|
|
|
"Gdzieś za Jasną Górą" - diary (tak jakby) |
Oazis - 05.08.2009 18:06
"Gdzieś za Jasną Górą" - diary (tak jakby)
Swojego czasu, gdy jeszcze nie byłam ani moderatorem, ani adminem, pisałam taki jakby pamiętnik „Gdzieś za jasną Górą”. Pisałam o wszystkim. O forum, o userach, o swoim życiu o tym co mnie irytuje… Jeszcze niedawno chciałam założyć bloga, by w sposób anonimowy wyrażać to co myślę o forum, jednak wtedy nie różniłabym się ideą od bloga o którym chce napisać. Dlatego też chce opublikować to co napisałam ponad miesiąc temu i dodawać nowe rzeczy, czekając co WY o tym sądzicie. Upraszałabym by dyskusja była na poziomie, bez wrzucania sobie nawzajem.
Note 1 - niżej Note 2 - też niżej Note 3
Note 1
Notka powitalna. O blah-a-rach
Dłuższy czas jestem na tym zacnym forum. Przeżyłam na nim całkiem miłe chwile, poznałam kilku świetnych ludzi, z którymi utrzymuje stały kontakt, ogólnie nigdy nie narzekałam. Jednak jak na każdym szanowanym się forum, zdarzają się (oprócz tych miłych i śmiesznych) sytuacje, które potrafią człowieka zwalić z fotela, albo sprawić, że zaczynasz powątpiewać w ludzką inteligencję. Jedną z takich sytuacji jest niespodziewane pojawienie się blah-a-rach w sieci. Kontrowersyjny blog, na którym niejaka/ki Candy Warhol i Bisquette Kitten, komentują zdjęcia niczemu winnych userów z tematu „Wasze fotki”. Zaczynało się dość niewinnie, blog powoli zaczynał zrzeszać rzesze fanów i hordy przeciwników. Teraz nie ma notki, przy której ktoś nie rozpocząłby wojny na słowa i bluzgi. A to o oczy M. o ciuchy G. o to jakimi no’life’ami są autorzy/autorki, o prawa autorskie, praktycznie o wszystko. Na początku byłam przeciwna blogowi, zwłaszcza, że autorki/autorzy używali słów powszechnie uważanych za obraźliwe. Po fali protestów język notek zmienił się na lepsze i w sumie nie było się do czego przyczepić. (Oprócz nieszczęsnych praw autorskich.) Co mnie w tym wszystkim przeraża? To jak niektórzy userzy reagowali na różne notki, prowokacje, zaczepki. To co rozegrało się w komentarzach bloga to istna Sodoma i Gomora. Userzy po których bym się tego nie spodziewała zaczęli rzucać mięchem, wyzywać od, cytuję „ brzydkich, sfrustrowanych pind”,”chamek spod bloku”,”bezżyciowych gówniar”, po prostu żal dupę ściska. Podszywanie się pod innych, to sprawa którą żal po prostu komentować. Jednak największy szok przeżyłam, gdy przeczytał to : http://img188.imageshack.us/img188/8646/beztytuukok.jpg Autorka „popisała” się tu „kulturą” i „luźnym podejściem do sprawy”. Do tej pory uważałam autorkę za całkiem spoko, ale czytając to ręce opadają. Rekami i nogami się broni, próbuje uświadomić wszystkim, że nie jest „ofiarą solarium”, ale przez to co tu czytamy jedynie potwierdza stereotypy, które tak rozpaczliwie próbuje negować. Co chwilę napomina, że ma wspaniałego chłopaka, idealne życie, wspaniałe ciało, wszyscy się za nią oglądają, my wszyscy jesteśmy no’lify, odstosunkujmy się od niej, ma 3 propozycje sesji fotograficznych, wszyscy ją uwielbiają, że skoro lubi kolor różowy to nie jest Barbie ani dresiarą i że skoro używa drogiego podkładu to nie może mieć pomarańczowej twarzy o, którą ją tak oskarżają. Na litość boską ! M. Po pierwsze PRAWDA BRONI SIĘ SAMA. Jeżeli masz w dupie wszystkich tych ludzi, jeżeli naprawdę masz tak wspaniałe życie (gratuluje, bez złośliwości) , OLEWAJ ICH. Po drugie, „udowadnianie” jak to masz wspaniale życie, tylko innych prowokuje ,bo przez to wychodzisz na pustą i próżną a takich osób NIKT nie lubi. Wyluzuj. Brak reakcji jest w tym przypadku najlepszą obroną. To, że inni wieśniaczą nie oznacza, że musisz na to reagować.
