Nelly Pevensie - czyli (nie)zwykła nastolatka

Nelly Pevensie - czyli (nie)zwykła nastolatka

Podstrony
 



*Luna* - 05.03.2006 10:44
2 odcinek
  Jeszcze raz dzięki za komentarze. Skończyłam już pisać drugi odcinek ( w końcu). Oto on :

- Ciociu !!! – krzyknęła, rzucając się w ramiona ciemnowłosej kobiety – Nie mogłam się już doczekać !
- Witaj, Nelly.

Adela wyglądała na młodą osobę. Na oko mogła mieć dwadzieścia parę lat. Miała krótkie czarne włosy i jasne oczy. Chociaż młodo wyglądała, nie była dwudziestolatką. Teraz stała, uśmiechała się i patrzyła na siostrzenicę, przez swoje różowe okulary. Wiedziała, że musi jej powiedzieć coś ważnego. Ale można odłożyć to na później … Nel jest taka szczęśliwa … niewiadomo jak przyjmie to, że …
- Miło mi panią znowu widzieć – powiedziała pani Hale, która przyglądała się tej scenie – Zapraszam panią do salonu.
- Dziękuję, ale chciałabym porozmawiać teraz z Nelly – odparła ciocia Adela. Nie może tego odkładać na później… nie może !
- Ciociu, może wyjdziemy na dwór ? – zapytała uśmiechnięta dziewczyna – Jest taki piękny dzień …
Wyszły. Nel w znakomitym humorze, ciocia Adela lekko podenerwowana. „Jest taka szczęśliwa. – pomyślała - Jak ja jej to powiem ? Nie uwierzy mi … Ale powinna się z tego cieszyć. Tak, powinna być dumna z tego, że jest …”

- Ciociu, dlaczego tak wcześnie przyjechałaś ? – przerwała jej rozmyślania Nel - Miałaś być o 13:00 !
- Chciałam ci zrobić niespodziankę, kochanie. Jestem taka szczęśliwa, że cię widzę !
Usiadły na ławce, tej samej, na której jeszcze dzisiaj siedziała Nel.
- Prawda, ciociu, że tu pięknie ? – zapytała dziewczyna – Tak cicho i spokojnie …
Przez chwilę rozmawiały o pogodzie. Później poruszyły jeszcze temat szkoły, ocen, nauczycieli i świadectwa Nel (które niestety było bez paska). A potem nastąpiła chwila milczenia, które zostało przerwane przez pytanie dziewczyny :
- Ciociu, miałaś ze mną porozmawiać o czymś ważnym.
- Yhm, tak ...właściwie to chciałam ci powiedzieć … Masz już czternaście lat, prawda ?
- Jeszcze trzynaście – odpowiedziała Nel – Czternaście skończę w grudniu.
Adela zamyśliła się. Od czego by zacząć ? Powiedzieć tak po prostu, czy …
- Ciociu, o czym tak rozmyślasz ? Miałaś mi przecież coś powiedzieć …
- Tak, tak … - powiedziała kobieta. – Bo widzisz …

Nie może dłużej tego ukrywać. Ściągnęła swoje różowe okulary. Przygładziła włosy. Założyła je ze uszy. Oczy dziewczynki nagle się rozszerzyły.
- Ale ciociu … Twoje uszy też są … SZPICZASTE ? – zapytała.
Głupie pytanie. Jakże głupie ! Po co ma się o to pytać, skoro widzi wyraźnie ? Ma takie same uszy, jak ona !
- Jak widzisz też są szpiczaste. Tak jak twoje.
- Czy moi rodzice też mieli takie uszy ? Czy cała nasza rodzina miała TAKIE uszy ? – Nel obrzuciła Adelę serią pytań.
- Tak. I twoi rodzice i cała twoja rodzina miała właśnie takie, a nie inne uszy.
Chyba się przesłyszała. Bo czy to możliwe, żeby ciocia zamiast NASZA powiedziała TWOJA ? O co tu chodzi ?
- Nie rozumiem, ciociu. Dlaczego powiedziałaś, „twoja rodzina” ?
Adela westchnęła. Przygotowała sobie już odpowiedź na to pytanie. Ale czy zdoła ją wypowiedzieć ?
- Powiedziałam tak, Nelly, ponieważ ja nie jestem twoją ciocią.
W jednej chwili cały humor dziewczynki, prysnął jak bańka mydlana. To nie jest jej ciocia ?! Czy to możliwe ? To jakiś żart ? Na pewno ! A jeśli nie ... Czy to znaczy, że jest na świecie zupełnie sama ? Nie ma rodziny ?
- Jak to ? To kim jesteś ? Znaczy ... kim p-pani jest ?

