całkiem inne badziewia.

całkiem inne badziewia.

Podstrony
 



ermafrodito - 02.02.2009 15:02
całkiem inne badziewia.
  [ciap, ciap]




ermafrodito - 24.06.2010 10:11

  hm, no, czesc. wracam powoli do pisania, moze cos z siebie wypuszcze. dzieki dla centy za wyczyszczenie tematu, dla ellie za wsparcie we wszystkim i dla intenso za caloksztalt
ok, jedziem. jak mowilam wracam, wiec poczatek slaby

zerkam na życie
zza obskurnego okna
nicość
czarne ulice, zakurzone domy
pijaczysko ze szklaną lufą
bez czterech zębów z istnieniem
zostawionym w monopolowym
kobieta z dzieckiem
pospiesznie wsiada do autobusu
wehikuł rusza, moczymorda kaszle
zwracam myśli na moje życie
ukrywam nieskończoność łez
kołysząc się
między sobą, a nie-sobą



Ellie - 25.06.2010 19:04

  jak juz pisalam na gadu, dobrze jest! za krotko troche, ale wybaczam z tejze okazji, ze w ogole wrocilas i to juz jest cos : D

ostatnie wersy najlepsze, 'między sobą, a nie-sobą ', MNIAM, uwielbiam takie neologizmy (wiem powtarzam sie, ale chcialam upublicznic moja jakze zacna i profesjonalna wypowiedz). pragne i pozadam kolejnego!



ermafrodito - 25.06.2010 19:21

  po całym dniu
wczorajszej ulewy
wilgotna jest jakby podłoga
deska skrzypi
pod nogą jest pająk
jest przerażenie
rozwalający się kapeć
usta sine
facjata niegodna kobiety
żarówka
w czerwonej mazi
miga przygotowując noc
na kolejną
krwistą nawałnicę




Ellie - 25.06.2010 19:27

  witaj, mila nieznajoma ;p
no to tak, podoba mi sie ogolnie pomysl, wykonanie tez spoko. zmienilabym tylko pare rzeczy:
'pod nogą jest pająk' wywalilabym 'jest', bo sie duzo powtorzen robi ;p
no i nie pasuja mi slowa 'rozwalajacy sie' i 'facjata', nie wiem, jakos psuja caly efekt wiersza. no a oprocz tego jest bardzo fajny, tym razem szczegolnie spodobal mi sie poczatek!



ermafrodito - 25.06.2010 19:30

  hmmm, dzieki ci, o mila nieznajoma mi w ogole nigdy ellie!
postaram sie nastepnym razem bardziej :>



.error - 25.06.2010 19:37

  nie nie nie
sama lubie wstawiac potoczny jezyk do wierszy, ale rozwalajacy sie kapec i moczymorda wcale nie nadaja klimatu, to raz. dwa, oba wiersze nie maja szczegolnego sensu, zwlaszcza, ze pierwszy dosc niewybrednie mowi o pijaku. wiersz moze byc doslowny, ale nie musi byc bezczelny. na przyszlosc zdecyduj sie, czy chcesz byc bardzoszczera, czy uzywac tworczych okreslen, bo to niekoniecznie musi sie ze soba laczyc.
kiepsko z rozlozeniem wersow - troche jak u mnie, ale tak jakos, jakbys pociapala jedno zdanie nozyczkami i byle jak rozlozyla na kolejne linijki, niefajnie. na przyszlosc unikaj moczymordy i facjat, bedzie lepiej.
ogolnie jestem na nie, pibip, ale zobaczymy co bedzie dalej



Ellie - 25.06.2010 19:38

  no jutro o swicie masz umiescic dlugi wiersz napisany w nocy z dedykacja dla mnie <nono>



foda-se - 25.06.2010 20:04

  Cytat:
zerkam na życie
zza obskurnego okna
nicość
czarne ulice, zakurzone domy
pijaczysko ze szklaną lufą
bez czterech zębów z istnieniem
zostawionym w monopolowym
kobieta z dzieckiem
pospiesznie wsiada do autobusu
wehikuł rusza, moczymorda kaszle
zwracam myśli na moje życie
ukrywam nieskończoność łez
kołysząc się
między sobą, a nie-sobą
calkiem przyjemny wiersz. podoba mi sie sposob ujecia badz co badz szarej rzeczywistosci. mam zastrzezenie do przecinkow - lubie, kiedy albo znaki interpunkcyjne sa wstawiane wszedzie, albo nigdzie. tak to troche takie dziwne, jakby w ogole nieprzemyslane. swietna koncowka.