Teraz o innych komentujących. Przerażająca jest ta nagonka na M. i to, że większość jadących po niej, ma odwagę to zrobić dopiero wtedy gdy jest się anonimowym. Bo o to właśnie chodziło w tym blogu. Udowodnienie, że na forum większość z nas nie jest ze sobą szczera. Jakakolwiek krytyka jest przyjmowana źle przez innych, brakuje odwagi, nie chce się być „tym złym”. Na blogu wydają się obnażać najgorsze ludzkie cechy, język prowadzonej dyskusji woła o pomstę do nieba. Gorzej niż dzieci w podstawówce. Przykra prawda. Sami do tego doprowadziliśmy. Blah-a-rach osiągnęło to co chciało. Pokazało jacy ludzie potrafią być dwulicowi, gdy się wypowiadają anonimowo, zyskało rozgłos. A teraz o samych autorach. Bawienie się w drugiego Pereza Hiltona jest czasem zabawne, ale w końcu może się wam znudzić. Po drugie, to tylko forum o simsach, tutaj „rachowe” zdjęcia dają jednostki. Nie każdy ma talent, nie każdy ma dobry aparat, nie każdy chce by jego zdjęcie było dziełem sztuki. Niektórzy dają swoje zdjęcia bo chcą się pokazać, takimi jakimi są. Bez PSa, bez blurów, bez makijażu, bez „trędy” fryzu, ciuchów. Są starsi, są młodsi, są piekni, są brzydcy i komentowanie ich wyglądu, ich stylu jest po prostu głupie. Słowa potrafią ranić bardziej niż miecz, zwłaszcza tych młodszych, którym brak jeszcze dystansu do siebie. Zastanówcie się czasem, czy kogoś potwornie nie zranicie. To, że nie ujawniacie się swoich Nicków, to inna sprawa (zresztą często roztrząsana w komentarzach). Zachowujecie się tak samo jak ci anonimowi userzy, którzy jada po sobie jak po szmatach. Wniosek ogólny : Nikt tu nie jest bez winy. Blah-a-rach będzie istnieć, dopóki MY się nie zmienimy. Dopóki nie pokażemy klasy, kiedy zaczniemy być ze sobą szczerzy. W końcu forum to pewnego rodzaju społeczność, do której się potrafimy przywiązać.
I tu notka z dzisiaj. Trochę mniej fascynująca ;)
Note 2
Bogowie, co się dzieje z tym światem, z tymi dziećmi, ze wszystkim ? Od poniedziałku rozpoczęłam pracę jako opiekun dzieci w tzw. „Klubie Mieszkańców”. Przychodzą dzieci z osiedla a my mamy im zapewnić rozrywkę, organizować konkursy, wozić na wycieczki et cetera. Pomyśleć by można – „Spoko robota, pilnujesz tałatajstwa i nie masz zbyt wiele do roboty”. Odkąd rozpoczęłam naukę w liceum niewiele miałam kontaktu z młodocianymi. Kończąc gimnazjum, pracowałam jako wolontariusz w przedszkolu i na tym zakończyła się moja obserwacja młodego pokolenia. Myślałam, że niewiele się zmieniło. Ha ! Na miejscu okazało się, że mam zajmować się grupą podstawówka – gimnazjum. Gdy tylko pojawiłam się na sali, wprowadzona przez dyrektorkę, natychmiast ucichło. Serce podeszło mi do gardła, gdy zobaczyłam te wszystkie oczy wlepione we mnie. Czułam się, jakby poddawano mnie co najmniej działaniu promieni roentgena. Nie minęło jednak 5 minut, gdy moja obecność zdawała się zostać zaakceptowana i każdy wrócił do swoich zajęć. Wypatrzyłam grupkę, grzecznie wyglądających dziewczynek i ostrożnie usiadłam obok nich. Obcy wdarł się do stada. Rezolutna blondyneczka z włosami do pasa obrzuciła mnie wystraszonym spojrzeniem. Uśmiechnęłam się delikatnie, co dziecko przyjęło z niemałym zdziwieniem. Grupa popatrzyła po sobie, po czym wzrok skierował się na równie długowłosą szatynkę o bystrym spojrzeniu. -„Lider” – pomyślałam sobie i czekałam na reakcje. Ku mojemu zdumieniu ta obrzuciła mnie świetlistym, szerokim uśmiechem, podreptała do mnie i podała rękę. - Jestem Ania ! Tak jak Pani. – rzekła dumnie, choć z nutą niepewności. - To miło – odparłam cicho i spojrzałam na stół. Zapełniony był, znajomymi mi kartonikami z obrazkami na drugiej stronie. – Gracie w Memory, tak ? Pokiwały głową, po czym wysoka, krótko obcięta szatynka, zapytała czy dołączę.