Sama nie wierzyła w to co mówi. Jaka pani ? Przecież to jej ciocia ! Zawsze nią była i zawsze będzie ! Nic nie może tego zmienić !
- Jestem … W rzeczywistości nazywam się Anne Porter . Przysłali mnie z takiego urzędu, żebym udawała twoją ciocię – powiedziała tamta „pani” – I żebym powiedziała ci coś bardzo ważnego. Czas na zmiany w twoim życiu. Duże zmiany.
- O czym ważnym musisz … znaczy musi mi pani powiedzieć ? – powiedziała dziewczyna.
O co tu chodzi ?
Adela wzięła głęboki wdech. Powoli zbliżamy się do końca rozmowy ...
- Bo widzisz … Nie jesteś zwykłym człowiekiem … Tak naprawdę w ogóle nim nie jesteś Nelly … jesteś elfem.
Zabrzmiało to tak niedorzecznie i głupio, że Nel uśmiechnęła się w duchu. A więc jest jeszcze nadzieja, że to tylko żart. Głupi żart. Ale po co ciocia miałaby tak żartować ?
- Ja nie żartuję – powiedziała Anne, jakby czytając dziewczynce w myślach – Jesteś elfem, Nelly Pevensie. Naprawdę.

- To niemożliwe ...
- Możliwe. Jak już mówiłam czas na zmiany w twoim życiu. Będziemy musiały załatwić ci jakąś porządną szkołę, ale to kiedy indziej. Mam mało czasu – mówiąc to, popatrzyła na zegarek – I nie mów nikomu, tego co ci powiedziałam.
- Nie powiem ... – odpowiedziała słabym głosem młoda elfka.
- To przyjadę jutro, z samego rana – poinformowała ją pani Porter - Trzymaj się, Nelly.

I mówiąc to pozostawiła biedne stworzenie na ławce, które nawet nie wiedziało, kim tak naprawdę jest.

* * *

Nel tej nocy nie mogła spać. Po przemyśleniu całej sprawy, stwierdziła, że nie jest wcale tak źle. Nawet jeżeli jest elfem, co nie koniecznie jest prawdą, to co z tego ? To nawet dobrze. Nie, nie dobrze. To wspaniale! Najgorsza była świadomość, że ta kobieta, nie jest wcale jej ciocią. Najgorsza była świadomość tego, że nie ma rodziny ...
Wczesnym rankiem, dziewczyna wstała, ubrała się i popędziła na dwór. Wzięła ze sobą swój niebieski brulion, który służył jej jako pamiętnik. Nel opisywała w nim każdy dzień (także 12 sierpnia) ze wszystkimi szczegółami. Nie bała się, że ktoś może go przeczytać, bo chowała go w bardzo bezpiecznym miejscu. Oprócz pamiętnika, wzięła jakąś starą książkę z biblioteki, w której było napisane o elfach. Dziewczyna usiadła na trawie i zaczęła pisać notkę w pamiętniku. Było bardzo ciepło, nie daleko ławki, w słońcu wygrzewał się czarny kotek. Jakieś dwa lata temu przybłąkał się do Domu Dziecka i podbił serce pani Hale. Opiekunka nazwała go Czarnulkiem.