Cytat:
po całym dniu
wczorajszej ulewy
wilgotna jest jakby podłoga
deska skrzypi
pod nogą jest pająk
jest przerażenie
rozwalający się kapeć
usta sine
facjata niegodna kobiety
żarówka
w czerwonej mazi
miga przygotowując noc
na kolejną
krwistą nawałnicę
ten mi sie juz mniej podoba. tak jak wspominala error, jest jakby... o niczym? albo o czyms, czego nie da sie wychwycic z wiersza. nie dalas czytelnikowi pola do rozmyslan, zadnych wskazowek. to tak, jakbym ci kazala zgadywac, o czym teraz mysle.

jednak nie zgodze sie do konca z pogladem, ze kolokwializmy zle wygladaja w poezji. wrecz przeciwnie, nadaja jej takiego jakby hmmm... posmaku rzeczywistosci. oczywiscie nie mowie o wulgaryzmach, ale te slowa, ktorych uzylas w obu wierszach, bardzo mi do nich pasuja. lubie ta czesc poezji, moim zdaniem ewa lipska swietnie sie w tym sprawdza. niby uzywa prostych slow, ale potrafia przyciagnac uwage i daja do myslenia.

no to zem walnela kazanie



ermafrodito - 25.06.2010 20:12

  dziekuje .error, foda-se! hmm, no tak jak pisalam poczatek moze byc dosyc slaby bo z rok nic nie pisalam wiec dzieki za rady i postaram sie cos ulepszyc.
ellie, pamietam :)



ermafrodito - 26.06.2010 15:38

  z dedykacja dla moczopednej marty (mm) <3


wiatr jakby morskie bałwany
kruszy jej głowę na części
tonie wśród własnych myśli
próbuje je znieważyć

na ławce gołąb woła
wiatr o liście się potyka
bezszelestnie

nie usłyszysz jej chodu
oddechu poczuć nie możesz
nie raczysz nawet ujrzeć
rozwianej na wietrze rudości

przemyka cicho
obok ciebie
nie spojrzysz
nie pomożesz

a ona
tonie wśród własnych myśli
próbuje je znieważyć
przecież wiesz



Ellie - 26.06.2010 15:47

  haha dziekuje za dedykacje!
w sumie to mam jedno pytanko, czemu ty tytulow im nie dajesz? ;p

wiersz dobry, szczegolnie:
"wiatr jakby morskie bałwany
kruszy jej głowę na części"

szczerze powiem, ze nie powalasz mnie na razie na kolana, ale mi sie podoba, sama na pewno lepszych nie pisalam ;p wiec jest okej.
ej i zastanawia mnie czy to slowo "zniewazyc" jest odpowiednie :| tak jakos hmmmm <mysli>
dobra, nigdy nie bylam dobra w pisaniu komentarzy + nie znam sie na tym = to byloby na tyle.



ermafrodito - 26.06.2010 15:57

  w sumie to tez sie zastanawialm czy to slowo byloby odpowiednie i trafne, ale chodzilo mi raczej o to, ze bohaterka no jakby chcialaby tych mysli sie pozbyc i uwaza je za okropne przy czym je zniewaza <glebsza filozofia ale badz tu czlowieku normalny piszac cos o 11 rano przy wlaczonym odkurzaczu> moze i nie jest do konca trafne ale chcialam tez dac okazje do pomyslenia co slowo 'zniewazyc' moze znaczyc w tej sytuacji

tytulow nie daje bo nie mam pomyslow :(
a ze nie powala na kolana to wiem, nie jestem do koca zadowolona.

dzieksik!



ermafrodito - 30.06.2010 09:36

  odswiezam. ellie chciala wiersz - nie mialam sily. jak na zlosc, w nocy usnelam, kiedy napisalam. a ze mialam jeszcze schizy i porwalam sie w wir wspomnien, to wyszlo to...