Pozornie moja przygoda jako wychowawca zaczęła się spokojnie. Do czasu… Drgnęłam gdy nagle usłyszałam trzask niczym z bicza, poprzedzający chór rozochoconych krzyków. Gdy się odwróciłam bójka dwóch chłopców rozgorzałą się na dobre. Widać, jeden wymierzył mu policzek, a drugi nie miał zamiaru odpuścić. Siłą ich odciągnęłam od siebie. - Na litość boską, co wy wyprawiacie ?! - Bo on mnie nazwał (tu pojawiło się słowo obraźliwe, będące synonimem męskich narządów płciowych) ! Zamarłam, jednak tylko na chwilę., gdyż pyskówka między nimi rozgorzała na nowo. Zeszłam z tonu, postawiłam na stanowczość. - Natychmiast przeproś kolegę. – rzekłam nauczycielskim tonem - Nie – rzekł buntowniczo wyglądający blondynek o niebieskich oczach. - Weź spier…(dalej pisać nie muszę) - huknął drugi Tu moja cierpliwość się skończyła ( a myślałam, że mam jej dużo!) . Gdy oświadczyłam, że za karę, mają usiąść w kącie, przyjęli to wybuchem śmiechu. - Nie ma pani prawa nam rozkazywać. Powiem mamie! - W takim razie wyjdź z klubu. Tu takie zachowanie jest niedopuszczalne – rzekłam sucho. Aleks ( bo tak się ów buntownik nazywał) spojrzał na mnie, jakbym kazała mu się rzucić z czwartego piętra. - Jak mnie Pani postawi do kąta, to podam Panią do sądu, że mnie Pani dotyka ! Spojrzałam na niego z niedowierzaniem i tym razem sama wybuchnęłam śmiechem. Chłopcy spojrzeli po sobie porozumiewawczo, myśląc, że uznałam to za świetny żarcik. Jednak przy moich kolejnych słowach, uśmiech bardzo szybko spełzł im z twarzy - Obaj do kąta. Ty lewy, on prawy. 5 minut. Spojrzeli na mnie z nienawiścią, jednak polecenie wykonali. Zapanował spokój i kiedy kara się zakończyła, potulnie wrócili do gry w ping ponga. Gdy wróciłam z herbatą, otulił mnie wianuszek dziewcząt. Usiedliśmy po turecku w kole. Szybko dołączyli chłopcy, w tym dwóch ukaranych. Nie wyglądali by się na mnie jakoś specjalnie gniewali a wręcz przeciwnie – patrzyli na mnie zupełnie inaczej. Jak się okazało, nie „bezstresowym wychowaniem” a dyscypliną zyskałam sobie w grupie szacunek. Aleks razem z kolegą usiedli obok mnie i uśmiechali się zadziornie. Nawiązałam do ich zachowania w dyskusji i wtedy dowiedziałam się rzeczy, dla mnie tak szokujących, że w domu z trudem się pozbierałam. Na pytanie skąd on takie brzydkie słowa zna, zaczął się niecierpliwie wiercić i bąknął -Z domu. Po rozmowie z dziećmi, gdy tylko wyszłam pracy i rzuciłam torbę w przedpokoju, zrobiłam sobie mocnej herbaty i rozważałam. Bezstresowe wychowanie. Jak dla mnie, jest to najgorsza rzecz jakie może spotkać dziecko. Nie dość, że jest rozpuszczone i rozwydrzone, to