Kiedy Nel skończyła pisać, zabrała się do czytania książki. O jej rasie nie było tam zbyt wiele, ale to zawsze coś:

Elfy mają piękne twarze i gładkie języki. Ze wszystkich swoich umiejętności wyróżniają się w mowie, śpiewie i poezji. Są zręczne, widzą w ciemności, świetnie posługują się łukami i długimi mieczami ...

„Akurat obchodzą mnie długie miecze i łuki: - pomyślała Nel – Może tu znajdę coś ciekawego ...”
Przewróciła kartkę.
Wyróżnia się elfy: leśne, księżycowe, morskie, złote, szare, wysokie i mroczne (zwane drowami).

„Ciekawe, którym elfem jestem ja ... Niestety, nie ma tu opisu żadnego z nich ...”
Nel przeglądnęła całą książkę, ale nie znalazła tam już nic. Właśnie wtedy usłyszała pisk opon.
„ Pani Porter już pewnie przyjechała: - pomyślała. Wzięła książkę i brulion i popędziła do domu tylnym wejściem.

Po drodze potknęła się o Czarnulka, który nie wiadomo po co plątał się po korytarzu. Nel wpadła do pokoju i rzuciła wszystko na swoje łóżko. Zbiegła na dół, wyleciała przed dom ...
Ale nie było tam pani Porter. Nikogo tam nie było.
„Jaka jestem głupia” – pomyślała – „ Pewnie jakiś samochód przejeżdżał, a ja od razu myślę nie wiadomo co. Poza tym chyba jeszcze za wcześnie na odwiedziny. Ciekawe która jest godzina. Nawet śniadania nie zjadłam ...”

I już, już miała iść na śniadanie, ale przypomniała sobie, że ...
„Zostawiłam pamiętnik na łóżku ! Jaka jestem głupia !!! Każdy może go przeczytać ! Nawet go nie zamknęłam !”
A na to Nel nie mogła pozwolić. Pędem wbiegła do domu i poleciała do swojego pokoju. Stanęła przed drzwiami, cichutko je uchyliła ... Na szczęście pokój był pusty. Podeszła do swojego łóżka ... ale pamiętnika tam nie było. Tylko ta książka z biblioteki. Przeszukała całą pościel, zajrzała pod łóżko ... Wszystko na nic. Niebieski brulion znikną bez śladu.

Koniec odcinka drugiego.
Proszę dawajcie komentarze :)




*Luna* - 26.05.2006 21:04
3 odcinek
  No i w kooooooooooooooooooooońcu zrobiłam 3 odcinek. Ale wiecie, przed klasyfikacją jeszcze dużo pracy. Zresztą nie pzrypominajcie mi o tym. Jak sobie pomyślę ile rzeczy muszę jeszcze zrobić...

Niepotrzebnie przetrząsnęła całą pościel, niepotrzebnie zajrzała do wszystkich szuflad – brulion zniknął. Nel przyłapała się nawet na tym, że chciała zajrzeć do biurka Katie. „Fajnie, nie ma co” – pomyślała – „Ktoś sobie teraz czyta mój pamiętnik.” Krew ją zalewała na myśl, że teraz jakiś kretyn, spokojnie czyta sobie wszystkie myśli, które zapisywała w ciągu ostatnich czterech lat. „Ciekawe co sobie pomyśli o ostatnim wpisie... Ale kto tu mógł wejść? – zastanawiała się – A może to...” Dziewczyna popatrzyła na biurko Katie. Można by sprawdzić czy... I w tej chwili drzwi otwarły się, a do pokoju wkroczyła uśmiechnięta Sara
- Hej, co ty tutaj sama robisz? Nie lepiej wyjść na dwór? Taka piękna pogoda...

