p
"Pobiera"??? to jakie ,macie łącze?
A tak do tematu to, pogadaj z rodzicami wytłumacz im że masz te 16 czy tam ile lat i nie muszą sie o ciebie martwić, albo uciekasz z domu, zostawiasz kartke że mnie bardzo cisnęliście itp. matka i ojciec Cie szukają znajdują cie po 3 dniach i HEPI ENT.
Frozelix - 03-11-2009 13:59
1 czesc to ja mam w domu i mam ochote zajebac ;s
Sholek - 03-11-2009 14:10
w tibie pograj
Blubby - 03-11-2009 15:59
Eee tam wiesz.. Ja jestem w 1 technikum, więc też Twój wiek i max mogę być w domu o 21:30. Jakoś mi to nie przeszkadza szczególnie. Jak mam coś do roboty z kumplami (wiadomo - fajki, procenty) to zostaję na noc u kolegi. No i moja mama też jest taka porządna i że w szkole to był asior...
Bobek II - 03-11-2009 16:19
dissuj starą sie przestraszy
@
btw ostry apic z ciebie ; <
@ a to nie hp, powiedz jej ze 3 w Lo to bardzo dobra ocena
joł
vOire - 03-11-2009 16:20
Cytuj:
Rezz' napisał
(Wyślij 3721031)
Eee, 1 LO i psioczysz, że tylko do 12?
Jestem rok młodszy i jeżeli nie śpię u kolegi, to 22 w domu mam być. Nie przyłapali mnie na piciu, paleniu, ćpaniu, bo nic z tych rzeczy nie robię i i tak mnie ograniczają, ale ich rozumiem. W tym wieku takie durne pomysły do głowy przychodzą, ta lekkomyślność. Przebolejesz, rok-dwa i puszczą Cię na dłużej. Matka też była młoda i pewnie wie, co się dzieje na takich nastoletnich imprezach to późna, gdzie na pewno nie będziecie od %% stronić... a jak będą laski, to już w ogóle łatwo stracić głowę.
ty, skoro nigdy nie piles i jestes o 22 w chacie to skad wiesz co sie dzieje na normalnej imprezie ;d?
Filia the Dragon - 03-11-2009 17:29
Cytuj:
Vernler napisał
(Wyślij 3720988)
Drugi problem to imprezy: Chcę iść się pobawić: "Najpóźniej o 12 bądź w domu" tak, tak zawsze to słyszę... Co zrobić? W piątek idę zjarać i chyba będę zmuszony przegiąć i zostać do 2-3... Może uda mi się wcisnąć jej kit, że jadę na jakiś koncert, albo śpię u kumpla. Choć moja starsza jest dziwna i może to sprawdzić... Tata ją pobiera, bo może mi się coś stać itp. ;p Jak mogę załapać właśnie z ojcem wspólny kontakt, a co najważniejsze jak mogę się dowiedzieć od kiedy ojczulek zaczął pić i jak to było z nim? Jak mogę sie tego dowiedzieć... ;p ? Napiszcie mi proszę jak wy radzicie sobie ze starszymi, jak ich przekonać, że jestem na tyle stary że mogę sobie zostać do 2, bo przecież w wielu przypadkach jest: "Synku, ale ty jestes na tyle dorosły, że dasz sobie radę sam. Synku zrob to ty masz tyle lat...."
Z ocenami miałem to samo, powiedz stanowczo, że nie masz zamiaru marnować czasu na głupstwa, naucz się raz zgłoś się i dostań 4 czy 5 i miej w dupie.
Co do drugiej części to: Cytuj:
W piątek idę zjarać i chyba będę zmuszony przegiąć i zostać do 2-3
mówi samo za siebie, że 12 będzie dla Ciebie odpowiednią godziną. Z ojcem nic nie wskórasz, nawet jak zaczął pić w wieku 15lat to powie, że był głupi i Ty nie możesz tak zrobić.