jeszcze nieprzygotowane do życia w społeczeństwie. Liczą się tylko jego potrzeby i jego zachcianki ! Nieważne jest, że Pawełek miał paletkę pierwszy_ przyłoży mu w kostkę i już ma paletkę. A jak nie to krzyczy, wrzeszczy aż mu ją odda. Przecież to on jest najważniejszy, rodzice zawsze mu ustępują. Wystarczy położyć się na ziemi w hipermarkecie, potupać, powrzeszczeć i ma ten samochodzik. I ten język… Jak dzieci mają mieć dobre wzorce, gdy słyszą, że ojciec wyzywa matkę od najgorszych, gdy słyszy takie słowa na co dzień? Tak rodzice, to wasza wina ! nadmiernie rozpieszczanie, dbanie by „nie miało takiego reżimu jaki oni mieli” wcale dziecka nie uszczęśliwia. Będzie kaleką społeczną, nie potrafiącą się dobrze wysławiać, uważającą, że każdy powinien ich słuchać ! W rozmowie wyszło jeszcze jedno źródło nieciekawych zachowań. Kreskówki. I faktycznie, gdy sięgam pamięcią trochę wstecz, natrafiam na artykuł gdzie matka się żal, że na Cartoon Network lecą kreskówki, które rozwydrzyły dziecko. Dexter wyzywa siostre do kretynki, Ed pierdzi i beka ot tak sobie, jakiś tam bohater cały czas wszystkich bije, elementarny brak szacunku i zero przekazów moralnych.
Czy dogadzanie dziecko we wszystkim, aby na pewno jest dobre ? Czy potrzebne jest mu mając 8 lat, komórka, laptop, PSP, konsola Wii i najnowszy MP4 ? Może i jestem staroświecka, ale gdy na komunie otrzymałam rower, nie posiadałam się ze szczęścia. Spędzałam dużo czasu na powietrzu, bawiłam się z koleżankami na placu zabaw, mieliśmy „bazy” w osiedlowych zaroślach. Wtedy ciężko było o wypasione zabawki i konsole…I czuje, że to mnie nauczyło szacunku do tego co mam i do tego co sama osiągam. Musiałam ocenami w szkole pracować na komórkę (kochana, stara cegła), pierwszy komputer był wkładem całej rodziny i należał do wszystkich, pracą u sąsiadów zarobiłam na pierwsze MP3, pracą nad morzem na zmywaku w końcu kupiłam własny aparat. A co najważniejsze nie czuje się z tego powodu pokrzywdzona.
Na razie koniec tej debaty w stylu „za komuny było lepiej”. Na koniec tylko dodam, że gdy dziś weszłam na salę, podbiegło do mnie dwóch łobuziaków, mrugnęło i usłyszałam „pani to jednak jest wporzo” . Jak u ich nie kochać ?
Na razie tyle :P
boyx - 05.08.2009 19:10
"Może i jestem staroświecka, ale gdy na komunie otrzymałam rower, nie posiadałam się ze szczęścia. " fakt :> w notce pierwszej cała prawda, zresztą podobnie jak i w drugiej. nie wiem, jak to opisać. wreszcie ktoś napisał to, co trzeba było napisać :] a co do bezstresowego wychowania, taak, wiele razy widać takie dzieci... pff, naprawdę, szkoda ich tylko.