URL=http://imageshack.us] [/URL]

- Eeee... nie wiem. Może zaraz wyjdę – powiedziała Nel.
- To wyjdź. Ja przyszłam po kapelusz – odpowiedziała tamta - O, tutaj jest. Jak coś to jesteśmy pod domem.
Wyszła.
Nel usiadła na łóżku. Zaczynała już mieć wyrzuty sumienia, o to że podejrzewała bliźniaczki. Przecież cały czas były na podwórku. Może ona też by wyszła. Wyjrzała przez okno. Zobaczyła Katie wokół której stali dwaj chłopcy i Sara. „Co ona tam trzyma?” Elfka wychyliła się jeszcze bardziej.
I zobaczyła.
A po chwili już była na dole, żywiąc ogromną nienawiść do tej okropnej dziewczyny. Jak ona mogła...
- Hej, Nelly. Czy to przypadkiem nie jest...
- Moje!!! – wrzasnęła i wyrwała jej brulion z rąk.
- O kurczę, nie złość się tak. Ja tylko wzięłam...
- Jak mogłaś! Zostawiłam go na chwilę w pokoju, ty go zobaczyłaś i od razu musiałaś iść go pokazać innym...

- Ale to nie tak... – próbowała wyjaśnić Sara.
- Jeszcze nie skończyłam!!! Przecież był na moim łóżku, to chyba jasne, że...
Pisk opon.
Ostatnie nienawistne spojrzenie.
Jeszcze obrót na pięcie.
To już koniec przyjaźni z Sarą.
* * *

Pani Porter zabrała kazała jej wsiąść do samochodu i powiedziała, że to niespodzianka gdzie jadą. W czasie jazdy za oknem pojazdu nie było widać nic ciekawego; nic ciekawego dla ludzi (lub elfów) którzy mają wyobraźnię. A Nelly Pevensie należała do tych szczęśliwców, którzy ją posiadają. Elfki mijały zielone wzgórza pokryte żółtym kwieciem, zielone lasy, błękitne strumienie, łąki i barwne motyle, a to wszystko pachniało wolnością.
Zatrzymały się pod jakimś naprawdę wielkim głazem. Nel wysiadła z samochodu i zbliżyła się do niego. Pani Porter zrobiła to samo, tylko do tego uśmiechnęła się tajemniczo. Z bliska dziewczyna zauważyła, że głaz jest pokryty jakimiś dziwnymi znakami. Kobieta kazała Nel położyć rękę na rysunku przedstawiającym dłoń.
Powiedziała coś sama do siebie.
Błysnęło światło.
I to dziwne uczucie.
Kiedy elfka otworzyła oczy były w zupełnie innym miejscu.

* * *
Siedziały w jasnym pomieszczeniu na wygodnych fotelach z wikliny. Pani Anne uśmiechała się do niej z drugiego końca małego, białego stołu. „Ładnie urządzone mieszkanie” pomyślała Nelly. Rzeczywiście było ładne. Przynajmniej dla kogoś kto nie miał nigdy własnego pokoju. Pomieszczenie było niezbyt duże, światło wlewało się do niego przez dwa wielkie, drewniane okna. W rogu stało dość duże łóżko z błękitną, aksamitną pościelą. Naprzeciw łóżka stały dwie półki z książkami, koło nich wisiał piękny obraz. A na środku pokoju leżał mały dywanik i sprawiał, że miejsce było naprawdę przytulne.
Pani Porter popijając kawę posłała Nel kolejny przyjazny uśmiech i zapytała:

- Podoba ci się tu?
- I to jak!!! – krzyknęła dziewczynka zrywając się z fotela – Tu jest cudownie! – dodała siadając.
Kobieta znowu się uśmiechnęła. Właśnie to w swojej pracy lubiła najbardziej.
- Chyba domyśliłaś się po co cię tu zabrałam, co? – zapytała po raz kolejny.
- Ja... chyba nie mam tu zamieszkać! – odpowiedziała Nel z nadzieją w głosie.
A spojrzenie które przesłała pani Anne wszystko wyjaśniło.
-Ja... naprawdę nie wiem co powiedzieć...
I już, już miała rzucić się jej na szyję i podziękować za wszystko... kiedy pomyślała „Dlaczego? Dlaczego mam zamieszkać tutaj? Nagle przyjeżdża do ciebie jakaś kobieta, mówi ci, że jesteś elfem i jeszcze masz się przeprowadzić. Dlaczego? Dlaczego dopiero teraz się o tym dowiedziała?
-Ale... nie rozumiem. Dlaczego do tej pory mieszkałam w Domu Dziecka, a teraz nagle mam zamieszkać tutaj? Dlaczego w ogóle mam tu zamieszkać? O co tu chodzi? – dopytywała się Nel.
-Widzisz kochanie, gdyby nie... pewne komplikacje, mieszkałabyś tutaj zawsze. Znaczy, mieszkałabyś tu od czasu... tego wypadku – odpowiedziała pani Anne.
- Jakie komplikacje?
- To dość długa historia...
- Chcę ją teraz usłyszeć!– zażądała dziewczyna.

