Opowiadanie

Opowiadanie

Podstrony
 



***Aska*** - 27.06.2005 15:30
Opowiadanie
  Na początku miało być fotostory, ale coś mi się zrobiło z simami i zdjęć nie mogę zrobić. Ale nie będę dłużej paplać, tylko zamieszczam moje opowiadanie o tytule.... Eeee..... Nie ma tytułu.
Odcinek 1

***

Czarna postać pochyliła głowę:
- Przysięgasz stosować się do Księgi Zakazów oraz do Księgi Nakazów?
- Przysięgam.
- Przysięgasz strzec tajemnicy Czarnego Ołtarza i pamiętać o wypełnianiu Misji?
- Przysięgam.
- Czy na pewno decydujesz się na członkostwo i pragniesz być oznaczona?
- Pragnę tego najbardziej w świecie.
- Więc, oznaczcie ją i pozwólcie wyjść, aby wypełniała misję!

***

Słońce grzało, lecz nie tak mocno jak w ubiegłych miesiącach. „Ubiegłe miesiące” - dla Niej to już bezpowrotna przeszłość. Teraz ma inne pragnienia, zainteresowania. Gdyby ktoś porównał Ją teraz i Ją parę tygodni temu, byłyby to dwie, odmienne osoby...
Właściwie nigdy nikt Jej nie pytał o imię. Może ludzie nie chcieli, a może po prostu bali się wiedzieć. Dziwne, przecież ciekawość ludzka nie zna granic. Cóż... Ona we wszystkim ustanawiała granice. Mieszkała sama, podobno rodzice zginęli. Ale na pewno nie to było powodem noszenia przez Nią czarnego, jak smoła stroju, ABSOLUTNIE zawsze i wszędzie. Na pewno nie.
Istniały różne pogłoski na Jej temat: albo, że jest kosmitką, albo, że uciekła z poprawczaka. Nie było w tym źdźbła prawdy.
Ludziom nie podobało się, że jest inna, nie taka, jak wszyscy. Ona nie chciała taką być. Miała swoje cele, które wypełniała mimo wszystko. Za chwile słabości karana była konsekwentnie i twardo. Była taka, ale przecież, bądź, co bądź – była człowiekiem. A człowiek nie potrafi żyć pod ciągłą presją. Jej było to przeznaczone, lecz Ona nie wierzyła w przeznaczenie.
Stała właśnie przed szkołą średnią nr 13
Z pobłażaniem patrzyła na przejętych nową szkołą szesnastolatków. Byli równolatkami, lecz tak wiele ich różniło.
- Uczniowie klasy pierwszej A proszeni są o pójście za wychowawczynią, panią Gabrielą Locked.
Dziewczyna wraz z grupką innych uczniów udała się ku wejściu do szkoły. Jakiś czas szli szerokim, jaskrawym korytarzem. Wreszcie zatrzymali się przed salą i weszli.
Gdy wszyscy usiedli w ławkach, nauczycielka podała im plan lekcji i wszelkie ważne informacje. Potem oznajmiła, że mogą już iść do domów.
Ona, wychodząc, dostrzegła roześmianą, przesadnie umalowaną dziewczynę o jasnej karnacji i zielonych oczach.
- Pierwszy cel już mam, teraz tylko muszę postarać się ściągnąć ją do mojego mieszkania - Pomyślała Ona – Koniec będzie bliski.

No i jak? Czekam na opinie.

Aśka




Xantypa - 27.06.2005 18:53
sliiiicznie piszesz :D naprawde ladnie ale na odcinek fs to troche za malo akcji. ale poczatek sliczny, masz talent :tu:



saya - 27.06.2005 19:37
Odcinek krótki, aczkolwiek nie omieszkam stwierdzić, że piszesz bardzo ładnie i robisz malutko błędów :D Wspaniale! Ja chcę więcej! :D:D:D



foxglove - 27.06.2005 20:40
Niezłe! Masz naprawdę interesujący styl a historia bardzo zaciekawia. Gdybyś mimo wszystko chciała przerobić to na fotostory, to chętnie zrobię zdjęcia, jakby coś to na pm.




***Aska*** - 28.06.2005 13:00
Dzięki!!! Teraz następny odcinek. Niestety trzeci będzie trochę później. A ten jest króciutki.

Odcinek 2

Powoli wracała do domu rozmyślając o sobie, swoich uczuciach oraz o innych ludziach. Zastanawiała się czy uczniowie lub nauczyciele odkryją to co chciała robić i, jak Jej się zdawało, zawsze robić będzie. Myślała o tym, mimo że to, co miało się stać, tak czy inaczej, było Jej mocno obojętne. Bowiem posiadała nieskończoną wiarę w siebie i swe umiejętności. Wierzyła, iż, cokolwiek się stanie, poradzi sobie. Myliła się, ale przecież była TYLKO człowiekiem. Marną istotą z równie marnymi bzdurami w głowie. O ile lepiej by było, gdyby uświadomiła to sobie wcześniej. Chociażby teraz. Lecz w tej chwili nie zdawała sobie sprawy z gigantycznego błędu, który popełniła i chciała pogłębiać .
Po jakimś czasie ujrzała drzwi swojego mieszkania, zbudowane z mocnych, ciemnych, masywnych desek. Zatrzymała się. Przypomniała sobie co robiła miesiąc temu. Wiedziała, że nigdy nie zapomni Ceremonii Przyjęcia. To wspomnienie napawało Jej umysł wielką, bezsensowną dumą. Spośród kilkunastu koleżanek, tylko Ona przeszła testy próbne. Wstrząsnęła się na myśl, co się stało z tamtymi dziewczynami.
Cofnęła się o kolejny miesiąc. Jej urodziny. Pomyślała o roześmianej rodzinie, prezentach, o imprezie którą wyprawiła dla znajomych. Kolorowo udekorowany dom, serpentyny, baloniki.
Zastanawiała się, dlaczego wcześniej nie wpadła na pomysł wstąpienia do sekty. Nie rozumiała, dlaczego wszyscy uprzedzali Ją przed tym. Wmawiali Jej, że to złe, żeby nie dała się przekonać, co do tego. Według Niej nie było w tym nic strasznego. W końcu miała się przekonać, jak bardzo się myliła.
Niektórzy ludzie mówią, że nie mamy wpływu na swoją przyszłość. To kłamstwo. Jest to prawdą tylko wtedy, gdy przyszłość jest ściśle powiązana z wydarzeniami przeszłości. A niestety zwykle tak jest ...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • shakyor.htw.pl
  • Opowiadanie
     
    Copyright Š 2006 MySite. Designed by Web Page Templates