"ty, ty, ty"

godzina północ
księżyc rozjaśnia dłonie
usta drgają w kącikach
ciepłe ręce od potu

robię to
i chciałabym przestać
uśmiechać się
ponad miarę

ty plus ja
ja plus ty

marzeń całe niebo
gwiazdy rozjaśniają drogę
zdejmują z oczu
ciemną poświatę samotności

co z tego
że niekochana
dziś czuję się
trochę inaczej

chyba czas
zacząć na nowo
szans szukać
afektu

między mną a tobą
między tobą a mną

czuję jakby
przypływ ikry
druzgocącej
stonowanie

i chyba czas
znów cię kochać
i znowu być
kochanym



Ellie - 30.06.2010 10:23

  dobry jest, moze taki wlasnie chaotyczny troche, bo sama mowilas ze pod wplywem emocji, ale spoko, ja tez zawsze takie pisalam ;p

mowie ci, podszlifujesz sie i bedziesz juz w ogole swietna. jak na pisanie po takiej dlugiej przerwie, naprawde dobrze ci idzie



ermafrodito - 01.07.2010 13:33

  chyba wystawiam to dla siebie i ellie, ale dobre i to :D znowu mnie w nocy naszlo

Marszałkowi...

pamiętasz
rozświetlone okna
lazurowym światłem
przyjaciół-maszyn

śnieg mienił się
pod blaskiem ulicznej latarni
długie milczące rozmowy
z kakao i Nocą Kochanką

mróz skuwał nasze usta
by zapłonęły nadzieją
całując się
na "cześć" razy dwa

przerwany uścisk
histerią małoletniej
zakazane owoce
sztucznie barwione

a potem żal
gniew i łzy
za mało spojrzeń
za dużo niebliskości

kolejne rozmowy
przemilczane sprawy
kilka nieudanych prób
podsumowania życia

jęk płacz obawa
uratowane życie
krótkie rozstanie
niezapomnienie

wróć



foda-se - 06.07.2010 13:02

  ogolnie kompletnie nie mam weny do wierszy i w ogole do myslenia, ale postaram sie jakos pobudzic moje zwoje mozgowe.
pozwol, ze bede jechac numerami, bo nie chce mi sie cytowac
1. w sumie nie mam sie do czego przyczepic, podoba mi sie od poczatku do konca.
2. nie wiem, jestem zboczona i spaczona, ale 'robie to' brzmi dziwnie >D nie podoba mi sie tez slowo 'ikra' kojarzy mi sie z rybami, chociaz istnieje przeciez drugie znaczenie. nie wiem, poszukalabym jakiegos innego. poza tym calkiem spoko. szczegolnie 'marzen cale niebo' i 'chyba czas
zacząć na nowo
szans szukać
afektu' -> tu wyrazna zabawa slowem, ktora uwielbiam
3. natomiast w ogole nie rozumiem. tzn, po pierwszym przeczytaniu, po kolejnych jakos udalo mi sie to poukladac, ale musze przyznac, ze jest bardzo chaotyczny, co w sumie fajne. tyle, ze czytelnicy sa zazwyczaj leniwi (jak ja) i nie chce im sie myslec, czy czytac po kilka razy ;p ale ogolnie fajny.

musze przyznac, ze zrobilas wielki postep odkad czytalam twoje ostatnie wiersze, i w sumie jestem zadowolona ze zmian jakie zaszly, tak trzymaj hehe



ermafrodito - 06.07.2010 13:11

  dziekuje
haha wiem, ze "robie to" kojarzy sie dwuznacznie, ale nie wiedzialam jak to zamienic, a z drugiej strony to chyba nawet mialo sie tak kojarzyc XD
hmm, ten oto tutaj wydaje mi sie troche gorszy, ale niech zaryzykuje

codzienność
obdarowuje mnie
pustką i hańbą

sama

przy stole
z wyblakłą
białą koronką

odrzucona

przez świat
naiwną potężną
ludzkość

przygarnięta

przez Człowieka
z zasady
nieżywego

skonałam



Auroella - 07.07.2010 17:09

  Wiesz w sumie to chyba jeden z Twoich najlepszych :D najbardziej mi się podobalo "przez Człowieka z zasady nieżywego" od razu przypomnialo mi sie pare znajomych ludzi, ktorzy nie potrafia slowa zamienic i zachowuja sie jak zombie, chociaz chyba nie taki byl cel ;p



ermafrodito - 08.07.2010 11:04

  tam na końcu, jakby ktoś się głęboko zastanawiał, to chodziło o Boga :p. no, ale dzięki dzięki i hmm, może mam coś nowego? o, tak, mam.