- No... dobrze. A więc 17 lat temu wszystkie rasy, no prawie wszystkie, żyły ze sobą w zgodzie. Ale zgoda najwyraźniej za długo trwała... Wybuchła wojna. Oczywiście wywołały ją drowy, najgorsza rasa elfów jaka kiedykolwiek istniała... To była najgorsza wojna w historii elfów... Ciągłe napady, morderstwa, porwania, bitwy, ataki, najokropniejsze zabójstwa... Nigdy nie wiedziałeś czy wrócisz do domu... Zresztą, nie potrafię tego opisać... Wiele rodzin zdecydowało się na ucieczkę do innego świata, do świata ZWYKŁYCH ludzi, aby przeczekać te mroczne czasy... Jest taki portal, koło Gór Skalistych, który do tego świata prowadzi. I na te elfy, które zdecydowały się uciec, czekała zasadzka. Kiedy tej straszliwej nocy przybyły na miejsce... Ginęły całe rodziny... Drowy były bezlitosne... Nielicznym udało się uratować... Wśród nich byłaś ty. Straciłaś pamięć, odnaleźli cię ZWYKLI ludzie i zajęli się Tobą. Jednak mroczne elfy w końcu przegrały. Po siedemnastoletniej wojnie wreszcie zwyciężyliśmy. Teraz wszystkie elfy, które w czasie wojny dostały się TAM, wracają do domu – skończyła opowieść kobieta.
Nel słuchała w milczeniu. Kiedy pani Porter skończyła mówić, dziewczyna zapytała:
- To... ile właściwie ja mam lat?
- Hm... dwadzieścia dziewięć, jeśli się nie mylę.
- Ile?! – nie wierzyła Nelly – Jaka jestem stara! Chyba że... przecież elfy żyją dłużej niż ludzie...
- Tak, przeciętnie żyją koło pięciuset lat.

" No to fajnie jesem długowieczna” – pomyślała z ulgą Nel.
- Aha, jeszcze miałam się zapytać, jakim jestem elfem.
-Chodzi ci o rodzaj prawda? – zapytała kobieta i zajrzała nastolatce głęboko w o oczy jakby tam wypisana była odpowiedź.
- Oczywiście Nelly, jesteś elfem księżycowym

No, jak jeszcze raz sobie to przeczytam to myślę: Żałosne! Nie mówię tak dlatego żebyście zaraz zaczęli mnie pocieszać i zaprzeczać (niektózy tak robią), tylko ja naprawdę tak myślę. Co zrobić żeby się poprawić????!!!
Komentujcie



Carina - 27.05.2006 20:26
Całe FS bardzo mi się podba. Trzymaj tak dalej :)



Isi - 27.05.2006 23:20
Nie skomentowałam szybciej, bo po pierwsze obrazki mi się nie wyświetlały (wina mojego komputera), po drugie musiałam sobie odświeżyć pamięć i zajrzeć do poprzednich odcinków- wielu szczegółów nie pamiętałam, bo naprawdę przerwa była długa. ;)
Wcale nie jest "żałosne", jest bardzo ciekawe i nie wiem, co ma tam być żałosnego.
Wszystko ładnie napisane, nie mam żadnych zastrzeżeń, czekam tylko na jakąś "właściwą" akcje, bo na razie wszystko się toczy spokojnie, ale z tego odcinka można było się dowiedzieć dużo o Nelly. ;) W akżdym razie jestem ciekawa, co się będzie dalej działo.
Fotki BARDZO ładne, tylko jakieś "[URL]" wyskakuje przy pierwszej.
Mam nadzieję, że moze takiej przerwy nie zrobisz, ale jeśli tak Ci wygodniej, to mogę poczekać. :P
Po 4. odcinku dam ocenkę, podoba mi się. ;)