Vernler - 03-11-2009 18:27
a ty jak miałes w 1 lo do ktorej mogłes być poza domem i jak sobie poradziles z tym ? ;p
łachuu - 03-11-2009 18:33
Pogadaj z babcia albo dziadkiem ze strony ojca i dowiedz sie jak z nim bylo i jak cos to wywal mu ze on w Twoim wieku do mogl sie dluzej bawic czy cos
lukaslele - 03-11-2009 18:39
Mi jak nie szlo w szkole z jakis przedmiotów to mowilem ze jestem tępy albo takie tam rzeczy, zeby zaprzeczali i sie odczepili, krotka piłka nie ma co sie wywyzszac. Co do poznego wychodzenia to nie wiem co Ci poradzic, u mnie bylo tak ze im starszy bylem to moglem wiecej. A jesli chcesz dowiedziec sie co robili rodzice w Twoim wieku to zapytaj dzidka or babci, mi babusia opowiadala jak to ojca na petach łapała.
Miziawka - 03-11-2009 19:07
Cytuj:
ECV15 napisał
(Wyślij 3721133)
Nie miej im tego za złe - jesteś w takim wieku, gdzie zamiast imprezować lepiej się uczyć. Bo to jest wybór pomiędzy dwoma rzeczami, z czego jedna ma pozytywny wpływ na Twoją przyszłość, druga nie.
odejdz patafianie, dzieki imprezom zdobywasz znajomosci ktore sa wazniejsze od wyksztalcenia, jesli masz taki poglad, to znaczy ze poprostu nie ma gdzie chodzic (i z kim) na imprezy.
"o 12 badz w domu" - nie martw sie tez to slyszalem : ) poprostu nie wracaj, wracaj tak jak sie impreza skonczy i juz : ) potem wysluchaj paplaniny i po paru razach przestanie truc :)
@edit
nie sluchaj tych nerdow z torga, JAK MASZ Z KIM, to korzystaj z zycia ! rob wszystko co zapragniesz : ) oni tak pisza z zazdrosci bo nie maja z kim tego robic a ze sa nerdami to wola siedziec w domu i grac w tibie ; d dlatego odradzaja : >
P.S propaganja 2009 : ]
w8w8w8 - 03-11-2009 19:13
mow, ze bedziesz po polnocy troszke, i ze cie rodzice kumpla odwioza, wracaj kolo 7 zanim wstana (jak ja)
powiedz ze z innymi przedmiotami typu historia nie wiazesz swojej przyszlosci, w koncu chodzisz do klasy profilowanej, a historia ci sie na kij oka przyda. w koncu powiedz ze jest piatek i masz troche czasu wolnego.
nie wiem, ja nie mam takich problemow, zachlany do domu nie wracam, a nawet jezeli juz to szybko sie umyc i do lozka, i spie.
zapytaj sie czy oni nigdy sie nie bawili ? powiedz im ze system oceniania w liceum rozni sie od tego w gim, i ze na tle klasy jestes najwiekszym prymusem i takie tam.
Cytuj:
ECV15 napisał
(Wyślij 3721133)
Nie miej im tego za złe - jesteś w takim wieku, gdzie zamiast imprezować lepiej się uczyć. Bo to jest wybór pomiędzy dwoma rzeczami, z czego jedna ma pozytywny wpływ na Twoją przyszłość, druga nie.
stary, ale raz na jakis czasem w piatek, (ggdy w sobote lekcji sie nie ma) mozna gdzies wyskoczyc. zwlaszcza ze kolega dobrze sie uczy, ma 5,4. a starzy sie go o dety czepiaja. no chyba ze chodzi do jakiegos niszowego lic w co watpie
ECV15 - 03-11-2009 19:15
Cytuj:
Miziawka napisał
(Wyślij 3722703)
odejdz patafianie, dzieki imprezom zdobywasz znajomosci ktore sa wazniejsze od wyksztalcenia, jesli masz taki poglad, to znaczy ze poprostu nie ma gdzie chodzic (i z kim) na imprezy.