Oaz, ta druga notka to jest coś :] a pierwsza pokazuje po prostu całą prawdę,[łee, cofnęło mi] zapomniałam co miałam dodać xdd
a skąd tytuł? ;p
Oazis - 05.08.2009 19:20
Mieszkam w Częstochowie, a wiadomo co widać z okien :D
boyx - 05.08.2009 19:25
no i wszystko jasne :3
doom - 05.08.2009 19:27
podoba mi się. nawet bardzo. ; ) masz fajny styl ubierania najprostszych zdań w słowa tak, że brzmią hm...bogato językowo (?) strasznie podobała mi się historia o Oazis jako wychowawczyni. ; )
boyx - 05.08.2009 19:29
"pani to jednak jest wporzo"
w przypadku bezstresowo wychowanych dzieci z mojego otoczenia, tak by nikt nigdy nie powiedział xd przeprowadzam się! B) xd
le hiroshima - 06.08.2009 16:23
troche imo sama oceniasz tu innych, a co do bezstresowego wychowania to uogolniasz
Oazis - 06.08.2009 16:29
Tak oceniam. Przecież o tym napisałam :)
Raven - 06.08.2009 16:31
"Nieważne jaka metoda, ważne kto używa i jakie są efekty"
Nowości żadnej nie przeczytałam. Ot pamiętnik. Gramatycznie żadnego byka nie zauważyłam
le hiroshima - 06.08.2009 16:35
Cytat:
"Nieważne jaka metoda, ważne kto używa i jakie są efekty"
no dokladnie
Raven - 06.08.2009 16:40
Tzn. ja ogólnie też się sprzeciwiam całkowicie bezstresowemu wychowaniu dzieci ale jak każdy rodzic na pewno będę się starała, żeby moje dziecko powodów do niezadowolenia miało jak najmniej. Co nie znaczy, że ma nie mieć ich w ogóle. Cytat:
"Bo słuchajcie i zważcie u siebie, Że według Bożego rozkazu: Kto nie doznał goryczy ni razu Ten nie dozna słodyczy w niebie”
wildthing - 06.08.2009 17:03
hmm co ma sodoma i gomora do blah a rach
Oazis - 06.08.2009 17:58
Wszystko :P Burdel innymi słowy. I nie do blah a rach jest odniesienie tylko do poziomu komentary i komentujących :P
ermafrodito - 07.08.2009 11:53
świetne! podziwiam Cię za szczerość. a może... Panią? : P
Oazis - 07.08.2009 18:40
Dziękować :D Niedługo pewnie cos nowego wrzuce, bo te dzieciaki sa niesamowite :D
"Ja : Zagadka ! Czego nie mozna wypełnić po brzegi wodą ? Alex: Beczki z piwem !"
ermafrodito - 08.08.2009 10:03
Oaz, a jaka była odpowiedź? Z tą beczką z piwem to dobre :D
Oazis - 08.08.2009 10:21
A nawet już nie pamiętam głupia była odpwiedz w poniedziałek zajrze do skryptu :D
Nargynen - 08.08.2009 10:22
Cytat:
no dokladnie
i tez chyba zalezy jakie jest dziecko, i jaki rodzic i jakie maja wzajemne stosunki i podejscie... mozna w ten sposob wychowac super wrazliwa osobe albo "rozpuscic dziecko jak dziadowski bicz"
Oazis - 08.08.2009 18:12
Z reguły beztresowe wychowanie nikomu na dobre nie wychodzi, niestety:(
le hiroshima - 08.08.2009 19:04
no mi wyszlo
Oazis - 31.08.2009 20:19
Note 3
Dawno mnie nie było a sporo się wydarzyło. Praca z dziećmi się zakończyła, było pożegnanie, które prawie mnie przyprawiło o krokodyle łzy. Dużo nauczyłam dzieci, ale i one nauczyły dużo mnie. Ja pokazałam, że bycie „cool” nie musi opierać się na klnięciu i dominowaniu. Zrozumieli, że za wcześnie jest na wyścig szczurów - liczy się dobra zabawa i praca zespołowa. Zaś ja dowiedziałam się, że każdy wiek ma swoje prawa i czasem warto wrócić do tego co było. Mogłabym dużo pisać, dużo opowiadać, ale na historie, które wynikły w tym miesiącu mogłabym poświęcić całą książkę. W pierwszym wpisie wspominałam też o blogu blaharach. Pisałam na czym to mniej więcej polega, kto tam robi z siebie bydło kogo to rajcuje. Powiem szczerze, że zaglądałam tam co jakiś czas i byłam pewna, że materiał się wyczerpał, że niektórzy zrozumieli co to miało na celu. Było tak. Do notki o A. Z niedowierzaniem obserwowałam rosnącą liczbę komentarzy, których poziom woła o pomstę do nieba. Dla nieodwiedzających bloga. Zaczęło się od użytkowniczki ze zdjęć, standardowa wojna kto jest bardziej seksi ( chudość czy kobiece kształty) , potem znowu komentujący wjechali na opisywaną już M. używając określeń, których sama nigdy nie odważyłabym się użyć. Potem objazd na użytkowniczkę K. która całą siłą woli próbowała udowodnić jaka jest zbuntowana i jej to w ogóle nie obchodzi – efekt oczywiście odwrotny. Na koniec powrót do dręczonej M. Standard ? Tragedia. Jednak wypowiedź pewnego anonima, mnie bardzo zainteresowała : „Problem z M. polega na tym, ze poza uroda i inteligencja miala cos, co niegdys bylo ich zyciowym celem, a ze dostalo to sie jej, to zmienili front i zaczeli byc wielkimi buntownikami, wyzywajac sie przy okazji na niej: byla moderatorem na forum thesims:) Moze nie? dlaczego od tamtej pory wszyscy nagle przestali ja lubic, nagle z pieknej stala sie brzydka, z inteligentnej glupia? M. byla, jest i bedzie mi obojetna, natomiast radzilabym incognito czy kosowi przypomniec sobie wasze wielkie rewolucje, wasze referaty jakie pisaliscie do wladz forum o to, jak was sie zle traktuje, wasze godziny spedzone na pisaniu bezsensownych postow... to dopiero bylo zalosne :) ale nikt tego raczej nie zrozumie, zachowujecie sie jak stado bydla, kilku cos zrobi a wy za nimi, chocby to bylo najbardziej bezsensowne na swiecie.” A ja powiem tylko jedno. BINGO.