Pozdrawiam




linkinhay - 28.05.2006 07:49
Bardzo mi się podoba twoje FS. Naprawdę mnie wciągnęło. Literówek i takich tam pierdół nie zauważyłam, zdjęcia są dosyć dobre... Czekam na nowy odcinek :]
Pozdrawiam...



*Luna* - 28.05.2006 13:17
:d
  Dzieki za dobre oceny, ale ja wiem że moje FS, nie jest takie świtne. Kiedy wchodzę na inne fotostory po prostu ppękam z zazdrości!!!
Postaram się jaknajszybciej zrobić następny odcinek, ten pojawił się po baaaaardzo dużej przerwie.



nancy_6 - 01.06.2006 18:20
Fajne fs !
  Podoba mi sie to fs!Fajne
:P :)



madzia222 - 13.06.2006 16:34
Powiem szczerze, że Twoje fotostory nie zaciekawiło mnie zbytnio. Fabuła jest bardzo podobna do innych. Musze Cię jednak pochwalić za śliczne zdjęcia, no i przepiękną bohaterkę;) :D



Wickoo - 14.06.2006 15:20
mnie natomiast słabo podobająsięzdjęcia, ale fabuła bardzo ciekawa ;-)

Pisz dalej, chcę znać jej losy ^^



Karro - 15.06.2006 12:34
O ile zdjęcia są całkiem niezłe, to historia niestety nie. Jest tendencyjna i nijaka, ponad to „lekko” kiczowata. Przykro mi, ale po przeczytaniu n takich opowiadań nie jestem w stanie wyrazić pozytywnej opinii. Owszem, w dzisiejszych czasach trudno napisać (nawet, jeśli to fotostory) coś oryginalnego i ciekawego, ale warto się postarać.
Jedno, co muszę pochwalić, to ładne simy. :)



SeSZeN - 16.06.2006 14:06
Świetne FS
  bardzo mi sie podoba mimo tamtych komentarzy, ładnie, ciekawie i co najwazniejsze łatwo sie czyta, bo nie ma błędów :D



Martysia - 01.07.2006 18:53
Mi Twoje FS podoba się bardzo!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jest poprostu doskonałe!!!!!!!!!!!!!! :D :D :D :D :D A skąd wziełaś kota w odcinku 2???? Czekam na następny odcinek!!!!Pozdro!!!!!!!!!!!! :) :) :) :)



emily - 11.07.2006 21:43
Świetne FS i cudowne zdjęcja a ta Nelly jest śliczna



Cytrynka - 12.07.2006 12:22
Pierwszy odcinek całkiem, całkiem. Tylko nie używaj tylu powtórzeń:)



agaguz - 16.08.2006 14:50
coz, fajnie sie zaczelo, tyle! potem ocenie po paru odcinkach.



*Lucy* - 16.08.2006 15:34
Narazie dużo się nie dzieje, pomysł nawet niezły - elf w normalnym świecie i wogóle, ale za mało akcji, jak dla mnie. Zobaczę jak się rozkręci, jak na razie - 7/10 za zdjęcia i styl pisania (podoba mi się) :)



Keisy - 18.08.2006 11:58
Ich... trudne. Niestety daleko tutaj od ideału i musiałabym przyczepić plakietkę z napisem denne/przeciętne. Masz bardzo ładny styl, który należałoby rozwinąć, ale odniosłam wrażenie, że nie jesteś całkowicie pewna jak ma przebiegać ta historia. Ogólny zarys masz, wiesz co chcesz pokazać, ale nie umiesz tego dopracować, szczegóły wymyślasz po drodze. A właśnie tych szczegułów mi tu brakuje. Niestety też zauwarzam tutaj niezdecydowalność kompozycyjną. Raz są same opisy, raz same dialogi bez opisów, a innym razem mieszasz to wszystko, musisz to zróżnicować.