No proszę, kolejny, który zna mnie na wylot po przeczytaniu 1 posta, ciekawe. Tym, czy ja mam gdzie i z kim chodzić to się nie przejmuj, żaden w tym twój interes. "Patafian" to możesz do swojego taty mówić. Znajomości z imprez ważniejsze od wykształcenia? Jak kto woli. Wolę mieć dobrą pracę w przyszłości i 5 przyjaciół, niż harować w McDonalds i mieć 20.
Cytuj:
Miziawka napisał
(Wyślij 3722703)
"o 12 badz w domu" - nie martw sie tez to slyszalem : ) poprostu nie wracaj, wracaj tak jak sie impreza skonczy i juz : ) potem wysluchaj paplaniny i po paru razach przestanie truc :)
nie sluchaj tych nerdow z torga, JAK MASZ Z KIM, to korzystaj z zycia ! rob wszystko co zapragniesz : ) oni tak pisza z zazdrosci bo nie maja z kim tego robic a ze sa nerdami to wola siedziec w domu i grac w tibie ; d dlatego odradzaja : >
P.S propaganja 2009 : ]
Ale ty jesteś cool, taki rebeliant, zamiast trochę zdobyć edukacji wolisz wypić piwo z kumplami pod klatką, super ziąąą.
@up Ale ja wcale nie mówię, że w tym jest cokolwiek złego, przecież socjalizacja to jedna z najważniejszych rzeczy w życiu człowieka. Chodzi mi jednak o to, że olewanie nauki z powodu "pójścia aby zjarać" (szczerze mówiąc to nawet nie wiem dokładnie co to znaczy) jest wg. mnie głupotą i nikt nie ma prawa mieć pretensji do swoich rodziców, jeśli się tym przejmują. Ale jeśli koleś ma dobre oceny to wiadomo, nic w tym złego, chodzi mi tylko o to, że nie powinien narzekać na troskę rodziców.
w8w8w8 - 03-11-2009 19:22
Cytuj:
ECV15 napisał
(Wyślij 3722724)
No proszę, kolejny, który zna mnie na wylot po przeczytaniu 1 posta, ciekawe. Tym, czy ja mam gdzie i z kim chodzić to się nie przejmuj, żaden w tym twój interes. "Patafian" to możesz do swojego taty mówić. Znajomości z imprez ważniejsze od wykształcenia? Jak kto woli. Wolę mieć dobrą pracę w przyszłości i 5 przyjaciół, niż harować w McDonalds i mieć 20.
Ale ty jesteś cool, taki rebeliant, zamiast trochę zdobyć edukacji wolisz wypić piwo z kumplami pod klatką, super ziąąą.
co z tego ze woli wypic piwo, jak i tak ma wystarczajaco czasu na nauke ? ja ucze sie jedynie przedmiotow kierunkowych + polskiego i jezyka obcego, bo sa na maturze. Moge polaczyc czas na nauke, czas na jakies wyjscie czy to na koncert, czy do klubu, czy nawet ot tak spotkac sie z dziewczyna, z kumplami na piwko, czy hale wynajac na pilke. oczywiscie nie robie tego dzien w dzien, ale zawsze czas mozna znalezc. i przestancie offtopowac, bo autor tematu chcial rady, a nie przechwalek.
trzeba znac umiar, i umiec zagospodarowac czas.
aa autorowi moge powiedziec jedynie jeszcze tyle, ze moze zrobic tabelke godzin w ktorych sie bedzie uczyl, wzamian niech rodzice pozwola mu pojsc. nie wiem, mozesz tez sprzatac etc. ale nie wiem czy pomoze. sprobowac wypada Cytuj:
ECV15 napisał
(Wyślij 3722724)
No proszę, kolejny, który zna mnie na wylot po przeczytaniu 1 posta, ciekawe. Tym, czy ja mam gdzie i z kim chodzić to się nie przejmuj, żaden w tym twój interes. "Patafian" to możesz do swojego taty mówić. Znajomości z imprez ważniejsze od wykształcenia? Jak kto woli. Wolę mieć dobrą pracę w przyszłości i 5 przyjaciół, niż harować w McDonalds i mieć 20.
w macu glownie pracuja studenci. wiec pozdro.