"niewola miłości"

zbyt idealny
nic nie ukrywasz
czy ty istniejesz
na prawdę

spoglądam na
twój ślepy błękit
rozkojarzone
ponure niebo

analizuję
doszukuję wad
w twojej postaci
(nie ma)

rozbijam lustro
zbierasz kawałki
w sercu mi płonie
nienawiść

próbuję rozerwać
postrzępić ci umysł
nie reagujesz
trzymasz mnie w dłoniach

czy ty istniejesz
naprawdę czy
ubrdałam cię
idealnie



ermafrodito - 20.07.2010 19:12

  hm, przynajmneij mam gdzie to wszystko przetrzymywac :{ no a poza tym to co dam teraz wydaje mi sie nijakie. coz, moze zamiast dawac dwa badziewia, to powinnam skupic sie nad jednym. zeby wyszlo jakies cudenko, ale hehe mialam glowe napelniona wersami, ktore do siebie nie pasowaly wiec powstaly dwa. troche krotsze. voila.

"stacja Samego Końca"

stoję tu
na stacyjce
za lasem

nawet cisza
wydaje się być
eksplozją

kaleczące wspomnienia
ciasno upchane
w wąskich wagonach

wtykam kilka
na czarno
przemycam

jadą pociągiem
na spowiedź
przed Sądem

"deszcz"

jestem jakby
oblana tęsknotą

zanurzone serce
w niemym bólu

przesiąknięta głowa
intensywnie krwawi
myślami w czarnym
kolorze

gdzie mój parasol
twoja pokiereszowana dłoń



Ellie - 23.07.2010 19:44

  oki nadrabiamy nadrabiamy <zaciera raczki>
moge miec problemy z logicznym mysleniem/sensownym pisaniem, bo za uchem brzeczy mi bajka 'FINEASZ I FERB' <ok> i ciezko sie skupic haha

"niewola miłości"
po pierwsze 'naprawde' pisze sie razem, no chyba ze to jakis neologizm ktorego nie skumalam ;p oprocz tego wiersz oki, ale jakos tak czegos w nim brakuje :( nie jestem w stanie sprecyzowac, hmm
fajny fragment:
"analizuję
doszukuję wad
w twojej postaci
(nie ma)" - strasznie mi sie to w tych nawiasach podoba!

"stacja Samego Końca"
nooo, sobry jest! podoba mi sie bardzo. szkoda, ze taki krotki, ale w sumie to moze gdyby byl dluzszy, stracilby ten 'urok' (:|). ostatnie wersy (mimo tego ze sie rymuja, nie wiem czy to celowe) sa po prostu boskie! tylko zastanawia mnie czy tam nie powinno byc "jade" zamiast "jada"?

"deszcz"
w porzadku, ale mogloby byc lepiej. mysle, ze gdybys go dopracowala, bylby lepszy! no ale w sumie to jest okej. znowu koniec najlepszy XD to chyba jakis moj...nie wiem :{ zawsze najlepsze sa koncowki



ermafrodito - 23.07.2010 19:49

  dzieki : D z naprawde i na pewno mam zawsze problem :{ to moja osobista porazka
dalej hmm. tak, tam powinno byc 'jada'. moze wstawie jeszcze cos dzisiaj. jak cos to edytne :)



ermafrodito - 25.07.2010 15:04

  sruu

"mój znajomy"

po drugiej
stronie ulicy
polnopiaszczystej do
mojego domu

idziesz ty
towarzyszu
nie zwracasz uwagi
na ludzi

przechodzisz
jakby ich nie było
idziesz razem ze mną
dziękuję

twoją jedyną
ułomnością jest
małomówność
i atrofia

gdy zajadzie już słońce



foda-se - 26.08.2010 12:46

  DOBRA!!! w koncu wzielam sie w garsc i pokomentuje sobie Twoje ostatnie wyczyny hihi