Natomiast jeśli idzie o fabułę, to jest kiczowata. Ile ja przeczytałam opowiadań o młodej elfce wychowanej wśród ludzi? Ile ja opowiadań przeczytałam o tym, że ma ratować świat. Cztery scenariusze co będzie dalej, same się nasuwają. A to niedobrze. Jeśli chcesz, by to opowiadanie wyrosło ponad inne, musisz nas zaskoczyć. Wprowadzać nieprzewidziane elementy które nas zaciekawią, ożywić to opowiadanie by się stawało jednocześnie dla nas niewiarygodne, a także realistyczne.
I tutaj muszę się przeczepić też do realistyczności. Postacie są papierowe, sztuczne, zmuszasz je do robienia rzeczy których by normalnie nie zrobiły. Musisz przestudiować psychologię, tak by wszystko działo się naturalnie.

Na pocieszenie powiem, że w porównaniu z niektórymi tutejszymi "dziełami" tekst jest dobry. Na tyle dobry, że warto by się zawrzeć i popracować nad nim dłużej.
Życzę weny.



Monitkowa - 17.10.2006 19:13
Więc...

Też mam ciocię Adelę, nawet podobną do "cioci" Nelly ale nie ma spiczastych uszu
Fs jest świetne, błędów specjalnie nie widzę....
Ślicznie



agusa23 - 17.10.2006 20:06
Cóż, styl masz wyrażnie jeszcze nie wyrobiony, fs trąci trywialnością.
Jednak nie martw się, myślę, że masz potencjał by w przyszłości napisać coś naprawde fajnego. Tylko pisz wytrwale i nie zniechęcaj się niepowodzeniami:)



Inui - 28.10.2006 11:20
Jak
  Jak zrobiłaś Elfa?
A do tematu: Supeeeeeeeeeeeerrrr!!!!!!!!!!



*Luthien* - 06.11.2006 19:40
:)
  jak to nie jest świetne? jest boskie =) nel jest śliczna ;) super pomysł z tym elfem ;) osobiście kocham "te klimaty" elfy no i władca pierwścieni XD hyhy ;] pozdrawiam pa :*



Simsowa_Klaudia - 18.11.2006 19:29
świetnie1
Oceniam te fotostory na 1000000000000000000000000000000000000000000000 :D Kiedy następny odcinek? z niecierpliwością czekam



karolcia92 - 07.01.2007 17:56
Fajne to Twoje fotostory. Tylko nie wiem, czy mam czekać na kolejne odcinki, czy to już nie ma sensu, bo więcej nie napiszesz. Proszę Cię napisz, czy dasz jeszcze jakieś odcinki.



Ania_94 - 19.01.2007 23:03
bardzo dobre pisz dalej tylko jeden błąd chciała bym zacytować:
"Pani Porter zabrała kazała jej wsiąść do samochodu"
zabrała,kazała :P no i te powtórzenia.Tak to naprawdę bardzo dobre. :D :D



kornelia911 - 29.01.2007 09:18
Nie miała rodzeństwa … a może miała ? Tak napisałas..,a pozniej piszesz,ze wstala wczesnie rano ,po cichu by nie obudzic siostr;/ o co ci chodzi.?



karolcia92 - 29.01.2007 11:17
Przecież wyraźnie napisała, że te dwie dziewczyny były siostrami.



*Luna* - 03.02.2007 09:00
:(
  Nie, nie dam już nowych odcinków, wszystkie domy i rodziny mi się usunęły. :1smutny: I od jutra nie mam internetu <ryczy>
Dzięki za pozytywne komentarze. :D
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • shakyor.htw.pl
  • Nelly Pevensie - czyli (nie)zwykła nastolatka
     
    Copyright Š 2006 MySite. Designed by Web Page Templates