I kiedy człowiek myśli, że już nic go nie zaskoczy, oto z komentarzy wyławiam „perełkę”, która zwala mnie z krzesła i wbija w podłogę. - http://justlookthat.blogspot.com/ Nie wiem o co w tym chodzi, ale autorkom mam do przekazania jedno. LECZCIE SIĘ !! Nie wiem, wyjdźcie na dwór, znajdźcie sobie hobby, przestańcie brać komputer zbyt serio. Życie jest krótkie i zbyt piękne. 1 września to idealny dzień, by zmienić co nieco w swoim życiu.
Na koniec. Ostatnio oglądałam na tvnStyle „ Jak dobrze wyglądać nago”. Pewnie większość pań wie o co chodzi, ale dla reszty niedoinformowanych - Prowadzący program mężczyzna (zadbany bardziej niż reszta bab tam razem wziętych, o zachowaniu bardzo „ęą”) pokazuje zakompleksionym paniom jak się ubierać by wyglądać seksi. Są tam panie faktycznie o ładnej figurze, ale są też o takiej, która w przyszłości może się przyczynić do chorób serca i miażdżycy. Czy tylko mi się wydaje, że niektóre przypadki wymagają diety a nie stylizacji ? A co wy o tym myslicie? Do usłyszenia
Nargynen - 31.08.2009 20:22
Te blogi to coraz wieksza porazka i coraz to gorsze kopie. o komentarzach nawet nie warto sie wypowiadac... co do goka, to on sam byl niegdys otyly, wiec chyba doskonale rozumie te kobiety, poza tym on jest bardziej kims w rodzaju psychologa nizli dietetyka :P
le hiroshima - 31.08.2009 20:33
O NIE JESTEM GŁUPIĄ PINDĄ! :< kogo przezywam? :<
a tak w ogole to co to za wojna na blaharach dla mnie kpina, kazyd kazdemu zarzuca ze jest zazdrosny, zawistny i jest nolifem tylko halo, gdzie to sie odbywa? :) na blogu hihihi to chyba mowi samo za siebie.
Oazis - 31.08.2009 20:35
Dokładnie : P A co do drugiego bloga. Komentarzy brak z prostej przyczyny. Wymagane jest logowanie.
Raven - 31.08.2009 20:39
gdzieś przeczytałam, żeby ludzie przestali się dziwić wszelkim głupim rzeczom. Ponieważ każdego dnia powstają nowe i jeszcze głupsze
Oazis - 31.08.2009 20:48
Mam nadzieje, że gdzieś kiedyś będzie granica, bo boje sie o los swoich przyszłych dzieci ._.
Raven - 31.08.2009 20:51
ja tez sie boje ale jak przechodze obok sklepu z zabawkami
Oazis - 05.09.2009 20:40
Przenosze sie z tym na bloga, tam szukajcie nowosci :)
Reminiscencja - 05.09.2009 20:50
Ej, ten blog jest bardziej żałosny od blacharach! lol
Oazis - 05.09.2009 21:00
Yup. Ale widać spasowali bo nowych notek nie ma. Ok temat zamykam bo p[rzechodze na bloga. Zobaczymy sie tam:D Link w sygnie
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshakyor.htw.pl
|
|