Cytat:
codzienność
obdarowuje mnie
pustką i hańbą

sama

przy stole
z wyblakłą
białą koronką

odrzucona

przez świat
naiwną potężną
ludzkość

przygarnięta

przez Człowieka
z zasady
nieżywego

skonałam
przypomina mi on troche jeden z moich wierszy o koncowce, ze w piekle jestesmy tylko przejazdem (tak, nie pamietam tytulu swojego wiersza haha ale nie chce mi sie szukac w dokumentach), nie mniej jednak jest fajny. widac pewna cyklicznosc, troche metafor i ogolnie powstala fajna rzecz. i w zasadzie nie mam sie do czego przyczepic (!!!)

Cytat:
"niewola miłości"

zbyt idealny
nic nie ukrywasz
czy ty istniejesz
na prawdę

spoglądam na
twój ślepy błękit
rozkojarzone
ponure niebo

analizuję
doszukuję wad
w twojej postaci
(nie ma)

rozbijam lustro
zbierasz kawałki
w sercu mi płonie
nienawiść

próbuję rozerwać
postrzępić ci umysł
nie reagujesz
trzymasz mnie w dłoniach

czy ty istniejesz
naprawdę czy
ubrdałam cię
idealnie
"ubrdałam"? nie wiem co to znaczy, ale zdecydowanie psuje puente wiersza XD brakuje mi znakow zapytania. to, ze wiersz jest pozbawiony znakow interpunkcyjnych nie znaczy, ze pytania maja byc zdaniami twierdzacymi. aczkolwiek nawet ciekawie to wyszlo, tak martwo. druga strofa jest obledna! serio.

Cytat:

"stacja Samego Końca"

stoję tu
na stacyjce
za lasem

nawet cisza
wydaje się być
eksplozją

kaleczące wspomnienia
ciasno upchane
w wąskich wagonach

wtykam kilka
na czarno
przemycam

jadą pociągiem
na spowiedź
przed Sądem

"deszcz"

jestem jakby
oblana tęsknotą

zanurzone serce
w niemym bólu

przesiąknięta głowa
intensywnie krwawi
myślami w czarnym
kolorze

gdzie mój parasol
twoja pokiereszowana dłoń
1- "stacyjka" kompletnie tu nie pasuje, kojarzy sie z samochodem. zostawilabym sama "stacje". "przemycam" dalabym wers wyzej. no i niby w ostatniej strofie sie nie rymuje - pociagiem - sadem, ale brzmi troche podobnie, co psuje mi forme. takze technicznie troche kuleje, ale swietne przeslanie, bardzo mi sie podoba.
2- w sumie fajny, szkoda, ze taki krotki, ale to moze lepiej anizeli mialabys wymyslac cos na sile. przeslanie proste jak drut, ale ciekawe.

Cytat:
"mój znajomy"

po drugiej
stronie ulicy
polnopiaszczystej do
mojego domu

idziesz ty
towarzyszu
nie zwracasz uwagi
na ludzi

przechodzisz
jakby ich nie było
idziesz razem ze mną
dziękuję

twoją jedyną
ułomnością jest
małomówność
i atrofia

gdy zajadzie już słońce
rozbawila mnie koncowka! wiem, ze to tylko literowka, ale "zajadzie" brzmi fajnie. wyobrazilam sobie slonce z zajadami. dobra, nvm. ogolnie "do" przenislabym nizej, nie pasuje tam. "ty" wywalilabym zupelnie, zgrzyta. "razem" tez jest bez sensu. podoba mi sie, ze mozna wiersz ten tlumaczyc na wiele sposobow i znajdowac rozne jego rozwiazania. uzycie "trudnego" slowa dodaje ciekawosci, ale dla przecietnego czytelnika moze byc to nie do przejscia, jezeli nie zna znaczenia, a nie chce mu sie szukac slownika ;p nie mniej jednak ok.

UF.



ermafrodito - 26.08.2010 13:14

  dziekuuuuuuuuuuuuuuuuje
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • shakyor.htw.pl
  • całkiem inne badziewia.
     
    Copyright Š 2006 MySite. Designed by Web Page Templates