zreszta moi znajomi, ktorzy tez czesto bywaja/bywali w klubach maja dobrze platne prace, ktore lubia, a w dodatku potrafili znalezc czas na nauke i na imprezy.
tak samo nie wiem na co przydadza mi sie przedmioty i ich nauka, z ktorymi nie bd miec nic wspolnego w przyszlosci. no chyba ze sa obowiazkowe na maturze, jak j . polski
Miziawka - 03-11-2009 19:25
Cytuj:
ECV15 napisał
(Wyślij 3722724)
No proszę, kolejny, który zna mnie na wylot po przeczytaniu 1 posta, ciekawe. Tym, czy ja mam gdzie i z kim chodzić to się nie przejmuj, żaden w tym twój interes. "Patafian" to możesz do swojego taty mówić. Znajomości z imprez ważniejsze od wykształcenia? Jak kto woli. Wolę mieć dobrą pracę w przyszłości i 5 przyjaciół, niż harować w McDonalds i mieć 20.
Ale ty jesteś cool, taki rebeliant, zamiast trochę zdobyć edukacji wolisz wypić piwo z kumplami pod klatką, super ziąąą.
nie wszyscy sa tacy jak ty ze zeby sie czegos nauczyc musze charowac cale dnie, owszem wole wypic z kumplami bronka niz sie uczyc : ) ktos kto tego nie woli jest debilem : ) albo nie ma odpowiednich kumpli. Roznica ta ze bedziesz mial zwykla prace i 5 znajomych, a ja moge dzieki znajomoscia dostac duzo wyzsze stanowisko Chyba pierwszy raz slyszysz o dostaniu stanowiska "po znajomosci" ? najwidoczniej. Dlatego jestem towarzyski, i kumpluje sie z kazdym kogo znam, bo nie wiadomo kim bedzie w przyszlosci i do czego moze mi sie przydac : )
ECV15 - 03-11-2009 19:27
Cytuj:
Miziawka napisał
(Wyślij 3722762)
nie wszyscy sa tacy jak ty ze zeby sie czegos nauczyc musze charowac cale dnie, owszem wole wypic z kumplami bronka niz sie uczyc : ) ktos kto tego nie woli jest debilem : ) albo nie ma odpowiednich kumpli.
Przestań smucić, bo takie twoje stereotypowanie jest zwykłym idiotyzmem. Ja nie muszę harować całe dnie (charować? gz).
Cytuj:
Miziawka napisał
(Wyślij 3722762)
Roznica ta ze bedziesz mial zwykla prace i 5 znajomych, a ja moge dzieki znajomoscia dostac duzo wyzsze stanowisko Chyba pierwszy raz slyszysz o dostaniu stanowiska "po znajomosci" ? najwidoczniej. Dlatego jestem towarzyski, i kumpluje sie z kazdym kogo znam, bo nie wiadomo kim bedzie w przyszlosci i do czego moze mi sie przydac : )
No to jeśli ktoś cię pyta o to, co będziesz robił w przyszłość, a ty mówisz "zdobędę od razu wysokie, super płatne stanowisko dzięki znajomościom z imprez" no to tobie gratulujemy wyobraźni.
taki mały edit: Pomyśl trochę i zrozum, że można posiadać wielu znajomych mimo, iż nie chodzi się na wielkie melanże po których nic się nie pamięta. Przestań się sugerować swoją wyobraźnią, bo myśląc, że wiesz o kimś wszystko po przeczytaniu 1 posta robisz błąd.
Zipek26 - 03-11-2009 19:36
Musisz z nimi pogadac powaznie. Powedziec ze juz jestes dojrzaly i ze nie wpierdolisz sie w jakis syf. Jak nie pomoze olej ich zostan sobie na melanzu do ktorej chcesz Proste :)
Miziawka - 03-11-2009 19:40
Cytuj:
ECV15 napisał
(Wyślij 3722770)
Przestań smucić, bo takie twoje stereotypowanie jest zwykłym idiotyzmem. Ja nie muszę harować całe dnie (charować? gz).
No to jeśli ktoś cię pyta o to, co będziesz robił w przyszłość, a ty mówisz "zdobędę od razu wysokie, super płatne stanowisko dzięki znajomościom z imprez" no to tobie gratulujemy wyobraźni.
taki mały edit: Pomyśl trochę i zrozum, że można posiadać wielu znajomych mimo, iż nie chodzi się na wielkie melanże po których nic się nie pamięta. Przestań się sugerować swoją wyobraźnią, bo myśląc, że wiesz o kimś wszystko po przeczytaniu 1 posta robisz błąd.
Widac ze malo wiesz o imprezach, czyzbys na zadnych nie bywal ? Nie mamy o czym rozmawiac jak nie wiesz o czym mowimy.
Tulak - 03-11-2009 19:40
Cytuj:
ECV15 napisał
(Wyślij 3722770) No to jeśli ktoś cię pyta o to, co będziesz robił w przyszłość, a ty mówisz "zdobędę od razu wysokie, super płatne stanowisko dzięki znajomościom z imprez" no to tobie gratulujemy wyobraźni.
A po co ma od razu mówić że dostanie pracę po znajomości? Po prostu Powie co chce robić w przyszłości i tyle. A że w późniejszym czasie może mu pomoc kolega którego poznał na imprezie to chyba lepiej prawda? Chłopak będzie chciał się dostać do jakiejś firmy w której będzie pracował jego qmpel i go poleci.
Cytuj:
taki mały edit: Pomyśl trochę i zrozum, że można posiadać wielu znajomych mimo, iż nie chodzi się na wielkie melanże po których nic się nie pamięta. Przestań się sugerować swoją wyobraźnią, bo myśląc, że wiesz o kimś wszystko po przeczytaniu 1 posta robisz błąd.
No nie trzeba chodzić na melanże i upić się jak świnia. Z tym się zgodzę ale trzeba wyjść do ludzi i się pobawić czasem. A nóż widelec się znajomość z jakimś kolegą z imprezy przyda. I to naprawdę nie jest wielka wyobraźnia tylko rzeczywistość..
ECV15 - 03-11-2009 19:43
Cytuj:
Miziawka napisał
(Wyślij 3722808)
Widac ze malo wiesz o imprezach, czyzbys na zadnych nie bywal ?
Cytuj:
Miziawka napisał
(Wyślij 3722808)
Nie mamy o czym rozmawiac jak nie wiesz o czym mowimy.
Faktycznie nie mamy o czym rozmawiać, skoro wszystko, co potrafisz na pisać, to "nigdy nie chodzisz na imprezy jesteś nerd nolajf!!11" oraz różne dywagacje na temat mojego życia. I tym kończę moją konwersację z tobą gdyż jest to strata czasu...
VikeM - 03-11-2009 19:45
Mam dokładnie taki sam problem z rodzicami i też zastanawiam się co zrobić, żeby pozwolili mi na więcej. Kolega 2 UP ma rację trzeba wyjść czasami do kumpli, żeby sie trochę zabawić i pogadać co tam u nich słychać ;p
Miziawka - 03-11-2009 20:22
Cytuj:
Tulak napisał
(Wyślij 3722809) No nie trzeba chodzić na melanże i upić się jak świnia. Z tym się zgodzę ale trzeba wyjść do ludzi i się pobawić czasem. A nóż widelec się znajomość z jakimś kolegą z imprezy przyda. I to naprawdę nie jest wielka wyobraźnia tylko rzeczywistość..
Powiedz to temu cwaniakowi : ) ktory glupie obrazki sadzi bo wie ze mam/mamy racje i nie ma argumentow. albo zyje w swoich swiecie gdzie edukacja ma wladze a nie znajomosci i uklady : )
VikeM, to co mowilem wczesniej, jesli zadne metody nie dzialaja (meldowanie sie przez kome, godziny rozmow) to poprostu sie nie sluchaj ich : ) bedziesz mial pewnie ok 5-10 "kazan" potem sie uspokoi troche badz calkowicie : ) bedzie "zebys tylko sie nie nawalil", "wracaj jak najszybciej" badz juz bez komentarza : ))
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshakyor.htw.pl
|
|